Resort dwoi się i troi, by to zmienić. Pomysłów nie brakuje. Był niedawno – z myślą o wszystkich – ciekawy telewizyjny test wiedzy o podatkach. Wystartował też program edukacyjny dla uczniów i nauczycieli gimnazjów, a jego elementem jest konkurs „Poznałem podatki, kojarzę korzyści”. Czyli wiem, na co idą pieniądze, które państwo zabiera moim rodzicom. I nie chodzi o kilometrówki posłów, kawior w VIP roomie ani nawet przetargi z negatywną cenzurką od CBŚ czy CBA. Raczej – w założeniu – o silną armię, sprawną policję czy doskonałą służbę zdrowia. Z kolei z okazji Dnia Dziecka można było w ogrodach kancelarii premiera odwiedzić stoisko Ministerstwa Finansów, gdzie na chętnych czekały m.in. budżetowe i podatkowe łamigłówki oraz – cytuję – spektakl kukiełkowy o losach chłopca podstępnie wciągniętego w wir oszustw karuzelowych w VAT. Tak oto przybyła jeszcze jedna pozycja na liście filmów i przedstawień, na które wychowawcy powinni zabierać swoje klasy. Nie brak też osób, które nie mogą się już doczekać długo obiecywanej loterii (miejmy nadzieję permanentnej) paragonów z kas fiskalnych – z atrakcyjnymi nagrodami.
Powiązane
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama