Kto nieodpłatnie korzysta z firmowych pieniędzy, ma przychód, choćby nawet pozostałymi wspólnikami byli najbliżsi krewni – orzekł WSA w Białymstoku.

Sprawa dotyczyła podatnika, któremu spółka przelewała pieniądze na jego rachunki bankowe. Rzekomo miały to być depozyty na czas określony, za które wspólnik miał dostawać wynagrodzenie. W rzeczywistości nigdy nie zostało ono wypłacone. Podatnik twierdził, że pieniądze te przeznaczał na udział spółki w licytacjach oraz na zakupy składników majątkowych i praw na jej rzecz. Ale na to też nie było dokumentów. Kontrola wykazała, że przeznaczał je na prywatne cele – kupował papiery wartościowe.
Organy podatkowe uznały, że wspólnik, korzystając ze środków spółki, uzyskał nieodpłatne świadczenie na podstawie art. 11 ust. 1 ustawy o PIT. Jego przychodem była kwota równa odsetkom, które musiałby zapłacić, gdyby pozyskał taki kapitał na rynku (np. zaciągnął pożyczkę).
Podatnik się z tym nie zgodził. Argumentował, że pieniądze dostał od pozostałych wspólników, którymi byli jego matka i brat, czyli osoby zaliczone do I i II grupy podatkowej w rozumieniu przepisów o podatku od spadków i darowizn. Otrzymane od nich świadczenia powinny być więc zwolnione z daniny, na podstawie art. 21 ust. 1 pkt 125 ustawy o PIT.
WSA w Białymstoku oddalił jego skargę. Orzekł, że przychód wspólnika nie jest zwolniony z PIT, bo środki pochodziły od spółki, a nie od rodziny. Spółka jawna jest podmiotem odrębnym od wspólników. Nie miało znaczenia to, że byli nimi matka i brat podatnika. Zdaniem WSA organy prawidłowo obliczyły też wartość przychodu podatnika z tytułu nieodpłatnych świadczeń – na podstawie średniego oprocentowania kredytów w bankach, z których usług on korzystał.
Wyrok jest nieprawomocny.
ORZECZNICTWO
Wyrok WSA w Białymstoku z 1 kwietnia 2015 r., sygn. akt I SA/Bk 664/14. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia