ZUS zmienia wykładnię w sprawie składki zdrowotnej od prokurentów, ale niezależnie od tego, jaką ostatecznie przyjmie, wynagrodzenie prokurenta może być bez jakichkolwiek składek i – do 30 tys. zł rocznie – bez PIT.

Co do zasady będzie ono również podatkowym kosztem u wypłacającego, choć nie zawsze.
Część naszych czytelników będących przedsiębiorcami zastanawia się, czy nie ustanowić prokurentem swojej żony (prokura to szczególny rodzaj pełnomocnictwa). Formalnie jest to możliwe, bo prokury może udzielić zarówno przedsiębiorca wpisany do Krajowego Rejestru Sądowego, jak i ten, kto samodzielnie prowadzi działalność gospodarczą i z tej racji jest wpisany do Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej (CEiDG).
Co więcej, prokurentem można ustanowić własną żonę lub żonę wspólnika (byle sama nie była wspólnikiem), a w spółce kapitałowej - żonę członka zarządu (pod warunkiem że sama nie jest w zarządzie). Potwierdza to prof. Tomasz Siemiątkowski w dzisiejszej rozmowie (patrz: B3). Może się to natomiast nie opłacać ze względów podatkowych.
Bez składek
Powołanie nie jest tytułem do ubezpieczeń społecznych, więc nie ma od niego składek na ubezpieczenia: emerytalne, rentowe, wypadkowe ani chorobowe. Jedyny wyjątek, który uczyniono w tym zakresie w art. 6 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych (t.j. Dz.U. z 2021 r. poz. 423 ze zm.), dotyczy członków rad nadzorczych wynagradzanych z tytułu pełnienia tej funkcji. Ale prokurent to nie członek rady nadzorczej.
A co ze składką zdrowotną? Zamieszanie powstało w tym roku wraz z wejściem w życie Polskiego Ładu (Dz.U. z 2021 r. poz. 2015 ze zm.).
Obowiązkiem ubezpieczeń zdrowotnych objęto od 2022 r. „osoby powołane do pełnienia funkcji na mocy aktu powołania, które z tego tytułu pobierają wynagrodzenie” (nowy pkt 35a w art. 66 w ust. 1 ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, t.j. Dz.U. z 2021 r. poz. 1285 ze zm.).
Cel a jego realizacja
W uzasadnieniu do projektu Polskiego Ładu napisano: „Zaproponowana zmiana art. 66 ust. 1 (pkt 35a) ustawy o NFZ polega na zrównaniu praw i obowiązków osób podlegających obowiązkowemu ubezpieczeniu zdrowotnemu z osobami powołanymi do pełnienia funkcji na mocy aktu powołania, które z tego tytułu pobierają wynagrodzenie (są to m.in. członkowie zarządu, członkowie komisji rewizyjnej, prokurenci oraz członkowie komisji egzaminacyjnych). Objęcie ubezpieczeniem zdrowotnym tej grupy osób będzie skutkowało zapewnieniem dodatkowych środków w systemie powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego oraz pełniejszą realizacją zasady solidaryzmu społecznego”.
Wyglądało więc na to, że chodziło o objęcie prokurentów składką zdrowotną.
Szybko jednak dowiedliśmy, że w przepisach jest luka, która sprawia, iż prokurenci płacą zerową składkę zdrowotną. W artykule „Jedną dziurę już załatano, teraz wychodzi druga” (DGP nr 8/2022) wskazaliśmy na przepis, którego Polskim Ładem nie zmieniono. To art. 83 ust. 2 ustawy zdrowotnej, który brzmi: „w przypadku nieobliczania zaliczki na PIT przez płatnika od przychodów stanowiących podstawę wymiaru składki, składkę obliczoną za poszczególne miesiące obniża się do wysokości 0 zł”.
Przepis ten idealnie pasuje do prokurenta, bo od jego wynagrodzenia płatnik nie oblicza (i nie potrąca) w trakcie roku zaliczek na PIT. Prokurent musi sam rozliczyć się z fiskusem po zakończeniu roku (o czym dalej).
Co na to ZUS
Okazuje się jednak, że sam ZUS próbuje teraz naprawić niedoskonałości Polskiego Ładu. Na swojej stronie internetowej, w odpowiedzi na pytania (FAQ) dotyczące zmian od 2022 r., ZUS wyjaśnia, że prokurent płaci składkę zdrowotną tylko wtedy, gdy jego przychody są zaliczane do źródła określonego w art. 13 pkt 7 ustawy o PIT.
Nic takiego nie wynika z nowego pkt 35a w art. 66 w ust. 1 ustawy zdrowotnej, niemniej warto przypomnieć, co kryje się pod art. 13 pkt 7 ustawy o PIT. Chodzi wyłącznie o „przychody otrzymywane przez osoby, niezależnie od sposobu ich powoływania, należące do składu zarządów, rad nadzorczych, komisji lub innych organów stanowiących osób prawnych”.
Prokurent - jak tłumaczy prof. Siemiątkowski - nie może należeć do składu zarządu, rady nadzorczej, komisji ani innego organu stanowiącego osoby prawnej. A zatem - wedle najnowszej wykładni ZUS - prokurenci nie są objęci ubezpieczeniem zdrowotnym.
Szkopuł w tym, że za interpretowanie przepisów ustawy zdrowotnej odpowiada prezes Narodowego Funduszu Zdrowia, a nie ZUS. Dlatego - jak sugeruje Andrzej Radzisław, radca prawny z Kancelarii Goźlińska Petryk i Wspólnicy - najlepiej wystąpić do prezesa NFZ o wydanie decyzji potwierdzającej, że prokurent nie podlega ubezpieczeniu zdrowotnemu.
Bez PIT w trakcie roku…
Niezależnie od tego, według której interpretacji prokurent nie płaci składki zdrowotnej (tej, którą przedstawiliśmy na łamach DGP, czy tej, o której pisze ZUS na swojej stronie internetowej), bycie prokurentem ma również zalety podatkowe.
Jego wynagrodzenie - jak już pisaliśmy - jest przychodem z tzw. innych źródeł. To oznacza, że płatnik nie pobiera od niego zaliczki na PIT. Po zakończeniu roku musi jedynie sporządzić i przekazać prokurentowi oraz urzędowi skarbowemu informację PIT-11.
Natomiast prokurent musi sam rozliczyć się z fiskusem po zakończeniu roku. Potwierdził to dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej w interpretacjach indywidualnych m.in.: z 8 września 2021 r. (sygn. 0114-KDIP3-1.4011.621.2021.1.EC), z 9 paź dziernika 2019 r. (sygn. 0113 KDIPT2-2.4011.437.2019.2.MK), 24 kwietnia 2018 r. (sygn. 0113 KDIPT2-1.4011.127.2018.1.MGR).
…ale z kwotą wolną
Brak zaliczek na PIT w trakcie roku nie oznacza, że prokurentowi nie przysługuje kwota wolna od podatku, chyba że korzysta już niej z innego tytułu (np. umowy o pracę, emerytury). Rozliczając się po zakończeniu roku z przychodów z tzw. innych źródeł, prokurent będzie musiał zastosować skalę podatkową, a w niej przewidziano dochód zwolniony od PIT. W tym roku jest to 30 tys. zł. Tyle zatem może zarobić prokurent bez podatku. Jeśli otrzyma więcej, zapłaci PIT od nadwyżki.
Nie zawsze kosztem
Wynagrodzenie prokurenta jest kosztem uzyskania przychodu, pod warunkiem że prokurentem nie jest żona przedsiębiorcy ani żona wspólnika spółki osobowej (inaczej wygląda to w spółce kapitałowej).
Zasadą jest bowiem, że do podatkowych kosztów nie wlicza się wartości własnej pracy podatnika i jego małżonka, a w przypadku spółki niebędącej osobą prawną - także małżonków jej wspólników.
Co prawda w art. 23 ust. 1 pkt 10 ustawy o PIT przewidziano wyjątek, ale dotyczy on sytuacji, gdy małżonek podatnika lub małżonek wspólnika dostają wynagrodzenie z tytułów określonych w art. 12 ust. 1, art. 13 pkt 2, 8 i 9 ustawy o PIT (lub z tytułu odbywania praktyk absolwenckich). Analogicznie zapisano to w art. 16 ust. 1 pkt 13c ustawy o CIT (bo spółki komandytowe i komandytowo-akcyjne, choć są spółkami osobowymi, to są podatnikami CIT).
Z kolei wynagrodzenie prokurenta nie przysługuje z żadnego z tych tytułów, bo nie jest ani wynagrodzeniem z pracy lub stosunków pokrewnych (art. 12 ustawy o PIT), ani z działalności wykonywanej osobiście (art. 13). To - jak już powiedzieliśmy - odrębne źródło przychodów, o którym mowa w art. 10 ust. 1 pkt 9 ustawy o PIT (tzw. inne źródła).
Natomiast w spółce kapitałowej (z o.o. lub akcyjnej) wynagrodzenie żony wspólnika lub żony członka zarządu może być kosztem. Artykuł 16 ust. 1 ustawy o CIT zabrania odliczać od przychodu jedynie: wydatki związane z dokonywaniem jednostronnych świadczeń na rzecz wspólników (pkt 38) oraz wydatki na rzecz osób wchodzących w skład rad nadzorczych, komisji rewizyjnych lub organów stanowiących osób prawnych, z wyjątkiem wynagrodzeń wypłacanych z tytułu pełnionych funkcji (pkt 38a).
Żona pełniąca funkcję prokurenta nie mieści się w żadnym z tych wyłączeń.
Polski Ład. Logo / Dziennik Gazeta Prawna