Dyrektor KIS oznacza wszystkie pisma i interpretacje, które mają formę elektroniczną, dopiskiem „tajemnica skarbowa”. Część ekspertów jest tym zaskoczona, bo tajemnicą miały być oznaczane pisma doręczane hybrydowo

Obowiązek opatrywania pism utrwalonych w postaci elektronicznej, w tym interpretacji indywidualnych, klauzulą „tajemnica skarbowa” obowiązuje od 5 października br. Wprowadziła go nowelizacja ordynacji podatkowej (Dz.U. z 2020 r. poz. 2320).
– Tajemnica jest stosowana, nawet jeśli pismo nie jest doręczane hybrydowo – zauważa Andrzej Nikończyk, doradca podatkowy i partner w KNDP. Jak mówi, pojawienie się takiego dopisku np. na interpretacjach wydawanych elektronicznie powoduje chaos i wątpliwości, czy można je ujawniać.
Krajowa Informacja Skarbowa w odpowiedzi na pytania DGP uspokaja. Wskazuje, że tajemnica skarbowa ma chronić wnioskodawcę, czyli podatnika. Jest nią związany organ interpretacyjny, a nie podatnik. – Po otrzymaniu interpretacji wnioskodawca może udostępniać informacje zgodnie ze swoją wolą – wyjaśnia KIS.
Co się zmieniło
Zmiana dotycząca tajemnicy skarbowej wynika z art. 144b par. 1a ordynacji podatkowej. Jak zauważa Andrzej Nikończyk, przepis nie zawiera żadnych wytycznych, czyli bezwzględnie wymaga oznaczania dopiskiem „tajemnica skarbowa” każdego pisma fiskusa utrwalonego w postaci elektronicznej. W ten sposób, zdaniem eksperta, miały być jednak oznaczane jedynie interpretacje i inne pisma doręczane hybrydowo (chodzi o sytuację, gdy organ wysyła elektronicznie pismo na pocztę, a jej pracownik musi je wydrukować i wysłać w formie papierowej podatnikowi).
– Obowiązek oznaczania wszystkich dokumentów elektronicznych sporządzanych przez organy podatkowe dopiskiem „tajemnica skarbowa” wprowadzono na potrzeby doręczeń hybrydowych. Oznaczenie to ma chronić przesyłki przed ciekawskim okiem. Gdyby jednak ktoś je przeczytał, mielibyśmy do czynienia z naruszeniem tajemnicy korespondencji, a nie tajemnicy skarbowej – uważa Nikończyk.
Jego zdaniem tajemnicą skarbową powinny więc być oznaczane pisma doręczane wyłącznie w sposób hybrydowy, a nie wszystkie sporządzane w formie elektronicznej – w tym takie, które tajemnicy nie zawierają. – Taki był zamiar ustawodawcy – podkreśla Andrzej Nikończyk.
Zwraca uwagę, że każda interpretacja ogólna jest wydawana w postaci dokumentu elektronicznego. – Zgodnie z przepisami powinna więc zostać oznaczona jako tajemnica skarbowa, choć jest to dokument adresowany do wszystkich i powszechnie dostępny. U wielu osób będzie to powodować co najmniej konsternację – komentuje ekspert.
Dodaje, że oznaczanie wszystkich pism dopiskiem „tajemnica skarbowa” powoduje chaos. Może też wywoływać problemy w życiu codziennym, bo dokumentu zawierającego tajemnicę skarbową nie można pokazać innej osobie, w tym w banku lub notariuszowi. – Trzeba tego dokonać osobiście, bo inne osoby niż ta, której tajemnica dotyczy, które weszły w posiadanie informacji objętych tajemnicą skarbową, są zobowiązane do ich przestrzegania – uważa Nikończyk.
Ekspert dodaje, że jeśli dokument naprawdę zawiera tajemnicę skarbową, to nie tylko organy są obowiązane do jej przestrzegania, ale każda osoba, której ją ujawniono, w tym np. pracownik poczty, który będzie miał możliwość zapoznania się z takim pismem.
Organy inaczej
Krajowa Informacja Skarbowa w odpowiedzi na pytania DGP wskazuje, że zmiana ordynacji podatkowej wprowadziła jedynie obowiązek opatrywania pism utrwalonych w postaci elektronicznej klauzulą „tajemnica skarbowa”. KIS podkreśla, że tajemnica skarbowa jest wiążąca dla organu interpretacyjnego, ale wnioskodawca, który dostanie pismo, może udostępniać wynikające z niego informacje zgodnie ze swoją wolą.
– Wszystkie interpretacje po usunięciu danych identyfikujących wnioskodawcę oraz inne podmioty są publikowane w systemie EUREKA – przypomina Krajowa Informacja Skarbowa.
Z wykładnią KIS zgadza się Marek Kwietko-Bębnowski, doradca podatkowy. – Podatnik (wnioskodawca) nie jest w ogóle objęty obowiązkiem zachowania tajemnicy skarbowej – tłumaczy. Przypomina, że wykaz osób objętych tym obowiązkiem zawiera art. 294 par. 1 ordynacji podatkowej.
– Poza tym ochrona danych osobowych nie może przecież dotyczyć samego zainteresowanego, który swobodnie decyduje, czy i jakie informacje na temat swojej osoby chce ujawnić publicznie – stwierdza Kwietko-Bębnowski.
Ekspert dodaje, że art. 144b par. 1a ordynacji podatkowej nie przesądza o zakresie tajemnicy skarbowej, gdyż definiują to w sposób wyczerpujący przepisy działu VII ordynacji podatkowej.
– Nie rozwiązuje to jednak problemów z interpretacją wspólną. Jeśli zawiera ona informacje objęte tajemnicą skarbową dwóch podatników, to żaden nie może jej udostępnić – uważa Andrzej Nikończyk.
Usunięta luka
Marek Kwietko-Bębnowski przypomina, że ta sama nowelizacja usunęła też niebezpieczną lukę prawną funkcjonującą w art. 144b par. 1 ordynacji podatkowej przed 5 października br. Polegała ona na tym, że wydruk pisma wydanego w formie elektronicznej mógł być wydany i doręczony wyłącznie wówczas, gdy strona (np. podatnik) nie wnosiła o doręczanie pism za pomocą środków komunikacji elektronicznej lub nie wyraziła zgody na doręczanie pism w taki sposób. Marek Kwietko-Bębnowski informował o tym problemie na łamach DGP w artykule „Elektroniczny ból głowy organów podatkowych, ale i pełnomocników” – DGP nr 75/2017.
Ostatnio wykładnię dokonaną przez eksperta potwierdził WSA w Olsztynie w wyrokach z 28 lipca 2021 r. (sygn. akt I SA/Ol 246/21, I SA/Ol 247/21 i I SA/Ol 248/21, nieprawomocne).