Polska administracja podatkowa zmieni oblicze. Wprowadzone zostaną elektroniczny obieg dokumentów oraz centralne bazy danych.
W poniedziałek upłynął termin składania ofert na budowę, wdrożenie i utrzymanie systemu e-Podatki wraz z dodatkowymi usługami. Tego dnia po południu w Ministerstwie Finansów otwarte zostały koperty z ofertami firm. W przetargu nieograniczonym na wykonawcę systemu udział bierze pięć przedsiębiorstw.
– Od momentu otwarcia kopert, oceny ofert, wyboru tej najlepszej, a potem jeszcze rozpatrzenia odwołań, jak to zwykle przy przetargach bywa, do uruchomienia pierwszych systemów programu upłynie mniej więcej dwa lata. Trzeba liczyć je od zawarcia umowy z ich wykonawcą. Tyle czasu będzie potrzebował zwycięzca przetargu na jego budowę i uruchomienie – mówi nam Marcin Sidelnik, starszy menedżer w firmie PwC, która opracowała koncepcję transformacji polskiej administracji podatkowej i uczestniczy w pracach nad systemem.
A te, jak ustaliliśmy, cały czas trwają w Ministerstwie Finansów, od prawie trzech lat.
– Działa specjalny zespół, są kierownicy poszczególnych projektów wchodzących w skład programu e-Podatki – zapewnia Marcin Sidelnik.
Ministerstwo Finansów przyznaje się do tej współpracy, ale po informacje odsyła na stronę z danymi o systemie.

Właściwość po staremu

Jakie są najnowsze ustalenia? Naczelnicy urzędów skarbowych nadal pozostaną organami podatkowymi. Tak jak obecnie o tym, który naczelnik urzędu skarbowego będzie właściwy dla konkretnego podatnika, będzie decydował adres jego zamieszkania, a w przypadku przedsiębiorców – miejsce siedziby firmy. Nie oznacza to jednak przywiązania osoby do tego konkretnego urzędu. Autorzy koncepcji modernizacji służb podległych ministrowi finansów zakładają, iż wraz z postępującą informatyzacją urzędów proste sprawy będą w coraz szerszym zakresie załatwiane w dowolnym urzędzie skarbowym na terenie województwa lub nawet kraju.
Na początek będzie można uzyskać w ten sposób różnego rodzaju zaświadczenia lub wypisy, np. wypis z Rejestru Zastawów Skarbowych.

Podatnik załatwi drobne sprawy w dowolnym urzędzie skarbowym

Ministerstwo Finansów przewiduje, że wraz z rosnącą gotowością rozwiązań informatycznych taka lista będzie stopniowo się wydłużała – potwierdza Marcin Sidelnik.
W planach jest także utworzenie portalu, gdzie po zalogowaniu się podatnik uzyska wszystkie informacje o swoich rozliczeniach, np. o stanie konta podatkowego, lub będzie mógł za jego pośrednictwem porozumiewać się z urzędem skarbowym, by dowiedzieć się o załatwieniu swojej sprawy. Zmiany zakładają także utworzenie kont podatników, czyli przypominających swego rodzaju konta bankowe.



E-dokumenty podatkowe

W pełni zinformatyzowane mają być też wszystkie dokumenty podatkowe w urzędch skarbowych, a system ma być centralny. Powstać mają centralne hurtownie baz danych podatników, a wraz z nimi pojawią się nowe możliwości. Dzięki tej wiedzy prostsze będzie typowanie podmiotów do kontroli, łatwiejsze analizy oraz prowadzenie czynności sprawdzających, postępowań kontrolnych, podatkowych i egzekucyjnych.
W efekcie nieuczciwym podatnikom trudniej będzie ukryć prowadzenie niezarejestrowanej działalności gospodarczej czy dochody przed opodatkowaniem. Sprawne przetwarzanie danych z wykorzystaniem zaawansowanych rozwiązań informatycznych ma wreszcie poprawić efektywność poboru podatków.
Dziś praktycznie każdy urząd skarbowy posiada własną wersję systemu Poltax, z własną bazą podatników. W niedalekiej przyszłości ma być ona centralna, a dostęp do niej uzyskają wszyscy urzędnicy, którzy będą mieli uzasadniony powód, by mieć wgląd w akta podatnika z innego urzędu czy województwa. Wystarczy np. powiązanie danego podmiotu czy osoby z podatnikiem, który jest przez nich w danym momencie kontrolowany, by dyrektor izby skarbowej wydał zgodę na taki dostęp.

Mniejsze koszty obsługi

Odejście od papieru w wewnętrznej korespondencji między organami podatko
wymi to niejedyna przygotowywana zmiana. Dzięki informatyzacji lepszy ma być przepływ informacji w administracji i w relacjach z administracją publiczną, np. wymiana – w granicach prawa – danych identyfikacyjnych, zwłaszcza z rejestrem PESEL i KRS. Zresztą dane z obu tych rejestrów mają też zasilać ewidencję podatkową.
W planach jest też wprowadzenie elektronicznej rejestracji dla nierezydentów, uproszczenie deklaracji i przeniesienie ciężaru przygotowania zeznań z podatnika na administrację skarbową.
Autorzy koncepcji nie chcą mówić o tym, jak nowy system wpłynie na samą administrację i czy pełna informatyzacja będzie równoznaczna z koniecznością redukcji zatrudnienia.
Wprowadzanie systemu e-Podatki należy ocenić pozytywnie. Nie ma wątpliwości, iż obniżenie ilości papieru zużywanego w obiegu wewnętrznym fiskusa i w związku z drukiem deklaracji oraz zeznań podatkowych wyjdzie na dobre nie tylko lasom, ale także podatnikom. W końcu to właśnie oni ponoszą koszty funkcjonowania aparatu administracji.
Eksperci podkreślają jednak, że doświadczenie związane z wprowadzaniem zmian informatycznych w innych organach administracji każe zachować pewien sceptycyzm.
– Wystarczy przypomnieć zamieszanie, które towarzyszyło wprowadzaniu tzw. jednego okienka przy rejestracji działalności gospodarczej. Wdrożenie nowego systemu to jedno, a jego prawidłowe funkcjonowanie to zupełnie inna historia – podkreśla Anna Bryńska, radca prawny z kancelarii Tax & Lex.
Zazwyczaj, jak tłumaczy, przy implementacji tak kompleksowych rozwiązań informatycznych autorom umyka wiele kwestii. Dopiero praktyka pokazuje, co należy poprawić.
– Wydaje się jednak, że nowy system w głównej mierze ma ułatwić pracę fiskusowi (np. łatwiejsze typowanie podmiotów do kontroli), a nie podatnikom. W sensie merytorycznym nie ma aż tak wielu drobnych spraw, które podatnik będzie mógł załatwić poza własnym urzędem skarbowym – zauważa Anna Bryńska.
Dodaje, że wdrożenie ogromnego systemu będzie dużo kosztowało. Zapłacą za to podatnicy. Warto więc może, aby przy okazji wdrażania nowoczesnych systemów ułatwiających pracę fiskusowi organy pomyślały także o drobnych ułatwieniach dla podatnika. Na przykład niektóre sprawy mogłyby być załatwiane przez telefon czy pocztę elektroniczną albo podatnik mógłby się dodzwonić do osoby, która prowadzi jego sprawę w urzędzie. Oczywiście przy założeniu, że urząd poda na wezwaniu imię i nazwisko takiej osoby. Obecnie – pomimo takiego obowiązku – często zdarza się fiskusowi o tym zapominać.