Nie można przypisać wójtowi winy i ukarać go w sytuacji, gdy podjął kroki w celu uzyskania kar umownych od kontrahenta wykonującego usługę na rzecz gminy.

ORZECZENIE
Regionalna komisja orzekająca uznała, że wójt gminy umyślnie naruszył dyscyplinę finansów publicznych. Gmina podpisała z firmą umowę, której przedmiotem była przebudowa drogi gminnej polegająca na wykonaniu nakładki asfaltowej i podbudowy tłuczniowej.
Kłopoty z terminem
W kontrakcie był też zapis, że jeżeli wykonawca nie dotrzyma terminu realizacji umowy, to zapłaci gminie kary umowne w wysokości 0,5 proc. wartości umowy, za każdy dzień zwłoki. Przedsiębiorstwo budowlane zakończyło roboty 70 dni po upływie terminu do ich wykonania. Zgodnie z umową obwiniony powinien za zwłokę pobrać od firmy kary umowne w kwocie ponad 60 tys. zł. Wójt wskazał, że podjął kroki w celu wyegzekwowania należnych gminie pieniędzy za 25, a nie 70 dni zwłoki. Jego zdaniem okresu oczekiwania na opinię biegłego, z której będzie wynikało, jak wykonawca ma naprawić usterki, nie można zaliczyć do okresu zwłoki. Wójt nie przekonał komisji I instancji. Jej zdaniem kary umowne należały się od dnia następującego po tym, w którym robota miała być wykonana.
Wystąpienie do kontrahenta
Główna Komisja Orzekająca nie dopatrzyła się naruszenia dyscypliny finansów publicznych. GKO podkreśliła, że wójt wystąpił do kontrahenta o pieniądze z tytułu kary umownej. Zatem nie można mu przypisać zaniechania w dochodzeniu należności jednostki sektora finansów publicznych. Z naruszeniem wspomnianej dyscypliny finansów publicznych przez wójta mielibyśmy do czynienia, gdyby pobranie kar umownych w ogóle nie było możliwe wskutek, przykładowo, złych zapisów w umowie między gminą a przedsiębiorstwem budowlanym albo wtedy, gdyby upłynął termin do ich dochodzenia.
Sygn. DF/GKO-4900-58/62/ /07/2586
PAWEŁ JAKUBCZAK