Należności, które otrzymują autorzy i wydawcy od producentów i importerów urządzeń kopiujących, nie są wynagrodzeniem za usługę – orzekł Naczelny Sąd Administracyjny
To całkiem inne orzeczenie niż wyrok, który zapadł 17 października 2014 r. (sygn. akt I FSK 1485/13). Sąd orzekł wówczas, że wszelkie tantiemy są opodatkowane VAT. Sąd nie dokonał rozróżnienia na opłaty z tytułu reemisji i pobierane w zamian za prawo do powielania utworów. Orzekł, że jedne i drugie są objęte podatkiem.
Temat budzi duże zainteresowanie środowisk twórczych i reprezentujących ich interesy stowarzyszeń. Chodzi o kwoty wypłacane autorom, producentom utworów, artystom wykonawcom i wydawcom. Ich źródłem są opłaty pobierane od remitentów utworów (np. stacji TV) oraz podmiotów, które zarabiają na powielaniu (np. producentów i importerów magnetowidów, urządzeń ksero).
Pobieraniem opłat zajmują się organizacje reprezentujące interesy twórców, np. filmowców, autorów, wydawców. Fiskus uważa, że od tantiem powinien być płacony VAT. Dlatego wymaga od stowarzyszeń, by wystawiały faktury i odprowadzały VAT należny do urzędów skarbowych. Potwierdził to NSA w wyroku z 17 października 2014 r.
Nic w zamian
Wczorajszy werdykt był jednak odmienny. Chodziło wyłącznie o opłaty reprograficzne, pobierane za kopiowanie książek od producentów i importerów urządzeń ksero oraz punktów ksero.
Stowarzyszenie uważało, że opłaty te powinny być wolne od podatku, bo pełnią one rolę odszkodowania za ewentualne kopiowanie utworów. Wyjaśniało, że podmioty zobowiązane do ich zapłaty nie dostają nic w zamian, ponieważ kopiowanie utworów jest dozwolone w ramach nieodpłatnego korzystania na własny użytek z rozpowszechnionego już utworu. Dlatego opłata reprograficzna nie jest opłatą za usługę – tłumaczył na rozprawie pełnomocnik stowarzyszenia.
Podkreślał, że opłaty reprograficzne różnią się od opłat za reemisję. Reemisja jest bowiem związana z użyciem dzieła, co można utożsamić ze świadczeniem usługi. Natomiast opłata reprograficzna może zostać wniesiona np. przez producenta ksero, a następnie urządzenie może ulec zniszczeniu i do kopiowania książki w ogóle nie dojdzie.
Dwa stanowiska
Dyrektor Izby Skarbowej w Katowicach był innego zdania. Stwierdził, że pojęcie usługi należy rozumieć szeroko, jako każde świadczenie na rzecz konsumenta, które przynosi usługodawcy korzyść majątkową. W zamian za opłatę producenci urządzeń kopiujących nabywają prawo do powielania utworów, a twórcy otrzymują wynagrodzenie.
WSA w Krakowie miał jednak inne zdanie. Orzekł, że w przypadku opłat reprograficznych nie ma podstaw do opodatkowania VAT. Nie są one związane z wykorzystaniem konkretnego dzieła – wyjaśnił sąd. Dodał, że nie występuje tu także żadna relacja pomiędzy twórcą a podmiotem zobowiązanym do zapłaty.
Bez podatku
NSA orzekł na korzyść stowarzyszenia i twórców – od opłat reprograficznych nie ma VAT.
Powołał się przy tym na wyrok TSUE (w sprawie C- 102/86), zgodnie z którym z usługą mamy do czynienia wyłącznie wtedy, gdy pomiędzy świadczeniem a wynagrodzeniem istnieje bezpośredni związek.
Zdaniem NSA w tej sprawie takiego związku nie ma, bo opłatom nie towarzyszy żadne świadczenie wzajemne. – Opłaty reprograficzne są co prawda świadczeniem cywilnoprawnym, ale jednostronnym, i to wyklucza ich opodatkowanie – powiedział sędzia Wojciech Stachurski.
Ważne
Stowarzyszenie złożyło wniosek o wystąpienie z pytaniem prejudycjalnym do Trybunału Sprawiedliwości UE. NSA uznał, że nie ma takiej potrzeby
ORZECZNICTWO
Wyrok NSA z 9 grudnia 2014 r., sygn. akt I FSK 1740/13. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia