Nawet gdy fiskus zwróci podatek, nie wyklucza to późniejszej kontroli. A ta może zakwestionować stawkę 0 proc. VAT, gdy okaże się, że transport towarów poza UE został przerwany albo są luki w dokumentacji
ikona lupy />
Wymogi w zakresie dokumentacji eksportu towarów / Dziennik Gazeta Prawna
– Ostatnio jest nowa fala takich spraw – przyznaje Andrzej Nikończyk, doradca podatkowy i partner w KNDP. Tłumaczy, że urząd skarbowy po zbadaniu dokumentów niezbędnych do zastosowania stawki 0 proc. zwykle nie znajduje żadnych uchybień. Problem zaczyna się później, gdy urzędnicy wykryją nieprawidłowości, np. u jednego z kontrahentów eksportera. Sprawa trafia do urzędu kontroli skarbowej, który ponownie bada te same dokumenty, przeanalizowane już wcześniej przez urząd skarbowy. Wyciąga jednak z nich zupełnie inne wnioski i domaga się zapłaty podatku.
Kontrola po zwrocie
Stawka 0 proc. uprawnia eksporterów do zwrotu podatku naliczonego. W takich wypadkach urzędy bardzo często badają jego zasadność, zwłaszcza gdy kwota jest wysoka.
Doktor Jowita Pustuł z kancelarii J. Pustuł, M. Przywara zwraca uwagę na to, że urząd analizuje zwykle zasadność zwrotu VAT w ramach czynności sprawdzających. Kończą się one wydaniem decyzji tylko wtedy, gdy organ zakwestionuje zasadność zwrotu. – Natomiast brak decyzji oznacza, że dany okres rozliczeniowy jest wciąż otwarty dla innych kontroli – wyjaśnia Jowita Pustuł.
– Organy zwykle twierdzą, że w trakcie czynności sprawdzających nie można całościowo zweryfikować rozliczeń podatnika – dodaje Michał Roszkowski, partner w Accreo. Takie możliwości daje dopiero kontrola.
Przerwany transport
Przyczyną zakwestionowania prawa do stawki 0 proc. VAT może być m.in. przerwanie transportu towarów. – Orzecznictwo w tym zakresie zaczyna być już jednolite, głównie za sprawą uchwały siedmiu sędziów NSA z 25 czerwca 2012 r. (sygn. akt I FPS 3/12) – wyjaśnia Przemysław Powierza, doradca podatkowy z RSM Poland KZWS.
Z uchwały wynika, że jeśli towary zostaną objęte procedurą wywozu w innym państwie unijnym, to taki wywóz może być eksportem z terytorium Polski, pod warunkiem że nastąpił w ramach transportu, który rozpoczął się na terytorium naszego kraju, a transport miał charakter nieprzerwany. Jeżeli doszło do przerwania transportu, to nie można zastosować stawki 0 proc.
Tak było np. w sprawie rozstrzygniętej wyrokiem NSA z 18 grudnia 2014 r. (sygn. akt I FSK 1967/13). Dotyczyła ona spółki, która chciała wywieźć towar z Polski do Rosji za pośrednictwem składu celnego w Finlandii. Ten zgubił jednak zgłoszenie celne. Towar został więc rozładowany i magazynowany, a po przygotowaniu nowego zgłoszenia, zgodnie z nową procedurą wywozu, opuścił obszar Unii Europejskiej. NSA orzekł, że w tym wypadku nie można mówić o eksporcie towarów. Spółka powinna więc wykazać wewnątrzwspólnotową dostawę towarów (z Polski do Finlandii), a w kraju przemieszczenia – wewnątrzwspólnotowe nabycie towarów.
Podobnie w wyroku z 3 grudnia 2014 r. (sygn. akt I FSK 1756/13) NSA stwierdził, że podatnik, który sprzedał towary do Rosji, ale wywiózł je najpierw na dwa tygodnie do Estonii, również nie może potraktować tej sprzedaży jako eksportu. Zdaniem NSA, przerwanie transportu w Estonii spowodowało, że dostawa na nowo rozpoczęła się na terytorium UE, a zatem nie miał miejsca eksport.
Kontrowersyjna uchwała
Zdaniem Dominiki Cabaj, doradcy podatkowego, stanowisko NSA przedstawione w uchwale i potwierdzone w kolejnych wyrokach jest kontrowersyjne.
– Z przepisów ustawy o VAT nie wynika, aby towary musiały być bezpośrednio transportowane poza UE, by ich sprzedaż stanowiła eksport w Polsce. Ważne jest, by były przeznaczone na eksport – mówi ekspertka. Argumentuje, że ostatecznie dla zastosowania stawki 0 proc. VAT eksporter będzie musiał zdobyć w wymaganych terminach potwierdzenie wywozu towarów poza UE. Jeżeli go nie otrzyma w ciągu dwóch miesięcy (lub kwartałów – przez rozliczających się kwartalnie) będzie musiał wykazać tę dostawę ze stawką krajową, czyli 23 proc. VAT.
Dominika Cabaj zwraca też uwagę na inne konsekwencje. Skoro w razie przerwania transportu nie dochodzi do eksportu, to zasadniczo przemieszczenie towarów z Polski do innego kraju UE powinno być uznane w tym kraju za wewnątrzwspólnotową dostawę towarów (WDT). Problem polega na tym, że WDT następuje, o ile ich nabywca jest zarejestrowany na VAT w kraju przeznaczenia.
– Gdy natomiast nabywcą jest podmiot spoza UE, który zazwyczaj nie jest zarejestrowany na VAT, to podejście NSA faktycznie uniemożliwia polskiemu dostawcy zastosowanie stawki 0 proc. – zauważa ekspertka.
Zgodnie z TSUE
Podobnie NSA orzekł 17 września 2014 r. (sygn. akt I FSK 850/13). Sprawa dotyczyła wywozu towarów z Polski przez Litwę do Stanów Zjednoczonych. Sąd orzekł, że nie był to eksport ani bezpośredni, ani pośredni. Polska spółka dostarczyła bowiem towary na Litwę, a dopiero stamtąd wywiozła je poza UE.
Marta Szafarowska, doradca podatkowy i partner w MDDP, wskazuje, że wyroki polskich sądów są w tym zakresie zbieżne z orzecznictwem Trybunału Sprawiedliwości UE (np. wyrokiem w sprawie C-446/13). – Dość jednoznacznie potwierdza ono, że w przypadku eksportu transport towarów w celu wywozu poza Unię powinien zaczynać się w Polsce – stwierdza ekspertka.
Spory o pieczątkę
Nadal też spory dotyczą właściwej dokumentacji potwierdzającej, że faktycznie doszło do wywozu towaru poza granice UE. Obecnie służy do tego np. elektroniczny komunikat IE599. Zastąpił on kartę 3 dokumentu SAD, ale dziś także można ją jeszcze stosować, np. gdy nie działa system elektronicznych rozliczeń eksportu (ECS). Organy twierdzą jednak, że dokument SAD musi zostać potwierdzony pieczątką urzędu celnego.
Linia orzecznicza sądów jest w tym zakresie niekorzystna dla podatników. Dlatego w razie sporu lepiej przedstawić inne dokumenty, z których wynika, że towar opuścił terytorium Unii Europejskiej. Jeśli bowiem okoliczność wywozu poza UE zostanie wykazana innymi dowodami, to organy podatkowe nie mogą tego pomijać, stosując do takiego wywozu stawkę jak dla obrotu krajowego – wynika z wyroków NSA z 10 września 2014 r. (sygn. akt I FSK 1304/13) i 25 kwietnia 2013 r. (sygn. akt I FSK 828/12),
Podobnie orzekł 23 stycznia 2015 r. WSA w Warszawie (sygn. akt III SA/Wa 344/14, nieprawomocny). Przyznał, że fakt wywozu towarów poza UE można udowodnić na podstawie każdego innego dokumentu pochodzącego od administracji celnej.