Kary za palenie tytoniu, przewożenie zwierząt i niewykonanie przeglądu samochodu na czas nie są wynagrodzeniem za usługę, tylko odszkodowaniem. Tym samym VAT od nich się budżetowi nie należy – wynika z piątkowego wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Kar umownych, na temat których wypowiedział się sąd, było znacznie więcej. Firma wynajmująca samochody nakładała je na najemców np. za niezgłoszenie szkody w terminie i zaniechanie zawarcia umowy ubezpieczenia. Pytanie do fiskusa dotyczyło tego, czy kary te należy traktować jako wynagrodzenie za usługę (i opodatkowywać je VAT), czy może jednak jest to odszkodowanie.
Spółka była zdania, że kary mają charakter odszkodowawczy. – Ich celem jest zrekompensowanie działań (zaniechań) najemcy sprzecznych z umową – argumentowała we wniosku o interpretację. Podkreślała, że dokonując zapłaty kary, najemca nie uzyskuje żadnego świadczenia, a jedynie ponosi konsekwencje naruszenia umowy.
Fiskus był jednak zdania, że pod nazwą „kara umowna” kryje się wynagrodzenie za świadczoną przez spółkę usługę, czyli tolerowanie czynności niedozwolonych za opłatą, i VAT jest należny.
Zarówno WSA w Krakowie, jak i NSA uznały jednak, że wymienione przez podatnika kary umowne mają charakter odszkodowania, a nie wynagrodzenia za świadczenie usług.
– Trudno tutaj doszukać się świadczenia wzajemnego ze strony spółki, która te kary nakłada. Przyjęcie przez organ, że jest to świadczenie ekwiwalentne, jest dalekie od rzeczywistości – powiedziała sędzia Maria Dożynkiewicz.

orzecznictwo

Wyrok NSA z 31 lipca 2020 r., sygn. akt I FSK 1799/17.. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia