"Takie zapowiedzi to dla mnie duże zaskoczenie, bo polskie górnictwo już dziś jest najbardziej opodatkowanym górnictwem na świecie" - ocenił we wtorek szef Górniczej Izby Przemysłowo-Handlowej (GIPH), Janusz Olszowski.
Odniósł się w ten sposób do porannej wypowiedzi radiowej ministra finansów Jacka Rostowskiego, który potwierdził, że jego resort będzie pracował nad rozszerzeniem podatku od kopalin także na inne złoża niż miedź i srebro. "Przewidujemy w ciągu tej kadencji objęcie innych złóż (). W następnym kroku będziemy chcieli pracować nad gazem łupkowym, węglem kamiennym itd." - powiedział Rostowski.
Prezes Olszowski przypomniał, że polskie górnictwo węgla kamiennego rocznie odprowadza do budżetu i związanych z nim instytucji ok. 7-7,5 mld zł. Oprócz podatków (na rzecz budżetu i gmin) kopalnie płacą też m.in. wysokie - w ocenie GIPH - opłaty eksploatacyjne i środowiskowe; spora część wydatków to podatek od nieruchomości dla gmin. Spółki węglowe - jako spółki Skarbu Państwa - odprowadzają też do budżetu 15 proc. zysku, niezależnie od dywidendy.
Obciążenie górnictwa kolejnym podatkiem może wprost prowadzić do utraty jego konkurencyjności. O to nietrudno, bo w górnictwie głębinowym koszty zawsze będą wysokie - kopalnie wydobywają węgiel niewiele powyżej progu rentowności. A zgodnie z obowiązującymi od tego roku unijnymi przepisami, utrata rentowności oznacza, że górnictwa nie będzie można utrzymywać - skomentował Olszowski.
Jego zdaniem, "zapowiedzi obłożenia węgla podatkiem, bez pełnej i rzetelnej analizy skutków takich regulacji, są niepoważne".
Przedstawiciele spółek węglowych są znacznie bardziej wstrzemięźliwi w ocenie wypowiedzi ministra finansów. Rzecznicy największych górniczych firm uznają komentarze w tej sprawie za przedwczesne, czekając na więcej szczegółów.
Rzeczniczka notowanej na giełdzie Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW), Katarzyna Jabłońska-Bajer, przyznała, że po zapowiedzi w expose premiera opodatkowania złóż miedzi i srebra spadł także (o ok. 3 proc.) kurs akcji JSW. Później, gdy inwestorzy upewnili się, że zapowiedź nie dotyczy węgla, sytuacja uległa zmianie. Wtorkowa wypowiedź ministra finansów sprawiła, że sprawa znów nie jest jednoznaczna, dlatego spółka nie chce jej komentować. We wtorek ok. 12 akcje JSW zyskiwały 1,65 proc.
Również rzecznicy Kompanii Węglowej i Katowickiego Holdingu Węglowego nie chcieli komentować zapowiedzi opodatkowania węgla, czekając na szczegóły tych zamierzeń.
Z danych GIPH wynika, że w latach 2000-2009 górnictwo węgla kamiennego wpłaciło do budżetu państwa, budżetów lokalnych oraz parabudżetowych funduszy ponad 58,7 mld zł, czyli 34 proc. swoich wpływów ze sprzedaży węgla. W tym czasie górnictwo skorzystało z ponad 8,1 mld zł dotacji budżetowych.
Przedstawiciele środowiska górniczego oceniają, że nieprzychylna polityka fiskalna państwa wobec tego sektora doprowadziła w ostatnich latach do nadmiernego obciążenia branży daninami publicznoprawnymi oraz przyczyniła się do zbudowania nieprzyjaznego dla górnictwa systemu podatków, opłat i kar. Według GIPH, poziom obligatoryjnych obciążeń polskiego górnictwa węglowego skutecznie blokuje jego rozwój i utrudnia utrzymanie istniejącego potencjału wydobywczego.
Środowisko górnicze wskazuje m.in. na obciążenie podatkiem VAT, który do 1996 r. na węgiel wynosił 7 proc., wzrastając później do podstawowej stawki. Według Izby, sprzedaż węgla w Polsce jest opodatkowana najwyższą stawką podatku VAT spośród wszystkich krajów produkujących węgiel w UE. Wysokość VAT-u nie wpływa bezpośrednio na sytuację producentów węgla, ale ma duże znaczenie dla kształtowania cen energii z tego surowca.