Jest szansa, że po wejściu w życie zmian dotyczących odliczania VAT od samochodów o masie całkowitej do 3,5 tony nie będzie problemów z odzyskaniem całego podatku w przypadku aut testowych i zastępczych.
Ministerstwo Finansów zmodyfikowało projekt nowelizacji ustawy o VAT, który budził kontrowersje. Jak pisaliśmy, dilerzy obawiali się, iż resort tak zinterpretuje przepisy, że aby odzyskać cały podatek od samochodów testowych i demonstracyjnych, trzeba będzie oprócz wyeliminowania możliwości prywatnego ich użytku prowadzić typową ewidencję przebiegu. A spełnienie tego warunku w przypadku tego typu aut byłoby niemożliwe – bo to klienci dilerów musieliby opisywać trasy przejazdów.
Problem rozwiąże dodany do projektu przepis. Zakłada on, że jeżeli pojazd przeznaczony m.in. do odsprzedaży, czy oddania w odpłatne użytkowanie zostanie udostępniony osobom, które nie są pracownikami podatnika (a podatnik prowadzi działalność w wymienionym zakresie), trzeba będzie prowadzić uproszczoną ewidencję – bez określania trasy przejazdu. Ma ona zawierać wpisy osoby udostępniającej pojazd, głównie: datę i cel udostępnienia, stan licznika, imię i nazwisko oraz podpis osoby, której przekazano auto.
Branża samochodowa pozytywnie odbiera tę modyfikację projektu i twierdzi, że to rozsądny kompromis.
– Już teraz dilerzy prowadzą podobną ewidencję. Nie ma możliwości przekazania auta osobie spoza firmy bez odnotowania tego faktu – twierdzi Rafał Poradka, dyrektor wykonawczy w Związku Dealerów Samochodów. – Dzięki przepisowi unikniemy wielu sporów z fiskusem – dodaje.
Adam Pietkiewicz, szef Polskiej Grupy Dealerów, ma tylko jedną uwagę. – Ewidencja prowadzona w programie komputerowym, archiwizowana i dostępna na żądanie kontrolerów, powinna być traktowana na równi z ewidencją papierową – twierdzi.
Etap legislacyjny
Projekt w trakcie konsultacji