Urzędnik, który wyda decyzję rażąco szkodliwą dla podatnika, będzie musiał wypłacić odszkodowanie w wysokości 12-krotności swojej pensji.
Pracownicy skarbowi potrzebują szkoleń merytorycznych, kursów z zakresu kontaktów z podatnikami, a także podniesienia prestiżu wykonywanego przez nich zawodu. Takie wnioski płyną z przeprowadzonej przez „DGP” sondy wśród doradców podatkowych i samych podatników.
Niestety dziś praca w administracji, zwłaszcza skarbowej, jest sporym wyzwaniem. Nie dość, że ryzyko popełnienia błędu jest duże, to zarobki są niskie, a system motywacji pozapłacowej właściwie nie istnieje.
Teraz nad pracownikami fiskusa zawiśnie jeszcze widmo płacenia odszkodowań za błędy popełniane w wydawanych decyzjach. Urzędnik, który zakończy prowadzoną sprawę, naruszając przepisy, będzie musiał podatnikowi wypłacić odszkodowanie w wysokości nawet 12 swoich pensji. To efekt ustawy o odpowiedzialności majątkowej funkcjonariuszy publicznych za rażące naruszenie prawa, która czeka na podpis prezydenta.
A Ministerstwo Finansów informuje, że nie zamierza objąć urzędników ubezpieczeniami OC.
– Praca w urzędzie skarbowym stanie się zbyt ryzykowna w porównaniu z wysokością zarobków – stwierdza w rozmowie z nami jeden z warszawskich urzędników.
Już dziś co lepsi odchodzą ze skarbówki do sektora prywatnego. Firmy doradcze chętnie przyjmują takich pracowników. Nie dość, że mają wiedzę, to dodatkowo znają kulisy pracy w urzędzie skarbowym, co może ułatwić prowadzenie spraw podatników.
– Odpowiedzialność urzędników za wadliwe decyzje nie jest optymalnym narzędziem do poprawy jakości – uważa Agnieszka Tałasiewicz, partner w Ernst & Young.
Dodaje, że odszkodowanie sięgające kilkudziesięciu tysięcy złotych w żaden sposób nie zaspokoi roszczeń podatników i nie pokryje ich szkody, a w urzędnikach może wywoływać strach przed podejmowaniem decyzji.
Kary finansowe mogą też wymusić zmiany organizacyjne w urzędach, które jeszcze bardziej niż dziś zwiększą obciążenie pracą.
Ewa Szot, doradca podatkowy, starszy menedżer w firmie doradczej KPMG, uważa, że w krótkim czasie nowe przepisy wymuszą wprowadzenie w urzędach administracji państwowej regulacji wewnętrznych wymagających szczegółowego dokumentowania przebiegu rozpatrywania danej sprawy.
Jeśli urzędnik skarbowy wyda błędną decyzję, podatnik będzie mógł wnioskować o odszkodowanie. Jego wysokość będzie mogła wynieść nawet 12-krotność pensji urzędnika.
W przypadku organów podatkowych powstaje pytanie, czy odpowiedzialność będzie ponosił tylko naczelnik urzędu skarbowego lub dyrektor izby skarbowej jako organ właściwy do wydawania tego typu dokumentów.
Eksperci uspokajają podatników. Nie tylko szefowie urzędów i izb odpowiedzą za pomyłki. Sankcje będą też ponosić inni pracownicy fiskusa. Warto więc uważnie podejmować decyzje. Zwłaszcza, że Ministerstwo Finansów nie planuje wykupu polis ubezpieczeniowych dla swoich pracowników.
Przyjętą ustawę chwali Paweł Jabłonowski, szef departamentu podatkowego, Chałas i Wspólnicy Kancelaria Prawna. Jego zdaniem korzyść dla podatników stanowi przede wszystkim znaczące rozszerzenie odpowiedzialności osób zobowiązanych do wykonywania określonych czynności rzutujących na sytuację podatkowoprawną podatnika.

Definicja funkcjonariusza

Ustawa uchwalona 20 stycznia 2011 r. wprowadza odpowiedzialność majątkową funkcjonariuszy publicznych za rażące naruszenie prawa. Ewa Szot, doradca podatkowy, starszy menedżer w firmie doradczej KPMG, zwraca uwagę, że przez funkcjonariuszy publicznych rozumie się osoby działające w charakterze organu administracji. W sprawach podatkowych będą to np. naczelnicy urzędów skarbowych bądź dyrektorzy izb skarbowych.
– Przez funkcjonariuszy publicznych będzie się również rozumiało osoby działające z upoważnienia tych organów, a także osoby wykonujące w urzędzie skarbowym czy w izbie skarbowej pracę w ramach stosunku pracy, stosunku służbowego, które brały udział w prowadzeniu sprawy rozstrzyganej w drodze decyzji lub postanowienia – tłumaczy Ewa Szot.
Według Pawła Jabłonowskiego ustalenie granic odpowiedzialności w tak szeroki sposób z dużym prawdopodobieństwem przełoży się na głębszą analizę spraw rozpatrywanych przez organy podatkowe i wnikliwą ocenę wewnętrzną wydawanych przez nie rozstrzygnięć.
– Zmiana powinna wpłynąć na ograniczenie odszkodowań wypłacanych przez Skarb Państwa, a zatem wszystkich podatników, oraz poprawę jakości wydawanych decyzji wszelkich organów administracji publicznej – ocenia Paweł Jabłonowski.



Zmiany w urzędach

Praktyka stosowania uchwalonych przepisów w krótkim czasie wymusi wprowadzenie w urzędach administracji państwowej regulacji wewnętrznych wymagających szczegółowego dokumentowania przebiegu rozpatrywania danej sprawy, tzw. karty informacyjnej sprawy.
Tak uważa Ewa Szot, która podkreśla, że dokumentowane powinny być wszelkie czynności, które mają wpływ na rozstrzygnięcie danej sprawy ze wskazaniem imiennym urzędników, którzy te czynności podejmują. Taka praktyka wewnętrzna pozwoliłaby na przejrzystość prowadzonej sprawy, a w razie konieczności ustalenia winnych, umożliwiłaby określenie stopnia winy poszczególnych urzędników.
– W sytuacji gdy nie jest możliwe ustalenie stopnia winy i przyczynienia się poszczególnych funkcjonariuszy do rażącego naruszenia prawa, przepisy przewidują odpowiedzialność w częściach równych. Dodatkowo w pewnych sytuacjach przewidziana jest również odpowiedzialność solidarna funkcjonariuszy publicznych – ostrzega nasza rozmówczyni z KPMG.

Sankcja niewiele da

Odpowiedzialność urzędników za wadliwe decyzje nie jest optymalnym narzędziem do poprawy jakości decyzji podatkowych.
Takiego zdania jest Agnieszka Tałasiewicz, partner w Ernst & Young, która tlumaczy, że te konkluzje wynikają po pierwsze z tego, że z punktu widzenia urzędnika wielokrotność jego wynagrodzenia stanowi bardzo dotkliwą karę, której groźba może wywoływać niechęć do podejmowania decyzji lub próbę przepychania odpowiedzialności za podjęcie decyzji na wyższy poziom kontroli administracyjnej czy sądowoadministracyjnej.
– Z kolei z punktu widzenia podatników, których wadliwe decyzje naraziły na duże straty finansowe, odszkodowanie sięgające kilkudziesięciu tysięcy złotych w żaden sposób nie zaspokaja ich roszczeń i nie pokrywa ich szkody – dodaje Agnieszka Tałasiewicz.

Potrzebne inwestycje

To nie odpowiedzialność finansowa poprawi jakość wydawanych decyzji. Według Agnieszki Tałasiewicz bardziej od tego potrzebujemy dobrych, regularnych szkoleń dla urzędników skarbowych, budowania kultury oraz prestiżu tego zawodu, który u swych podstaw powinien mieć pewną moralną odpowiedzialność za prawidłowość podejmowanych decyzji.
Należy zresztą pamiętać, że katalog sytuacji, których taka odpowiedzialność w ogóle może dotyczyć, jest dość wąski, bo są to zwykle sytuacje nadzwyczajne, wiążące się z działaniem wyraźnie wbrew prawu.
– Nie jest tak – i nikt tego nie oczekuje – że każda decyzja, która zostanie uchylona w trybie instancyjnym, będzie podstawą do pociągnięcia do odpowiedzialności naczelnika urzędu skarbowego – zastrzega ekspert z Ernst & Young.
Sugeruje również, że to, iż to naczelnik jest organem podatkowym, nie może w żaden sposób zwalniać z odpowiedzialności (moralnej, dyscyplinarnej) jego pracowników. To naczelnik – jak każdy szef, lider – ponosi ostateczną odpowiedzialność za podejmowaną decyzję, ale wprowadzenie jego odpowiedzialności finansowej przy braku odpowiedzialności jego pracowników może prowadzić do nadużyć.
Z kolei Ewa Szot wyjaśnia, że uchwalona ustawa jest bodźcem dla funkcjonariuszy państwowych do działania zgodnego z prawem. Przepisy sankcjonują bowiem rażące naruszenie prawa spowodowane nie tylko zawinionym działaniem, ale również zaniechaniem działania.
Oczywiście przepisy te nie rozwiążą wszystkich problemów związanych z prawidłowym rozstrzyganiem spraw podatkowych, ale zwiększą świadomość urzędników, że ich działanie lub zaniechanie działania nie może kryć się pod dotychczas bezosobowym działaniem urzędu skarbowego i może doprowadzić bezpośrednio do ich indywidualnego pociągnięcia do odpowiedzialności majątkowej.
Ustawa, która po raz pierwszy wprowadzi zasady odpowiedzialności odszkodowawczej funkcjonariuszy publicznych za działania lub zaniechania przy wykonywaniu władzy publicznej, czeka na podpis prezydenta. Jej przepisy wejdą w życie po upływie 3 miesięcy od publikacji w Dzienniku Ustaw.
3955 zł wynosiło w 2010 roku średnie wynagrodzenie w administracji skarbowej