Przedsiębiorcy protestują przeciwko objęciu CIT spółek komandytowych. To podwyższy daninę dla państwa.
Trwa przeciąganie liny w sprawie opodatkowania spółek komandytowych. Ponad tydzień temu Platforma Obywatelska wycofała się z pomysłu nałożenia dodatkowego obciążenia na te spółki, ale w tym tygodniu wniosek o przywrócenie ich opodatkowania złożył klub Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Eksperci przekonują, że zmiana sposobu opodatkowania SK nie ma większego sensu. Budżet na tym niewiele zyska (jeśli w ogóle), a stracą wspólnicy spółek. Są też tacy, którzy twierdzą – nie bez racji – że SK w ogóle znikną z rynku, bo przekształcą się w inne formy, np. spółki jawne. Wspólnicy SK są przygotowani na takie działania i czekają jedynie na to, co zrobi parlament.
Spółki komandytowe dają dziś dwie podstawowe korzyści. Pierwsza to jednokrotne opodatkowanie. Podatek płacą tylko wspólnicy – komandytariusze (zwykle 19 proc. PIT). Spółka, podobnie jak inne spółki osobowe (np. jawna), daniny nie uiszcza. Po drugie, odpowiedzialność komandytariuszy za zobowiązania spółki jest mocno ograniczona. Odpowiedzialność bez ograniczeń ponosi jedynie komplementariusz, ale i na to jest sposób. Zwykle jego udział w spółce jest minimalny, a dodatkowo rolę tę przyjmuje spółka z ograniczoną odpowiedzialnością. Taka konstrukcja daje wymierne korzyści podatnikom. Jak mówi w rozmowie z DGP Artur Cmoch, doradca podatkowy i wspólnik zarządzający GWW Tax, SK to jedna z najbardziej popularnych form prowadzenia działalności gospodarczej dla małych i średnich firm. W formie SK działalność prowadzi ok. 10 tys. podmiotów w Polsce.
Eksperci podatkowi przekonują, że zmiana sposobu opodatkowania przyniosłaby same szkody. Spółki komandytowe zakładają m.in. osoby fizyczne, które chcą rozszerzyć zakres prowadzonej działalności.
Takiej skali biznesu jak w SK nie są w stanie osiągnąć, prowadząc samodzielnie działalność gospodarczą. Jednokrotne opodatkowanie takich osób, wspólników SK, jest więc w tym przypadku jak najbardziej uzasadnione. Nałożenie obowiązku zapłaty CIT na spółki – jak mówią eksperci – byłoby karą za to, że ktoś chce prowadzić biznes na większą skalę. Przekonują też, że budżet na tym nie zyska, ponieważ jeśli SK zostaną opodatkowane CIT, to ich wspólnicy podejmą działania, aby przekształcić się w inne formy prawne, np. spółkę jawną, partnerską czy spółkę z o.o.

Nie można karać ludzi za to, że chcą prowadzić biznes na większą skalę