Rząd ściga się z PiS na obietnice. Oprócz niższego VAT-u i kwoty wolnej od podatku gabinet Ewy Kopacz chciałby wprowadzić rewolucyjną zmianę, czyli zerowy podatek dochodowy dla młodych - donosi "Gazeta Wyborcza".

PiS złożył już szereg obietnic wyborcom. Wiceprezes PiS i kandydatka tej partii na premiera Beata Szydło w swoim programie wymieniła m.in. program rodzinny 500 zł na każde drugie i kolejne dziecko, podniesienie kwoty wolnej od podatku do 8 tys. zł oraz obniżenie wieku emerytalnego. Jak partia Jarosława Kaczyńskiego chciałaby sfinansować te propozycje, przeczytasz tutaj>> Szydło zapowiedziała też, że jeszcze w tej kadencji Sejmu Duda planuje złożyć dwa projekty ustaw: dotyczą one podwyższenia kwoty wolnej od podatku i powrotu do poprzedniego wieku emerytalnego.

PO nie zamierza jednak licytować się z PiS na wysokość podwyżki kwoty wolnej od podatku - będzie co prawda wyższa, ale w mniejszej skali. Kwota od kilku lat jest ona zamrożona, a gdyby ją odmrozić - zauważa "GW" - wzrosłaby z dzisiejszych 3091 do 3575 zł. Dla budżetu to koszt około 2 mld zł rocznie.

Rząd ma inny pomysł, czyli zerowy PIT dla młodych. Ludzie do 30. roku życia byliby zwolnieni z podatku dochodowego, co ułatwiłoby im wejście na rynek pracy, a pracodawców skłoniłoby do zatrudniania młodych. Będzie to kosztowało budżet kilka miliardów złotych - "GW" szacuje, że około 3 mld zł.

Od przyszłego roku mają też spaść stawki VAT - podstawowa z 23 do 22 proc. Uszczupli to dochody budżetu o 5-6 mld zł rocznie.

Rząd rozważa również obniżkę podatku dla firm (na przykład z 19 proc. na 15 proc. za zatrudnianie pracowników na etatach), przymierza się też do podwyżki kosztów uzyskania przychodu. Chodzi o koszty kwotowe, które pracodawcy potrącają osobom zatrudnionym na etatach i pokrywają one koszty ich dojazdu do pracy. Ich podwyżka pozwoli zatrudnionym na umowach o pracę płacić nieco mniejsze podatki.