Nie można kwestionować stanowiska Trybunału Konstytucyjnego w sprawie nieujawnionych źródeł przychodów, bo to podważyłoby ład prawny – orzekł Naczelny Sąd Administracyjny.



Chodzi o dwa orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego: z 18 lipca 2013 r. (sygn. akt SK 18/09) i z 29 lipca 2014 r. (sygn. akt P 49/13). Pierwszy dotyczył art. 20 ust. 3 ustawy o PIT w brzmieniu obowiązującym w latach 1998–2006, drugi – niemal identycznej regulacji obowiązującej obecnie (od 2007 r.).
W obu wyrokach trybunał stwierdził jego niekonstytucyjność, z tym że stary przepis uchylił od razu, natomiast w sprawie aktualnego art. 20 ust. 3 zdecydował, że będzie on obowiązywał jeszcze przez 18 miesięcy. Na skutek tego Naczelny Sąd Administracyjny uznał, że przepis wciąż obowiązuje i należy go stosować (np. wyroki z 13 listopada br., sygn. akt II FSK 2680/14, II FSK 2608/14, II FSK 2620/14).
Skutek jest jednak taki, że jedni podatnicy uniknęli podatku od nieujawnionych dochodów, a drudzy muszą go płacić.
Wbrew zasadzie równości
Argument ten podnosił wczoraj podatnik, którego sprawę rozpatrywał NSA. Fiskus wykrył u niego nieujawnione dochody za 2007 r. i wymierzył mu 75-proc. podatek.
Podatnik złożył skargę do WSA w Poznaniu, a ten rozpatrzył ją jeszcze przed wyrokiem TK z 29 lipca 2014 r. Sąd nie mógł przypuszczać, że trybunał odroczy o 18 miesięcy utratę mocy obowiązującej niekonstytucyjnego przepisu. Dlatego uchylił decyzję organów podatkowych.
Izba Skarbowa w Poznaniu zaskarżyła ten wyrok i sprawa trafiła na wokandę Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Podatnik uważał, że NSA w ogóle nie powinien rozpatrywać jego sprawy, skoro przepis, na podstawie którego została wydana decyzja, był niekonstytucyjny. Domagał się więc jej uchylenia.
Nie przekonywał go argument o odroczeniu utraty mocy obowiązującej o 18 miesięcy. Nie może być tak, żeby w państwie prawa podatnicy opodatkowani na podstawie tych samych przepisów traktowani byli w diametralnie różny sposób – tłumaczył mężczyzna. Argumentował, że to narusza konstytucyjną zasadę równości i powszechności opodatkowania.
Postulował, żeby NSA zrewidował swoją dotychczasową linię orzeczniczą, bo jest ona sprzeczna z konstytucją. Powołał się na orzecznictwo sądów wojewódzkich w Bydgoszczy, Rzeszowie i Białymstoku, które po wyroku TK uchylały decyzje fiskusa twierdząc, że nie mogą orzekać na niekorzyść podatników na podstawie niekonstytucyjnego przepisu.
Wyrok TK należy czytać w całości
NSA nie zgodził się z podatnikiem. Sędzia Zbigniew Kmieciak podkreślił, że podatnik prezentuje selektywne podejście do orzeczeń trybunału i wybiera tylko te elementy, które są mu na rękę. Powołuje się na uzasadnienie orzeczenia TK, które nie jest dla sądu wiążące, a postuluje, żeby NSA zignorował część sentencji trybunalskiego wyroku i pominął fakt odroczenia utraty mocy obowiązującej art. 20 ust. 3.
Z takim stanowiskiem absolutnie zgodzić się nie można – powiedział sędzia Kmieciak. Podkreślił, że w państwie prawa nie można kwestionować stanowiska zajętego przez najwyższe konstytucyjne organy, nawet jeśli nam się ono nie podoba. W przeciwnym razie każdy mógłby wywodzić, że jeżeli coś mu nie pasuje, to może przejść obok tego – dodał.
Wyjaśnił, że nie będzie komentował rozbieżnej praktyki orzeczniczej wojewódzkich sądów administracyjnych: w Rzeszowie, Bydgoszczy i Białymstoku.
ORZECZNICTWO
Wyrok NSA z 17 grudnia 2014 r., sygn. akt II FSK 3376/14. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia