Pełnienie funkcji członka zarządu bez wynagrodzenia nie musi oznaczać, że firma uzyskała przychód – orzekł NSA.

Chodziło o spółkę, która nie prowadziła jeszcze działalności gospodarczej, ale miała już zarząd. Składał się on z trzech osób, które nie były wspólnikami, a swoje funkcje pełniły nieodpłatnie. Były one bowiem zatrudnione u większościowego wspólnika spółki, którym było miasto. Członkowie zarządu reprezentowali spółkę na zewnątrz i prowadzili jej bieżące sprawy.
Urząd skarbowy uznał, że spółka z tytułu nieodpłatnego pełnienia funkcji przez członków zarządu uzyskała nieodpłatne świadczenie, które jest dla niej przychodem. Jego wartość ustalił na podstawie wysokości wynagrodzenia przyznanego członkom zarządu w innych spółkach, w których miasto miało udziały.
Spółka nie zgadzała się z takim rozstrzygnięciem. W odwołaniu wskazywała, że zarząd jest zobowiązany ustawowo do jej reprezentowania i prowadzenia spraw, niezależnie od wynagrodzenia. Co więcej, zakres faktycznych czynności wykonywanych doraźnie przez członków zarządu był w jej przypadku niewielki – argumentowała.
Dyrektor Izby Skarbowej w Poznaniu potwierdził jednak, że spółka powinna rozpoznać przychód. Jego wartość ustalił inaczej – na podstawie minimalnego wynagrodzenia za pracę w poprzednim roku podatkowym.
Decyzję tę uchylił Wojewódzki Sąd Administracyjny w Poznaniu. Orzekł, że pełnienie przez członka zarządu funkcji bez wynagrodzenia nie zawsze należy traktować jako nieodpłatne świadczenie. Będzie tak w sytuacji, gdy członek zarządu, w związku z wykonywanymi czynnościami, otrzymuje lub może otrzymać w przyszłości korzyść majątkową. Okoliczność ta powinna zawsze być badana przez organ podatkowy i to w pierwszej kolejności – stwierdził sąd.
WSA zwrócił również uwagę na to, że spółka jest podmiotem szczególnym, ponieważ jej głównym udziałowcem jest miasto. Ono natomiast, jako udziałowiec, nie może zasiadać w zarządzie spółki, może natomiast delegować do zarządu zatrudnione przez siebie osoby. Może również w przyszłości spodziewać się przychodów z tytułu dywidendy. Nie można wykluczyć, że okoliczność ta będzie miała wpływ na wynagrodzenie pracowników zatrudnionych w urzędzie miasta. Zdaniem WSA organ podatkowy powinien więc był ustalić, czy wykonywanie czynności zarządczych w spółce nie jest objęte w jakimś stopniu wynagrodzeniem otrzymywanym od udziałowca tejże spółki, czyli od miasta.
Zdaniem WSA należy też badać, w jakim wymiarze członkowie zarządu faktycznie wykonywali swoje obowiązki i czy nie były to jedynie czynności wymagane przez prawo.
WSA za nieprecyzyjne uznał przyjęcie przez organ podatkowy kryterium minimalnego wynagrodzenia za pracę. Zwrócił uwagę na to, że członkowie zarządu mogą wykonywać swoje czynności również na podstawie innych stosunków prawnych, do których kryterium minimalnej płacy nie ma zastosowania.
Podobnie orzekł Naczelny Sąd Administracyjny. Potwierdził, że sam fakt nieotrzymywania wynagrodzenia od spółki przez członków jej zarządu nie oznacza jeszcze uzyskania nieodpłatnego świadczenia. Rozstrzygnięcie kwestii, czy w danym wypadku podatnik uzyskuje nieodpłatne świadczenie, wymaga zawsze szczegółowej analizy stanu faktycznego przez organy podatkowe – stwierdził sąd.
ORZECZNICTWO
Wyroki NSA z 27 listopada 2014 r., sygn. akt II FSK 2640/12, II FSK 2641/12. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia