Około 4,5 tys. spółek akcyjnych nie poddaje swoich sprawozdań finansowych badaniu przez biegłego rewidenta. Eksperci ostrzegają, że wśród nich może się pojawić kolejny Amber Gold.

- To niebezpieczne zjawisko, którym szybko powinno się zająć państwo - przekonuje Krzysztof Burnos, prezes Kancelarii Biegłych Rewidentów Burnos Audit.
Ministerstwo Finansów zapewnia, że prowadzi w tej sprawie analizy (patrz ramka poniżej).
Problem ujawniło porównanie danych opublikowanych przez Polską Agencję Nadzoru Audytowego (PANA), czyli działający od 2020 r. organ nadzoru publicznego m.in. nad podmiotami audytorskimi, ze statystykami podawanymi przez rejestr REGON.
Z informacji PANA (opublikowanych po raz pierwszy w 2021 r.) wynika, że w 2020 r. firmy audytorskie zbadały niespełna 5,5 tys. sprawozdań finansowych spółek akcyjnych (głównie za 2019 r.).
- To zaskakujące, bo w 2019 r. w rejestrze REGON było ponad 10 tys. spółek akcyjnych, a w 2020 r. niemal 9,9 tys. - komentuje Piotr Rybicki, biegły rewident, ekspert Corporate Governance. - Oznacza to, że kilka tysięcy z nich nie poddało sprawozdań finansowych badaniu - wskazuje.
Brak pieniędzy i wiedzy
Z czego to może wynikać? Eksperci wymieniają kilka powodów takiej sytuacji. Nie mają jednak wątpliwości, że większość z tych spółek to małe podmioty, które nie prowadzą rzeczywistej działalności operacyjnej, często nie mają już zarządów, ale nie zostały jeszcze zlikwidowane.
- Likwidacja podmiotu i wykreślenie go z rejestrów jest procesem długotrwałym. Może trwać nawet kilkanaście miesięcy - tłumaczy Piotr Rybicki.
Według niego są też spółki, których nie stać na badanie sprawozdania i dlatego nie zatrudniają audytorów. Usługa rewizji finansowej to koszt co najmniej kilku tysięcy złotych, a w przypadku dużych podmiotów ze złożoną strukturą - nawet kilkudziesięciu. Pisaliśmy o tym w artykule „Duże zróżnicowanie w cenach za audyt” (DGP nr 132/2021).
Krzysztof Burnos uważa, że niektóre podmioty mogą też nie mieć odpowiedniej wiedzy. - Wydaje im się, że nie mają obowiązku badania, bo są zbyt małe - tłumaczy.
Chodzi o to, że w art. 64 ust. 1 pkt 4 ustawy o rachunkowości (Dz.U. z 2021 r. poz. 217) podane są limity (zatrudnienia, wartości aktywów i przychodów) dla „pozostałych jednostek”, po których spełnieniu podmiot ma obowiązek zbadania sprawozdania finansowego. Dotyczy to jednak np. spółek z o.o., a nie akcyjnych. Te ostatnie mają obowiązek zatrudnienia audytora niezależnie od wielkości. Zgodnie z art. 64 ust. 1 pkt 3 ustawy o rachunkowości badaniu podlegają roczne sprawozdania finansowe kontynuujących działalność spółek akcyjnych, z wyjątkiem spółek będących na dzień bilansowy w organizacji.
Nadużycia finansowe
Według Krzysztofa Burnosa wśród kilkutysięcznej grupy spółek akcyjnych unikających badania mogą się pojawić też oszuści, którzy fałszują dane w sprawozdaniu finansowym. Ekspert wyjaśnia, że manipulując sprawozdaniem finansowym, można ukrywać nie tylko straty w obawie przed utratą pożyczek, lecz także zyski w celu zaniżania podatków.
- W taki sposób w błąd co do faktycznej sytuacji finansowej oraz osiąganych przez spółkę wyników mogą zostać wprowadzeni klienci, kontrahenci, pracownicy, banki, sądy gospodarcze i władze fiskalne - podkreśla.
Podobnie było w przypadku Amber Gold (która nie była spółką akcyjną). W wyniku jej działalności zostało poszkodowanych ok. 18 tys. osób, które w sumie straciły setki milionów złotych. To nieco inny przypadek, bo ta spółka w ogóle nie publikowała sprawozdań w Krajowym Rejestrze Sądowym. W przypadku spółek akcyjnych sprawozdania do KRS trafiają, ale niektóre bez sprawozdania firmy audytorskiej z badania.
Z danych Ministerstwa Finansów wynika, że do szefa Krajowej Administracji Skarbowej trafiło z KRS - 9410 sprawozdań za 2019 r. spółek akcyjnych. To pokazuje skalę problemu. Może to oznaczać, że ok. 4 tys. opublikowanych rocznych raportów za ten rok nie zostało poddanych obowiązkowemu badaniu.
Nadzór państwa
Krzysztof Burnos podkreśla, że spółkami akcyjnymi szybko powinno zająć się państwo. W pierwszej kolejności KRS, ale również inne państwowe organy nadzoru.
Przypomnijmy, że sąd rejestrowy ma prawo wykreślić spółkę z rejestru za nieskładanie sprawozdań. Pozwala na to art. 25a pkt 4 ustawy o KRS (t.j. Dz.U. z 2021 r. poz. 112 ze zm.). Zgodnie z tym przepisem sąd rejestrowy wszczyna z urzędu postępowanie o rozwiązanie podmiotu wpisanego do KRS bez przeprowadzenia postępowania likwidacyjnego w przypadku, gdy mimo wezwania nie złożono rocznych sprawo zdań finansowych za dwa kolejne lata obrotowe.
Ekspert uważa jednak, że to nie wystarcza. Według niego sąd powinien sprawdzać, czy zostały też złożone wszystkie dokumenty, w tym sprawozdanie firmy audytorskiej z badania.
Konsekwencje karne
- Uczuleni na problem powinni być też akcjonariusze i kontrahenci, którzy współpracują ze spółkami - podkreśla Piotr Rybicki.
Powinni oni weryfikować, czy sprawozdanie zostało zbadane.
Bez obowiązkowego audytu nie można bowiem podjąć uchwały o podziale zysku. Podział lub pokrycie wyniku finansowego netto dokonane bez spełnienia tego warunku są nieważne z mocy prawa (art. 53 ust. 3 ustawy o rachunkowości).
Poważne konsekwencje grożą też człokom zarządu. Mogą oni zostać ukarani grzywną bądź karą ograniczenia wolności (art. 79 pkt 1 ustawy o rachunkowości). Wprawdzie nie oni wybierają audytora (to zadanie rady nadzorczej), ale muszą podpisać z nim umowę.
- Ryzyko spoczywa też na członkach rad nadzorczych tych spółek. Jeżeli nie wybiorą oni audytora, nie dopełnią wymogów formalnych - podkreśla Piotr Rybicki. ©℗
Odpowiedź MF na pytanie DGP
Opisana sytuacja dotyczy sprawozdań finansowych, których adresatem jest KRS. Weryfikacja kompletności składanych dokumentów należy w pierwszej kolejności do właściwego sądu rejestrowego. Ministerstwo Finansów prowadzi jednak działania wspólne z Polską Agencją Nadzoru Audytowego w tym temacie. Trwają analizy danych otrzymanych przez szefa KAS z KRS. Dalsze kroki zależą od wyników tych analiz. ©℗
Badania sprawozdań spółek akcyjnych / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe