Prowadzę blog kulinarny. Dostałam propozycję odpłatnego umieszczenia reklamy na mojej stronie WWW. Rozumiem, że będę musiała zapłacić podatek. Słyszałam, że przychód z tego tytułu mogę opodatkować ryczałtem. Czy to prawda i czy będzie to dla mnie korzystne rozwiązanie – pyta pani Katarzyna.
Jeżeli zamieszczanie reklam nie stanie się głównym motywem prowadzenia bloga, pani Katarzyna będzie mogła zaliczyć zarobki do przychodów z umów najmu i dzierżawy i zastosować zryczałtowaną 8,5-proc. stawkę PIT. W przeciwnym razie przychody z reklam będą uzyskiwane w ramach prowadzonej działalności gospodarczej (patrz wyjaśnienia w ramce). Wówczas wspomniany ryczałt nie wchodzi w grę. Można jednak wybrać pomiędzy skalą podatkową (18 proc. i 32 proc.) a stawką liniową (19 proc.).
Załóżmy jednak, że zamieszczanie przez naszą czytelniczkę reklam na stronie internetowej nie wypełni znamion działalności gospodarczej, o której mowa w art. 5a pkt 6 ustawy o PIT. Obecnie może zastosować preferencyjną stawkę podatku bez ryzyka sporu z fiskusem. Do niedawna jednak było inaczej. Przez wiele lat fiskus uważał korzyści z tego tytułu za przychody z innych źródeł (art. 10 ust. 1 pkt 9 ustawy o PIT). Z tym jednak nie zgadzały się sądy administracyjne, uznając je za przychody z najmu i dzierżawy (art. 10 ust. 1 pkt 6 ustawy o PIT). A tylko w tym drugim przypadku możliwe jest zastosowanie preferencyjnej, 8,5-proc. stawki. We wrześniu tego roku minister finansów zmienił zdanie. Świadczy o tym wydana przez niego interpretacja ogólna z 6 września 2014 r. (nr DD2/033/55/KBF/14/RD-75000), na której wydanie wpłynęła właśnie jednolita linia orzecznicza. Składy sędziowskie zgodnie twierdziły, że umowa na podstawie której jeden podmiot udostępnia innemu podmiotowi możliwość wyświetlania na stronie internetowej określonych treści (najczęściej reklamowych), jest umową nienazwaną o charakterze podobnym do najmu lub dzierżawy. Wprawdzie przedmiotem takiej umowy nie jest ani najem rzeczy, ani dzierżawa rzeczy lub prawa, jednakże następuje oddanie do używania bytu wirtualnego, jakim jest część powierzchni strony internetowej.
Jeżeli zatem pani Katarzyna zdecyduje się na płacenie ryczałtu, musi pamiętać, że warunkiem zastosowania tej formy opodatkowania jest złożenie oświadczenia o jej wyborze naczelnikowi urzędu skarbowego (właściwego według miejsca zamieszkania) do 20 stycznia. Jeżeli jednak rozpocznie zamieszczanie reklam w ciągu roku, to powinna takie zgłoszenie złożyć w terminie zapłaty podatku za pierwszy osiągnięty z tego tytułu przychód, tj. do 20. dnia kolejnego miesiąca. Z kolei jeżeli zapłatę otrzyma w grudniu, to musi rozliczyć się z fiskusem do końca roku (jeśli więc przykładowo rozpocznie udostępnianie strony w listopadzie, a środki za to po raz pierwszy dostanie w grudniu, to powinna odprowadzić daninę i złożyć oświadczenie do końca grudnia). Rozliczenie roczne PIT-28 składa do końca stycznia następnego roku podatkowego.
Uwaga na gry hazardowe
Nie każdą reklamę można umieścić na własnej stronie internetowej. Wynika to m.in. z ustawy o grach hazardowych. Zgodnie z przepisami w Polsce zakazana jest wszelka reklama i promocja zakładów wzajemnych lub podmiotów je organizujących, które nie posiadają właściwego zezwolenia. Zakaz dotyczy również reklamy i promocji wszelkich innych rodzajów hazardu online.
To nie tylko teoria. Służba Celna interesuje się prowadzącymi blogi i inne witryny osobami, które skusiły się łatwym zarobkiem i promują bukmacherów. Muszą się liczyć z tym, że urzędnicy wyłączą im strony www i nałożą kary. Przepisy ustawy – Kodeks karny skarbowy przewidują natomiast kary za naruszenie go w postaci grzywny, która może wynieść nawet ponad 16 mln zł. W przypadkach mniejszej wagi grzywna jest zdecydowanie niższa. W praktyce w większości takich spraw kończy się na przyjęciu mandatu nakładanego przez urząd celny, który w tym roku może wynieść maksymalnie 3360 zł.
Podstawa prawna
Art. 6 ustawy z 20 listopada 1998 r. o zryczałtowanym podatku dochodowym od niektórych przychodów osiąganych przez osoby fizyczne (Dz.U. nr 144, poz. 930 ze zm.). Art. 10 ustawy z 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych (t.j. Dz.U. z 2012 r. poz. 361 ze zm.). Art. 29 ustawy z 19 listopada 2009 r. o grach hazardowych (Dz.U. nr 201, poz. 1540 ze zm.). Art. 110a ustawy z 10 września 1999 r. – Kodeks karny skarbowy (t.j. Dz.U. z 2013 r. poz. 186 ze zm.). Wyroki Naczelnego Sądu Administracyjnego: z 9 marca 2012 r., sygn. akt II FSK 1548/10; z 19 czerwca 2012 r., sygn. akt II FSK 2485/10; z 27 lutego 2013 r., sygn. akt II FSK 1305/11.
OPINIA EKSPERTA
Maria Kukawska doradca podatkowy w Stone & Feather Tax Advisory
Osoby prowadzące różnego rodzaju blogi często nie zakładają, że celem ich aktywności będzie osiąganie zysku z reklam, czyli działalności gospodarczej. Realizują hobby, a to że otrzymują różnego rodzaju propozycje współpracy ze świata biznesu, jest tylko miłym bonusem.
Dlatego w wielu przypadkach określenie momentu rozpoczęcia działalności gospodarczej jest niezwykle trudne. Przy stwierdzeniu, czy dana osoba uzyskuje przychody z reklam umieszczanych na stronie internetowej z działalności gospodarczej, decydują cel i zamiar podatnika, faktyczny zakres działań, sposób, w jaki są prowadzone (z nastawieniem na pozyskanie reklamodawców), a nie efekt, np. czy rzeczywiście zainteresowany osiąga zysk, czy utrzymuje się z wyników pracy.
Przykładowo o działalności gospodarczej, m.in. przy prowadzeniu bloga, można mówić, gdy prowadzący zachęca do składania propozycji biznesowych – np. poprzez stworzenie specjalnego adresu e-mail dla tych propozycji. Okolicznością wskazującą, że blog traktuje się zarobkowo, jest też ograniczanie innych zajęć przynoszących zarobek na rzecz jego prowadzenia. Podobnie jest w sytuacji, gdy podatnik ciągle pracuje nad blogiem, ulepsza go, uzupełnia kolejne wpisy, wybiera – w szczególności w kontekście wskazującym na reklamowanie – towary np. określonego producenta lub producentów.
O prowadzonej działalności przesądza też zatrudnienie profesjonalnej firmy zajmującej się wizerunkiem, grafiką, usługami IT, obsługą nadchodzących e-maili.