Przeformatowanie i uporządkowanie pojęć wymusiło jednoczesne zmiany w licznych powiązanych aktach prawnych
Wprowadzenie nowej ustawy o administracji podatkowej spowodowało konieczność znowelizowania innych aktów prawnych. Już obecnie zwraca się uwagę na to, że to nie powinien być koniec zmian w innych ustawach, bo chociażby skorzystanie przez ministra finansów z prawa do „wyjścia” z kompetencjami naczelnika urzędu skarbowego poza obszar jednego województwa wymusi zmiany w procedurach podatkowych.
Wiele zmian w innych ustawach wymusiło przeformatowanie i uporządkowanie pojęć, w szczególności odebranie funkcji organu urzędowi skarbowemu, a przekazanie jej naczelnikowi urzędu skarbowego (tak będzie od 1 stycznia 2016 r. np. w postępowaniach przygotowawczych czy egzekucyjnych wg kodeksu karnego skarbowego). W przypadku kodeksu karnego wykonawczego (Dz.U. z 1997 r. nr 90, poz. 557 ze zm.) prawodawca w sposób generalny, tylko poprzez wyspecyfikowanie przepisów, zastąpi pojęcie „urząd skarbowy” określeniem „naczelnik urzędu skarbowego”.
Bez utraty pracy
Deklarowane duże zmiany, przesunięcia kompetencyjne czy wreszcie scalenia organizacyjne mogą nieść niepokój o stabilność zatrudnienia w organach. Jednak tym razem prawodawca zastosował metodę generalnych przeniesień i sukcesji. Tak jest nie tylko w relacji urząd skarbowy – izba skarbowa czy izba skarbowa – Biuro Krajowej Informacji Podatkowej (o czym było już wcześniej), ale również w przypadku przesunięcia kompetencji z urzędu wojewódzkiego do urzędu skarbowego.
Otóż bowiem pracownicy komórek organizacyjnych urzędów wojewódzkich, właściwych do obsługi spraw związanych z należnościami wynikającymi z grzywien nakładanych w drodze mandatu karnego, wskazani przez dyrektora generalnego urzędu wojewódzkiego stają się pracownikami właściwych miejscowo izb skarbowych odpowiednio 1 stycznia 2016 r., 1 stycznia 2017 r., 1 stycznia 2018 r. oraz 1 stycznia 2019 r.
Prawodawca przewidział również, że w przypadku gdy nie jest możliwe zatrudnienie przejętego pracownika będącego członkiem korpusu służby cywilnej na stanowisku o tej samej nazwie, na którym był zatrudniony w urzędzie wojewódzkim, pracownika tego zatrudnia się na stanowisku należącym do tej samej grupy stanowisk zgodnie z wykazem określonym we właściwych przepisach.
Przejęcie pracownika może wiązać się z koniecznością sporządzenia jego oceny okresowej.
Zmiany w zakresie organizacji administracji podatkowej nie powinny wpłynąć negatywnie na jej funkcjonowanie. Prawodawca przewidział ciągłość postepowań zarówno w zakresie wydawania interpretacji indywidualnych, prowadzenia egzekucji (co zapewne nie ucieszy dłużników), jak i postępowań o przestępstwa i wykroczenia skarbowe.
Czy będzie lepiej
Aby dokonać jednoznacznej oceny nowych regulacji, należy wstrzymać się kilka lat, poczekać, poobserwować. Dopiero bowiem wówczas będzie można podjąć się próby ustalenia, czy zaproponowane rozwiązania sprawdziły się i czy faktycznie łatwiej jest funkcjonować w polskiej rzeczywistości fiskalnej. Pytanie takie stawiają sobie zapewne nie tylko przedsiębiorcy, ale faktem jest to, że to głównie oni na co dzień muszą podejmować decyzje, a wraz z nimi ryzyka fiskalne.
Od dłuższego już czasu można zaobserwować więcej empatii fiskalnej, zrozumienia i znacznie lepsze niż w przeszłości podejście urzędników do podatników. Odnoszę wrażenie, że nie jest to efektem zmian ustrojowych (bo takich do tej pory w zasadzie nie było), ale zasługą samych urzędników.
Znacznie gorzej jest w zakresie jednolitości stosowania prawa podatkowego. Oczywiście najważniejszą przyczyną jest niska jakość samego prawa podatkowego. Jednak tak długo, jak długo ulubioną formułką urzędników wydających interpretację jest: „(...) należy podkreślić, że przywołane przez wnioskodawcę rozstrzygnięcia organów podatkowych dotyczące przepisów prawa wydane zostały w indywidualnych sprawach i nie mogą być źródłem praw i obowiązków w innych sprawach”, trudno jest mówić o zaufaniu podatników do organów, jednolitości stosowania prawa itp.
Tutaj owszem, konieczne są zmiany prawne, ale również mentalne, podejście do podatnika, który naprawdę nie po to prowadzi działalność, by nie płacić podatków, lecz by zarabiać, przy czym ma świadomość, że obciążenia podatkowe są przykrą, ale nieuniknioną powinnością.
Już dzisiaj możemy zaryzykować wieszczenie, że instytucja utworzona po to, by poprawiać sytuację podatników, wpływać pozytywnie na relacje podatnik – organ podatkowy, zachęcać podatników do prawidłowego co do kwot oraz terminowego wyznaczania zobowiązań podatkowych i wpłacania podatków, może się okazać kością niezgody.
Przyda się praktyka
Niestety, autor przepisów nie zadał sobie trudu doprecyzowania zasad funkcjonowania asystenta podatkowego, zakreślenia zasad jego odpowiedzialności, wyznaczenia implikacji zastosowania się do informacji czy wskazań uzyskanych od takiego urzędnika.
Podkreślić bowiem należy, że wątpliwości nie może budzić to, że asystentem podatnika będzie urzędnik. Brak jest również szczególnych wymogów, które miałyby być stawiane pracownikom izby skarbowej, którzy mieliby pełnić taką funkcję, a to przecież z nim ma się komunikować nowy przedsiębiorca. Wskazane byłoby więc, aby asystentem podatnika był doświadczony podatkowiec, legitymujący się nie tylko wiedzą teoretyczną, ale również dużą praktyką. Niestety, o tym prawodawca nie pomyślał.
Inna moja obawa związana z taką formą wsparcia jest taka, że będzie to sztuka dla sztuki, bo asystent będzie przyznawany nie automatycznie, a na wniosek samego zainteresowanego.
Tym, co bez wątpienia ułatwi funkcjonowanie podatnikom, będzie (a w zasadzie jest – bo powinny już funkcjonować) centrum obsługi i możliwość złożenia deklaracji i innych pism, odbioru zaświadczeń, a nawet złożenia dokumentów adresowanych do ZUS w dowolnym urzędzie skarbowym.
Z zaciekawieniem oczekiwał będę, jak wpłynie na praktykę dalsza centralizacja wydawania interpretacji indywidualnych. Pytanie, czy faktycznie ona nastąpi oraz czy pozwoli to na wprowadzenie w życie (w końcu) konstytucyjnej zasady równości wobec prawa, dzięki której każdy podatnik powinien móc liczyć na to, że w identycznym stanie prawnym i faktycznym będzie oceniony dokładnie tak samo jak inny podatnik (co dzisiaj nie zawsze jest normą – patrz zacytowany powyżej, typowy fragment interpretacji).
Stabilne prawo – klucz do sukcesu
Przeciętnego podatnika znacznie mniej interesują relacje obowiązujące wewnątrz organów, ich struktura, zależności wynikające z prawa pracy. Jednak chyba każdy podatnik oczekiwałby, że na ocenę urzędników w sposób bezpośredni wpływały będą trafności ich ocen, stawianych wniosków, jednym słowem, że w przypadku uchylenia decyzji to, iż została ona wydana z naruszeniem prawa, w jakiś sposób wpłynie na urzędnika, który uczestniczył w jej wydawaniu. Nie chodzi przy tym o niskie uczucie zawiści, a o to, aby jeszcze bardziej motywować urzędników do tego, by swoją energię i kompetencje wykorzystywali na ściganie tych podatników, którzy celowo unikają płacenia podatków. Bo przecież wszystkim zależy na tym, aby uczciwi podatnicy mogli spokojne funkcjonować, a jednocześnie ci, którzy naruszają prawo, ponieśli tego konsekwencje (bo przecież brak kary za rażące naruszenie prawa podatkowego demoralizuje innych podatników).
Konkludując, należy jednak stwierdzić, że bez względu na to, jak o wzajemne dobre relacje będą się troszczyli urzędnicy i podatnicy, dopóki tworzone jest złe, niskiej jakości, niestabilne prawo podatkowe, dopóty konflikty na linii podatnik – organ będą na porządku dziennym. Ponadto będą one dotykały nie tylko podatników unikających płacenia podatków, ale również tych, którzy np. zostali zaskoczeni zmianą wykładni bez zmiany regulacji.