W tym roku likwidacja ulg w PIT jest mało prawdopodobna, gdyż zmiany w ustawie muszą być opublikowane w dzienniku ustaw do końca listopada. Rząd zamierza wzmocnić procedury, które byłyby uruchamiane w sytuacji, gdy dług publiczny przekroczy poziom 55 proc. produktu krajowego brutto (PKB).
Jak wynika z przyjętej we wtorek strategii zarządzania długiem publicznym w latach 2011 – 2014, po przekroczeniu progu, rząd mógłby okresowo podwyższyć stawki VAT oraz okresowo wyłączyć część ulg i zwolnień w PIT, tj. dotyczy to prawdopodobnie ograniczenia ulgi na dziecko.

Wymogi konstytucji

Ograniczenie ulg i zwolnień podatkowych w podatku dochodowym od osób fizycznych jest teoretycznie możliwe nawet w tym roku. Jak mówi „DGP” Dariusz Michał Malinowski, doradca podatkowy, zmiany w ustawie o PIT musiałyby jednak zostać opublikowane w Dzienniku Ustaw do końca listopada. To oznacza, że rząd musiałby uchwalić nowelizację ustawy o PIT bardzo szybko.
– W przypadku VAT sprawa jest prostsza. Ustawodawca może zmieniać stawki podatku, które są niekorzystne dla podatników, w trakcie roku. Takiej możliwości nie ma jednak w podatku dochodowym – mówi Dariusz M. Malinowski.
Wyjaśnia, że TK zwracał kilkakrotnie uwagę, że procedury zmian ustawy o PIT muszą być zachowane. A zatem dopuszczalna jest nowelizacja ustawy, która musi zostać ogłoszona do końca listopada.

Podatki zmienia się ustawą

Jak wynika ze wspomnianej strategii zarządzania długiem publicznym, rząd ma przedstawić projekt nowelizacji ustawy o finansach publicznych, w którym zamierza zaostrzyć procedury ostrożnościowe i sanacyjne po przekroczeniu progu 55 proc. PKB. Jeśli próg zostanie przekroczony, rząd ma otrzymać prawo m.in. do okresowego zwiększenia stawek VAT oraz okresowego wyłączenia stosowania części ulgi i zwolnień w PIT. Nad zmianą w ustawie o finansach publicznych pracuje już Ministerstwo Finansów.
Jak wyjaśnia jednak prof. Piotr Winczorek, konstytucjonalista z Uniwersytetu Warszawskiego, takie warunkowe uprawnienie w przypadku podatków nie może działać automatycznie, ponieważ zmiany podatkowe nie mogą być uzależnione od zdarzeń, które są przyszłe i niepewne.
– Gdyby taki zapis został wprowadzony, to w przypadku przekroczenia progu 55 proc. PKB, rząd miałby podstawę do przygotowania nowelizacji ustawy o VAT i ustawy o PIT – mówi Piotr Winczorek.
Dodaje, że podatnicy muszą wiedzieć, czego mają się spodziewać w kolejnym roku.

Skutki przekroczenia progu

Konsekwencje przekroczenia progu 55 proc. odczuliby zapewne wszyscy. Zgodnie z procedurą określoną w art. 86 ustawy o finansach publicznych (Dz.U. z 2009 r. nr 157, poz. 1240 z późn. zm.) w kolejnym roku rząd musiałby uchwalić budżet bez deficytu. Przypomnijmy, że w 2011 r. deficyt ma wynieść ponad 40 mld zł. A zatem przekroczenie progu 55 proc. PKB w 2011 r. spowodowałoby konieczność znalezienia oszczędności oraz dodatkowych dochodów na kwotę 40 mld zł. W efekcie konieczne byłyby cięcia wydatków i podwyższenie podatków. Takie działania nie będą popularne, a rząd straciłby część poparcia w roku, w którym odbędą się wybory parlamentarne. Jak wynika jednak ze strategii zarządzania długiem, rząd zamierza podjąć działania, które mają zapobiec przekroczeniu progu.
Ważne!
Rząd nie może zaskoczyć podatników zmianą skutkującą ograniczeniem ulg i zwolnień w PIT. Zmiany takie można wprowadzić od początku kolejnego roku z zachowaniem co najmniej miesięcznego vacatio legis (okres od publikacji do wejścia w życie ustawy)