Studenci uważają, że rzeczy otrzymane od rodziców nie stanowią darowizny. Nie zgłaszają tego fiskusowi, uznając, że przekazanie wynika z obowiązku alimentacyjnego. Podczas kontroli argumentacja ta jest kwestionowana przez organy podatkowe.
Przepisy kodeksu rodzinnego i opiekuńczego zobowiązują rodziców do utrzymywania swoich dzieci aż do 26 roku życia, jeśli pobierają one naukę. Z drugiej strony każde nieodpłatne przysporzenie (wzbogacenie obdarowanego) kosztem majątku darczyńcy podlega opodatkowaniu podatkiem od spadków i darowizn. Z tego podatku zwolnione są osoby z najbliższej rodziny, pod warunkiem że zgłoszą do urzędu skarbowego udokumentowanie transakcji.
Nie ma jasnej granicy oddzielającej darowiznę od obowiązku alimentacyjnego. Większość rodziców uważa, że przekazanie samochodu oraz innych rzeczy o znacznej wartości swoim pociechom nie jest darowizną i nie zgłasza tego do urzędu skarbowego.
W razie kontroli to, czy ich dziecko zostanie obciążone konsekwencjami niezgłoszenia darowizny, będzie zależało głównie od urzędnika, który kontrolę przeprowadza. Jeżeli uzna, że przekazanie było darowizną, trzeba będzie zapłacić podatek.
Najbliższa rodzina bez limitu
Zgodnie z art. 4a ust. 1 ustawy o podatku od spadków i darowizn zwalnia się w całości, pod pewnymi warunkami, nabycie własności rzeczy lub praw majątkowych przez małżonka, zstępnych, wstępnych, pasierba, rodzeństwo, ojczyma i macochę.
– Aby skorzystać ze zwolnienia, należy zgłosić nabycie naczelnikowi urzędu skarbowego w terminie 6 miesięcy od dnia dokonania darowizny – tłumaczy Tomasz Gałka, doradca podatkowy w Kancelarii Olesiński & Wspólnicy.
Jeżeli przedmiotem darowizny są środki pieniężne, a wartość majątku nabytego łącznie od tej samej osoby w okresie pięciu lat poprzedzających rok nabycia przekracza kwotę 9637 zł, wymagane jest udokumentowanie ich otrzymania.
Obowiązek zgłoszenia nie występuje, gdy nabycie następuje na podstawie umowy zawartej w formie aktu notarialnego, jak również w przypadku gdy wspomniana wartość majątku nabytego łącznie od tej samej osoby nie przekracza wyżej wymienionej kwoty limitu. Jednak gdy zgłoszenia nie dokonano, organ podatkowy może opodatkować transakcję, tak jakby limitu w ogóle nie było.
Osoby, którym przysługiwało zwolnienie obejmujące całą darowiznę, będą musiały zapłacić podatek. Powoływanie się na obowiązek alimentacyjny rodziców względem dzieci może nie być argumentem w sporze z fiskusem.
Obowiązek alimentacyjny
Pojęcia alimenty nie precyzują ani przepisy podatkowe, ani kodeks rodzinny i opiekuńczy. Mowa jest jedynie o tym, że zakres świadczeń alimentacyjnych zależy od usprawiedliwionych potrzeb uprawnionego oraz od zarobkowych i majątkowych możliwości zobowiązanego. Oznacza to, że rodzice powinni zapewnić swoim pociechom taki poziom życia, na jakim sami żyją. Jednak trudno orzec, czy kupienie swojemu dziecku cadillaca będzie wynikało z obowiązku alimentacyjnego, jeżeli tata jeździ przykładowo limuzyną.
– Darowizna rzeczowa, np. w postaci samochodu, może budzić wątpliwości w zakresie uznania jej za świadczenie o charakterze alimentacyjnym, które z założenia ma prowadzić do zapewnienia egzystencji na średnim poziomie. Samochód nie mieści się w powyższej definicji – zwraca uwagę Paweł Jabłonowski, doradca podatkowy w Chałas i Wspólnicy Kancelaria Prawna.
Problemy przy kontroli
Zdaniem organów podatkowych przekazanie dziecku samochodu na własność budzi najwięcej kontrowersji. Darowizny drogich butów, torebek, biżuterii nie można opodatkować, bo w razie kontroli trudno udowodnić osobie posiadającej, że jest ich faktycznym właścicielem. Darowiznę drogich telefonów komórkowych czy komputerów z kolei można uzasadnić tym, że są używane w celach edukacyjnych. Z kolei nabycie mieszkania jest objęte wieloma zwolnieniami podatkowymi. Inaczej jest w przypadku samochodu, kiedy podczas rejestracji trzeba podać imię i nazwisko właściciela.
– Jeśli dana osoba wzbudzi nasze podejrzenia, pytamy, skąd miała środki na zakup drogiego samochodu, skoro nie wykazuje dochodu. Zapraszamy wtedy rodziców i próbujemy ustalić, czy darowiznę samochodu można zaliczyć jako wykonanie obowiązku alimentacyjnego – tłumaczy Andrzej Bartyska z Urzędu Kontroli Skarbowej w Gdańsku.
W takich sprawach – mówi Andrzej Bartyska – osoby przeprowadzające kontrole nie otrzymały żadnych wytycznych, co niezwykle utrudnia pracę. Gdyby przepisy były bardziej sprecyzowane, kontrole byłyby mniej subiektywne – zauważa.
Dochodzenie organów podatkowych w sprawach darowizn wśród najbliższej rodziny polega na ustaleniu, czy np. zakup samochodu był dużym wydatkiem dla rodziny, czy jest to niezauważalny uszczerbek w masie majątkowej, czy studentowi rzeczywiście potrzeby jest ten samochód, tzn. czy musi dojeżdżać na uczelnię.
– Osobie majętnej łatwiej uzasadnić zakup samochodu, łatwiej jej jest także uniknąć zapłacenia podatku – podsumowuje Andrzej Bartyska.
Komentarze (41)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeJeśli zaczniesz myśleć po co zostały wprowadzone, to stwierdzisz, że są bardzo pożyteczne. Nie bój się - myslenie naprawdę nie boli.
Nie wiem o jakich państwach mówisz, bo w każdym europejskim kraju podatek od spadków i darowizn istnieje. Różnica jest taka, że tam nie ma tak korzystnych zwolnień. No i mentalność jest inna. Tam, ten co dostał coś za całkowite friko wie, że musi zapłacić od tej korzyści podatek.
Podatek śmiesznie niski, bo na początku lat 90-tych wynosił 30 %, a w PRL dochodził do 75%.
art. 4 ust. 1 tej ustawy mówi (w skrócie), że: zwalnia się od podatku nabycie własności rzeczy lub praw majątkowych przez małżonka, zstępnych (dzieci), wstępnych (rodzice), pasierba, rodzeństwo, ojczyma i macochę, jeżeli:
1) zgłoszą nabycie własności rzeczy lub praw majątkowych właściwemu naczelnikowiurzędu skarbowego w terminie 6 miesięcy od dnia powstania
obowiązku podatkowego oraz
2) udokumentują – w przypadku gdy przedmiotem nabycia tytułem darowizny
lub polecenia darczyńcy są środki pieniężne, a wartość majątku nabytego
łącznie od tej samej osoby w okresie 5 lat, poprzedzających rok, w którym
nastąpiło ostatnie nabycie, doliczona do wartości rzeczy i praw majątkowych
ostatnio nabytych, przekracza kwotę 9 637 (I grupa) ich otrzymanie dowodem przekazania na rachunek bankowy nabywcy albo
jego rachunek prowadzony przez spółdzielczą kasę oszczędnościowokredytową
lub przekazem pocztowym.
Może wy dostajecie od mamy słoik ze smacem, ale uwierzcie wielu dostaje dużo, dużo więcej, więc o co ten szum?
Pani i Panowie redaktorzy! Do ustaw proszę, a nie straszyć ludzi!
Nie małostkowe tylko ciągle karmione sensacją. Dziennikarze zamiast przeczytać, popytać to szukają sensacji i stąd ten gniew.
Te komentarze są z księżyca, bez dwóch zdań matołkowe ludki!!!
Przysporzenie w postaci samochodu to czyściutka darowizna. Albo zgłasza się ją u NUS albo podatek do 7 %. A jeśli się nie zgłosi to 20% albo i 75 % jak ktoś będzie pajacował.
Prawo jest tutaj jasne.
Co innego koszty utrzymania na studiach. Tu podatku nie ma.
Prawo też tutaj jest jasne.