Rozmowa z Józefem Królem, przewodniczącym Krajowego Sądu Dyscyplinarnego.

Od początku roku biegłym rewidentom łatwiej prowadzić czynności zawodowe?

Tak. Deregulacja rozszerzyła na wszystkich biegłych rewidentów możliwość wykonywania zawodu na podstawie umowy cywilnoprawnej zawartej z podmiotem audytorskim.
Do tej pory biegły, aby wykonywać czynności rewizji finansowej, musiał albo prowadzić własną działalność gospodarczą, albo być pracownikiem lub wspólnikiem podmiotu audytorskiego. Jeśli w ogóle nie pracował i nie prowadził działalności, czyli dotyczyło to głównie emerytów i rencistów, mógł zawrzeć umowę cywilnoprawną z podmiotem uprawnionym do badania sprawozdań finansowych i tak wykonywać zawód. Natomiast osoby pracujące na co dzień w firmach, np. jako dyrektorzy finansowi, takiej możliwości nie mieli. Dzisiaj ją mają. Jest więc to zdecydowane rozszerzenie dostępu do wykonywania zawodu. Zresztą nie jest to pomysł nowy, bo takie rozwiązanie funkcjonowało już wcześniej, ale ustawodawca na pewnym etapie z niego zrezygnował. Teraz nastąpiło więc przywrócenie stanu poprzedniego.

Czy z perspektywy można powiedzieć, że zmiana ta była przydatna?

Obserwujemy już pewien trend – biegli rewidenci chętnie korzystają z tego rozwiązania i coraz więcej osób deklaruje właśnie taką formę wykonywania zawodu. W mojej opinii jest to rozwiązanie dobre i oczekiwane przez środowisko. Biegli rewidenci nie muszą już podejmować decyzji – albo praca w biznesie, albo wykonywanie zawodu. Mogą realizować się na obu polach.

Jednak to rozwiązanie jest pozytywne chyba nie tylko dla samych audytorów?

Racja – to też korzyść dla rynku, który zyskuje interdyscyplinarnych i wysoko wykwalifikowanych specjalistów. My natomiast nie tracimy przedstawicieli zawodu.
Pamiętajmy, że bez względu na to, czy biegły rewident zajmuje się na co dzień działalnością czysto audytorską, czy też pracuje w biznesie, to i tak obowiązany jest do stałego podnoszenia swoich kwalifikacji zawodowych oraz przestrzegania tych samych przepisów, w tym kodeksu etyki zawodowej – szczególnie jeśli chodzi o zachowanie zasady niezależności, np. nieprzyjmowanie zleceń od firmy audytorskiej badającej sprawozdanie firmy, w której jest się zatrudnionym.
Józef Król przewodniczący Krajowego Sądu Dyscyplinarnego / Dziennik Gazeta Prawna