Producent darmowych gier komputerowych nie zarabia na ich sprzedaży, tylko na reklamach. W związku z tym płaci wyższy podatek niż ten, kto udostępnia gry odpłatnie – wynika z interpretacji dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej.

W rezultacie sytuacja producentów (tzw. deweloperów) gier odpłatnych i nieodpłatnych jest zróżnicowana: pierwsi nie mają prawa do ulgi IP Box, drudzy jak najbardziej.
Doradcy podatkowi nie widzą uzasadnienia dla takiego zróżnicowania. Ich zdaniem jest ono wyłącznie konsekwencją niezrozumienia przez fiskusa, jak działa rynek gier komputerowych.
Gry premium
Przypomnijmy, że ulga IP Box polega na opodatkowaniu dochodów z kwalifikowanych praw własności intelektualnej preferencyjną stawką 5 proc. PIT lub CIT. Chodzi m.in. o dochody z opłat lub należności wynikających z umowy licencyjnej (art. 30ca ust. 7 pkt 1 ustawy o PIT oraz analogiczny art. 24d ust. 7 pkt 1 ustawy o CIT). W praktyce więc osoba, która kupuje od producenta (dewelopera) grę, podpisuje z nim umowę licencyjną.
– Użytkownik płaci jednorazową opłatę i uzyskuje dostęp do gry na danym urządzeniu – wyjaśnia Ewelina Nowakowska, doradca podatkowy i partner w HLB M2. Tłumaczy, że tak działa rynek gier tzw. premium.
Free-to-play
Problem pojawia się przy grach darmowych, zwanych free-to-play. Tu deweloper może mieć przychód z dwóch źródeł:
  • z tzw. mikropłatności dokonywanych przez graczy w związku z kupowaniem przez nich usług związanych z korzystaniem z gry oraz
  • z reklam od podmiotów trzecich, które w ramach udostępnianej im w grze przestrzeni reklamują swoje produkty, usługi lub markę.
Gracze – jak wyjaśnia Ewelina Nowakowska – dokonują mikropłatności, jeśli chcą np. przedłużyć dostęp do korzystania z gry bez czekania na jej odblokowanie albo gdy chcą kupić wirtualne monety, które mogą później wymienić na wirtualne przedmioty ułatwiające rozgrywkę.
– Z kolei reklamy mogą być emitowane podczas wymuszonego zatrzymania rozgrywki. Zachętą do ich obejrzenia może być też perspektywa otrzymania przez gracza wirtualnego dobra czy bonusu – tłumaczy ekspertka.
Fiskus niekorzystnie
Problem jest z opodatkowaniem dochodów z takich reklam wyświetlanych podczas gry. Dyrektor KIS uważa, że wynagrodzenie za wyświetlanie reklam w grze nie jest objęte ulgą IP Box, bo nie jest związane z przeniesieniem bądź korzystaniem z prawa autorskiego do programu komputerowego. Natomiast sama reklama (jej wyświetlanie) nie stanowi kwalifikowanego prawa własności intelektualnej. Takie stanowisko zajął m.in. w interpretacjach indywidualnych z 9 grudnia 2021 r. (sygn. 0111-KDIB1-3.4010.434.2021. 2.JKU) oraz 24 lutego 2021 r. (sygn. 0111-KDIB1-3.4010.606. 2020.1.JKU).
Fiskus pozwala jedynie objąć ulgą IP Box przychody z mikropłatności od użytkowników gier.
Związek z licencją
Deweloperzy i doradcy podatkowi dziwią się stanowisku dyrektora KIS.
– Niewątpliwie wyświetlanie reklam nie stanowi kwalifikowanego prawa własności intelektualnej, ale w przepisach IP Box nie ma wymogu, by dochody z kwalifikowanych praw własności intelektualnej były uzyskiwane wyłącznie bezpośrednio z tych praw – zwraca uwagę Joanna Prokurat, doradca podatkowy w kancelarii Wardyński i Wspólnicy.
Fiskus pozwala objąć ulgą IP Box przychody z płatności i z mikropłatności od użytkowników gier, ale nie z reklam wyświetlanych w trakcie gry
Jej zdaniem wymagany związek z kwalifikowanym prawem własności intelektualnej może mieć charakter pośredni i obejmować wszelkie sytuacje pozostające w związku z kwalifikowanym prawem IP. – Tak wynika z literalnej wykładni przepisów – mówi ekspertka.
Ewelina Nowakowska zwraca uwagę na ścisły związek dochodów z reklam wyświetlanych w grach z licencją na nią. – Deweloperzy udostępniają daną grę, również w modelu nieodpłatnym (free-to-play), pod warunkiem że użytkownik wyrazi zgodę na postanowienia umowy licencyjnej i akceptację regulaminu, który obejmuje zazwyczaj również informacje, iż dana gra może zawierać reklamy. To oznacza, że przychody z reklam są związane z wykorzystaniem prawa własności intelektualnej i nie byłyby możliwe bez zawarcia stosownej licencji na korzystanie z gry – wskazuje ekspertka.
Tym samym – jak tłumaczy – bez odpowiedniej licencji osiągnięcie w ramach wydanej gry przychodów z reklam byłoby niemożliwe.
Ważny cel ulgi
Zdaniem ekspertów za objęciem ulgą IP Box dochodów z reklam wyświetlanych w trakcie gry przemawia także wykładnia celowościowa.
– Polska branża gier rozwija się bardzo dynamicznie, a krajowe studia i stworzone przez nich gry cieszą się popularnością wśród graczy na całym świecie. Różnicowanie pozycji podatkowej deweloperów w zależności od modelu komercjalizacji gry wydaje się sprzeczne z celem ulgi IP Box – uważa Ewelina Nowakowska.
Wskazuje na objaśnienia ministra finansów w sprawie IP Box (z 15 lipca 2019 r.). Minister napisał w nich m.in.: „w procesie wykładni można zastosować wykładnię celowościową polegającą przede wszystkim na tym, by treści przepisów o IP Box, ustalonej za pomocą wykładni językowej, nadać takiego znaczenia, by w efekcie ich zastosowania stymulować procesy innowacyjne, tj. sprzyjać tworzeniu i komercjalizacji innowacyjnych rozwiązań będących efektem prac badawczo-rozwojowych”. ©℗
Można łączyć ulgi: IP Box i B+R
Od 1 stycznia 2022 r. przedsiębiorca, który komercjalizuje wyniki prac badawczo-rozwojowych i osiąga z nich dochody kwalifikowane (w rozumieniu przepisów o IP Box) oraz ponosi koszty kwalifikowane z tytułu prowadzonej działalności B+R, może stosować obie ulgi jednocześnie.
Oznacza to – jak wyjaśnia Ministerstwo Finansów na stronie gov.pl – że podatnik ma prawo przy określaniu dochodu z tytułu kwalifikowanego IP Box odliczyć koszty kwalifikowane poniesione na działalność badawczo-rozwojową, które doprowadziły do wytworzenia, rozwinięcia lub ulepszenia kwalifikowanego dochodu z kwalifikowanych praw własności intelektualnej. ©℗