Rozmowa z Martyną Ciukszą, ekspertem podatkowym w ABC Tax Sp. z o.o. Podatnicy zawierający transakcje z podmiotami powiązanymi powinni sporządzać dokumentację podatkową, jeśli wartość tych transakcji przekracza dozwolone progi.
/>
Okazuje się jednak, że weryfikacja, czy dany próg został przekroczony, sprawia podatnikom wiele kłopotów. Dlaczego?
Artykuł 9a ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych wskazuje, że podatnik jest zobowiązany do sporządzenia dokumentacji podatkowej, gdy zawiera z podmiotem powiązanym transakcje, których łączna kwota wynikająca z umowy lub rzeczywiście zapłacona w roku podatkowym łączna kwota wymagalnych świadczeń przekracza określony w ustawie limit.
W przypadku transakcji towarowych (tj. zakupu lub sprzedaży wyrobów czy towarów) przepis ten raczej nie budzi wątpliwości. Określony w ustawie limit wynosi 50 000 (względnie 100 000) euro, a dokonując analizy, czy powstaje obowiązek sporządzenia dokumentacji podatkowej, co do zasady sumuje się wartość sprzedaży towarów (lub ich zakupu) z danym podmiotem powiązanym.
Dla transakcji o charakterze usługowym (a także w zakresie sprzedaży lub udostępniania wartości niematerialnych i prawnych) limit ten wynosi równowartość 30 000 euro.
Gdzie tkwi problem?
W praktyce pojawiła się jednak wątpliwość, jak interpretować zapis „transakcje, których łączna kwota...” – czy oznacza on, że powinno się zsumować wszystkie transakcje z danym podmiotem powiązanym i porównać z ustawowym progiem? Czy też może podatnicy powinni wskazane limity odnosić do poszczególnych rodzajów transakcji w ramach danego typu, czyli np. osobno do zakupu usług najmu, a osobno do zakupu usług doradczych?
Które stanowisko jest słuszne?
Przez długi czas dominował pogląd, że próg ten należy rozpatrywać odrębnie dla każdego rodzaju usług nabywanych od tego samego podmiotu (czyli np. odrębnie dla usług doradczych i usług IT). Niestety ostatnio obserwuje się jednak zmianę podejścia sądów i organów podatkowych w tym zakresie i odejście od poprzedniego, liberalnego stanowiska.
Co zatem mówią fiskus i sądy?
W wyrokach wydawanych w ciągu ostatnich 2–3 lat sądy i minister finansów prezentują niekorzystne dla podatników podejście. Zgodnie z nim powinno się sumować wartość wszystkich usług bez względu na ich rodzaj. Zatem nie ma znaczenia, że świadczone usługi nie są ze sobą powiązane biznesowo w żaden inny sposób niż przez osobę kontrahenta (chociażby przykładowo usługi księgowe i najmu nieruchomości nabywane od tego samego podmiotu powiązanego). W rezultacie zdaniem sądów i organów podatkowych usługi stanowią świadczenia tego samego rodzaju, bez względu na to, czego dotyczą, i ich wartość należy ze sobą łączyć.
Takie stanowisko prezentowane jest np. przez Naczelny Sąd Administracyjny w wyrokach z 17 grudnia 2014 r. (sygn. akt II FSK 2849/12), 15 stycznia 2013 r. (sygn. akt II FSK 1052/11) i 10 maja 2012 r. (sygn. akt II FSK 1893/10) czy też przez Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie w wyroku z 25 lipca 2012 r. (sygn. akt III SA/Wa 2659/11).
A co w takim razie z usługami pobocznymi?
Niestety efektem takiego podejścia jest to, że nie bierze się pod uwagę, iż dana usługa może być usługą poboczną i o bardzo niskiej wartości. W praktyce może to prowadzić do paradoksalnych sytuacji, w których podatnik musi sporządzić dokumentację podatkową dla wielu drobnych transakcji, np. refaktury kosztów biletu lotniczego, odsetek od drobnej i krótkookresowej pożyczki czy jednorazowego zakupu usług konsultacji technicznej – o ile dokonał jednocześnie zakupu jednej usługi przekraczającej ustawowy próg (np. najem biura).
Jak w takiej sytuacji powinni postąpić podatnicy?
Prostym, bezpiecznym i jednocześnie niewymagającym wysokich kosztów rozwiązaniem wydaje się sporządzenie jednej zbiorczej dokumentacji, obejmującej wszystkie transakcje o niewielkiej wartości i niskiej istotności z punktu widzenia podatnika. W takiej sytuacji zostanie dochowany obowiązek dokumentacyjny przy stosunkowo ograniczonym nakładzie pracy i kosztów.