Minister finansów wydaje ostatnio interpretacje ogólne, w których prezentuje liberalne dla podatników stanowisko. Nie oznacza to jednak, że mogą oni odzyskać zapłacony już podatek.
Minister finansów wydaje ostatnio interpretacje ogólne, w których prezentuje liberalne dla podatników stanowisko. Nie oznacza to jednak, że mogą oni odzyskać zapłacony już podatek.
Jak wyjaśniają podatkowi eksperci, interpretacja ogólna nie jest wystarczającym powodem, dla którego można zmienić prawomocną decyzję organów podatkowych albo wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego.
– Pocieszeniem dla podatników, którzy przegrali spór dotyczący jednego roku, ale zapłacili wyższą daninę także za inne lata, jest to, że powołując się na nowe stanowisko Ministerstwa Finansów, mogą złożyć wniosek o stwierdzenie nadpłaty – przypomina Mariusz Marecki, ekspert w PwC. Na podstawie nowego stanowiska fiskusa organ podatkowy powinien taki dokument uwzględnić i oddać pieniądze.
Interpretację ogólną minister finansów wydaje na podstawie art. 14a ordynacji podatkowej (t.j. Dz.U. z 2012 r. poz. 749 ze zm.). Zapewnia w ten sposób jednolite stosowanie prawa przez organy podatkowe i jest przy tym zobowiązany uwzględnić orzecznictwo polskich i europejskich sądów administracyjnych.
Na sądy fiskus powołał się w interpretacji ogólnej z 31 marca 2014 r. (nr PT10/033/5/133/WLI/14/RD 30577). Wyjaśnił w niej, kiedy wykonanie trwałej zabudowy meblowej w obiektach budownictwa objętego społecznym programem mieszkaniowym może podlegać preferencyjnej 8-proc. stawce VAT. Minister finansów powołał się na uchwałę NSA z 24 sierpnia 2013 r. (sygn. akt I FPS 2/13). Dotyczyła ona tego samego problemu.
W dokumencie wydanym 21 maja 2014 r. (nr DD3/033/126/CRS/14/ RD-46264/14) minister finansów zrezygnował z daniny od wynagrodzenia za ustanowienie służebności przesyłu. Przyznał, że sądy wydały wiele korzystnych dla podatników wyroków. Dodatkowo taka preferencja będzie od 2015 r. zapisana wprost w ustawie o PIT (t.j. Dz.U. z 2012 r. poz. 361 ze zm.).
W ostatniej interpretacji ogólnej (nr DD2/033/30/KBF/RD-47426) z 22 maja 2014 r. minister potwierdził, że sportowcy, artyści, dziennikarze itp. mogą rozliczać przychody w ramach firmy, o ile rzeczywiście prowadzą działalność gospodarczą. Jego stanowisko dotyczy wynagrodzenia określonego w art. 13 pkt 2–8 ustawy o PIT.
Nowe korzystne stanowisko Ministerstwa Finansów nie dla wszystkich zainteresowanych oznaczać będzie dobre wieści. Jak przyznaje Mariusz Marecki, jeśli w sprawie dotyczącej danego okresu rozliczeniowego wydano już prawomocną decyzję bądź wyrok NSA, to podatnik nie odzyska pieniędzy w trybie określonym w art. 75 ordynacji podatkowej, czyli na podstawie wniosku o stwierdzenie nadpłaty.
Dariusz Malinowski, partner w KPMG, zauważa, że teoretycznie możliwe jest wzruszenie takiej decyzji w drodze nadzwyczajnego trybu, czyli złożenia wniosków o wznowienie postępowania lub o stwierdzenie jej nieważności. Bez wzruszenia decyzji nie ma po co składać wniosku o stwierdzenie nadpłaty, co potwierdza prawomocny wyrok NSA z 27 maja 2010 r. (sygn. akt II FSK 76/09).
Mariusz Marecki wskazuje, że w lepszej sytuacji będzie podatnik, który przegrał z fiskusem spór dotyczący jednego roku, ale nie wydano wobec niego jeszcze prawomocnych decyzji za inne okresy rozliczeniowe. Jeśli zapłacił już daninę za wszystkie lata, może złożyć wniosek o stwierdzenie nadpłaty, w którym powoła się na wydaną interpretację ogólną.
Jeśli zaś fiskus jeszcze nie otrzymał należności, istnieje duża szansa, że sam z niej zrezygnuje, stosując się do stanowiska MF, albo że to sądy administracyjne wydadzą wobec podatnika korzystny wyrok. Te ostatnie wprawdzie nie są związane stanowiskiem resortu finansów, ale wezmą je pod uwagę, rozpatrując spór.
Jeśli więc podatnik przegrał, tak jak żużlowiec Adam Skórnicki spór z fiskusem przed NSA za rok 2007, to musi w związku z tym dopłacić PIT tylko za ten rok. Jeśli zrobił to także za inne okresy rozliczeniowe, to interpretacja ogólna pomoże mu odzyskać pieniądze jako nadpłacony podatek. Jeśli jeszcze nie zdążył uiścić daniny za inne okresy niż 2007 r., to powinien poczekać na prawomocne zakończenie sporu. W sytuacji, w której sam minister finansów przyznał mu rację, powinno być ono po jego myśli.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama