Jeśli kto inny wykonał usługę, a kto inny wystawił fakturę, to usługobiorca nie może uwzględnić wydatków w kosztach podatkowych. Jeżeli czuje się oszukany przez kontrahenta, może dochodzić roszczeń na drodze cywilnej – wskazał NSA.
Sprawa dotyczyła przedsiębiorcy, u którego naczelnik urzędu skarbowego zakwestionował rozliczenia w zakresie podatku dochodowego. Ustalił bowiem, że jeden z kontrahentów nie wykonywał usług, których koszt podatnik odliczał od przychodu. W rzeczywistości usługi te wykonali pracownicy podatnika, których formalnie zwolnił on z pracy, lecz w praktyce nadal zatrudniał, tyle że już bez żadnej umowy. Teoretycznie mieli oni zatrudnić się u kontrahenta, ale nie podpisali z nim żadnych umów. Wykonywali więc usługi, a faktury wystawiał kontrahent podatnika.
Fiskus uznał więc, że faktury były puste. Co więcej, ustalił, że kontrahent od dwóch lat nie składał deklaracji VAT, a podatnik nie sprawdził w urzędzie skarbowym, czy jego rzekomy kooperant jest podatnikiem VAT. Twierdził, że płacił za wszystko gotówką, ale nie przedstawił żadnych dowodów na to.
Podatnik kwestionował te ustalenia. Przekonywał, że faktury były prawidłowe i dokumentują faktycznie wykonane usługi, za które sam zapłacił.
Dodatkowo podważał prawidłowość wszczęcia postępowania podatkowego. Twierdził, że postanowienie w tej sprawie zostało doręczone kobiecie, która nie była jego babcią, tylko sąsiadką (bo była zameldowana pod innym adresem). Jeśli więc organ chciał doręczyć pismo sąsiadce, to powinien zostawić zawiadomienie w skrzynce pocztowej lub na drzwiach mieszkania adresata – twierdził mężczyzna.
Dyrektor Izby Administracji Skarbowej w Bydgoszczy zwrócił jednak uwagę na to, że babcia podatnika przebywała w jego mieszkaniu, wpuściła listonosza za pomocą domofonu, odebrała pismo, pokwitowała odbiór i zobowiązała się przekazać przesyłkę wnukowi. Listonosz natomiast ustalił, kim była odbierająca i upewnił się, że jest ona uprawniona do odbioru korespondencji. Należało uznać, że postanowienie zostało skutecznie doręczone.
Potwierdziły to sądy obu instancji. WSA w Bydgoszczy przypomniał, że zgodnie z art. 149 ordynacji podatkowej, jeżeli dorosły domownik nie odmawia przyjęcia przesyłki, to oznacza, że podjął się on doręczenia jej adresatowi. Nie ma znaczenia to, że jest on zameldowany w innym miejscu. Istotne jest, że przebywał w momencie doręczenia (choćby w krótkim czasie) w mieszkaniu podatnika.
WSA zgodził się też z ustaleniami organów, że faktury nie odzwierciedlały rzeczywistych transakcji.
Również NSA nie miał wątpliwości co do zebranego materiału dowodowego. Wynikało z niego jednoznacznie, że kontrahent podatnika nie był w stanie wykonać usług, bo już od 2009 r. nie prowadził działalności gospodarczej, ewidencji ani ksiąg i nie rozliczał podatków. Nikogo też nie zatrudniał.
– Mało tego, skarżący wiedział zapewne, że zakwestionowane usługi nie zostały wykonane przez kontrahenta – zwrócił uwagę sędzia Krzysztof Winiarski. Dodał, że gdyby podatnik rzeczywiście wykazał, iż działał w dobrej wierze, lecz został oszukany przez nierzetelnego kontrahenta, to może żądać naprawienia szkody na podstawie art. 361 kodeksu cywilnego w sądzie cywilnym.

orzecznictwo

Wyrok NSA z 8 października 2020 r., sygn. akt II FSK 1072/18.