Co zrobić, gdy minister finansów wydał niekorzystną interpretację ogólną, a dyrektor KIS odmówił wydania indywidualnej? Można powalczyć, ale dopiero w sądzie.
Z taką sytuacją mamy obecnie do czynienia np. w przypadku zwolnień z CIT w Polskiej Strefie Inwestycji. Spory dotyczą tego, czy preferencja obejmuje cały dochód firmy – z dotychczasowej działalności i nowej inwestycji, czy tylko z nowej.
Początkowo dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej zajmował korzystne stanowisko w tej sprawie, później jednak zmienił zdanie i to zarówno w nowych interpretacjach indywidualnych, jak i w starych (poprzez ich zmianę). Stwierdził, że zwolnienie dotyczy wyłącznie nowych inwestycji.
Kilka miesięcy później minister finansów wydał interpretację ogólną, a po upływie kolejnych – objaśnienia podatkowe. Wyjaśnił w nich, że zasadniczo zwolniony z podatku jest dochód z nowej inwestycji, a ze starej tylko wtedy, gdy obie inwestycje są ze sobą „ściśle i nierozerwalnie związane”. Pisaliśmy o tym w artykule „Fiskus związał ręce inwestorom” (DGP nr 116/2020).
Nie tylko strefy
Z podobną zmianą wykładni mieli do czynienia podatnicy montujący zabudowę meblową w kuchni. Spory dotyczyły stawki VAT. Początkowo interpretacja ogólna MF w tej sprawie była niekorzystna dla podatników, ostatecznie jednak została złagodzona. Pisaliśmy o tym w artykule „Minister zmienił zdanie w sprawie szaf” (DGP nr 105/2020). Znalazło się w niej jednak zastrzeżenie, że różnorodność stanów faktycznych jest na tyle duża, iż każda sprawa wymaga indywidualnego zbadania.
Organów nie wiążą
Jak wyjaśnia Gerard Dźwigała, radca prawny i doradca podatkowy w Kancelarii Dźwigała, Ratajczak i Wspólnicy, ani interpretacja ogólna, ani objaśnienia podatkowe nie są wiążące dla organów podatkowych. Słowem, organy nie muszą się do nich stosować w indywidualnym postępowaniu wymiarowym. Trudno jednak wyobrazić sobie sytuację, w której urząd stosuje inną wykładnię niż zaprezentowana przez ministra finansów. Celem ministerialnych objaśnień i interpretacji ogólnych jest bowiem dążenie „do zapewnienia jednolitego stosowania przepisów prawa podatkowego przez organy podatkowe”.
Jak ogólna, to nie indywidualna
– Interpretacja ogólna i objaśnienia chronią natomiast podatników, którzy się do nich zastosowali – podkreśla Gerard Dźwigała, wskazując na art. 14k‒14m ordynacji podatkowej. Zarazem jednak dodaje, że podatnik, który nie zgadza się z interpretacją ogólną lub objaśnieniami, nie musi się do nich stosować. Co w takiej sytuacji może zrobić? Czy może uzyskać interpretację indywidualną?
Zasadniczo, jeśli minister finansów wydał interpretację ogólną, nie ma już możliwości wydania interpretacji indywidualnej w tym samym zakresie. Wynika to z art. 14b par. 5a ordynacji podatkowej. Zgodnie z tym przepisem „jeżeli przedstawione we wniosku stan faktyczny lub zdarzenie przyszłe odpowiadają zagadnieniu będącemu przedmiotem interpretacji ogólnej wydanej w takim samym stanie prawnym”, organ wydaje postanowienie. Stwierdza w nim, że do stanu faktycznego lub zdarzenia przyszłego opisanych we wniosku ma zastosowanie interpretacja ogólna, a wniosek o wydanie interpretacji indywidualnej jest bezprzedmiotowy.
Powody takiego rozwiązania tłumaczy Jacek Aninowski, dyrektor generalny ds. obsługi postępowań w ISP Modzelewski i Wspólnicy: ‒ Jeśli mamy interpretację ogólną, to nie ma racjonalnych przesłanek, by powielać jej treść w interpretacjach indywidualnych. Każdy może bowiem zastosować się do interpretacji ogólnej i uzyskać ochronę – wyjaśnia.
Co może podatnik
Jacek Aninowski dodaje, że podatnik nie ma w takiej sytuacji zbyt wielu możliwości działania. ‒ Może po prostu nie stosować się do interpretacji ogólnej lub objaśnień i próbować forsować swoje stanowisko – wyjaśnia Jacek Aninowski.
Potwierdza to Gerard Dźwigała. – Podatnik nie ma obowiązku zachowywać się zgodnie z interpretacją – czy to ogólna, czy indywidualną. Jeżeli nie zastosuje się do interpretacji, a później organy podatkowe będą kwestionować jego rozliczenia, to może bronić swojego stanowiska w postępowaniu podatkowym, a następnie przed sądami administracyjnymi – mówi ekspert.
Dodaje, że również dla sądów interpretacje nie są wiążące, bo sądy orzekają tylko na podstawie konstytucji i ustaw.
– Widząc jednak negatywne dla siebie stanowisko fiskusa, podatnik musi dobrze przeanalizować, jakie ma szanse wygrać spór przed sądem. Niekorzystna interpretacja na pewno jest sygnałem, że jego rozliczenia mogą być w przyszłości kwestionowane – wskazuje ekspert.
Ewentualnie – jak dodaje Dźwigała ‒ podatnik może pisać do ministra finansów, by zmienił bądź uchylił interpretację ogólną. – Taki sygnał nie ma jednak żadnego trybu, dlatego minister nie musi nawet na takie pismo odpowiadać. Jeżeli jednak zostanie ono odpowiednio umotywowane prawnie, może dać podstawę do ponownego przeanalizowania stanowiska – uważa Dźwigała.
Zwykle z takiego nieformalnego trybu korzystają organizacje społeczne, branżowe i pracodawców.
Zażalenie odmowę
Ustawodawca pozostawił podatnikom inne wyjście – na postanowienie stwierdzające, że do stanu opisanych we wniosku ma zastosowanie interpretacja ogólna, przysługuje zażalenie (art. 14b par. 5a ordynacji). Może się bowiem zdarzyć, że organ błędnie stwierdzi, iż stan faktyczny albo prawny odpowiada temu z interpretacji ogólnej.
– Innymi słowy, jeśli podatnik uważa, że interpretacja ogólna nie odnosi się dokładnie do jego sprawy, ma prawo oczekiwać wydania interpretacji indywidualnej – tłumaczy Gerard Dźwigała.
W praktyce spór o to może się przenieść na salę sądową, a podatnicy nie są na z góry przegranej pozycji. Jacek Aninowski tłumaczy to na przykładzie sporu o stawkę VAT od zabudowy meblowej. Mimo wydanej przez ministra finansów interpretacji ogólnej (z 31 marca 2014 r., nr PT10/033/5/133/WLI/14/RD 30577), podatnik domagał się wydania w jego sprawie interpretacji indywidualnej. Dyrektor KIS odmówił, bo uznał, że opis sprawy przedstawiony przez podatnika i sformułowane do niego pytanie odpowiadały zagadnieniu, do którego odnosi się wydana interpretacja ogólna. Podatnik wygrał jednak spór w sądzie I instancji (wyrok WSA w Gdańsku z 20 grudnia 2017 r., sygn. akt I SA/Gd 1550/17, nieprawomocny). Sąd nawiązał do stwierdzenia ministra na końcu interpretacji ogólnej: „mając na uwadze (…) w szczególności bogactwo możliwych gospodarczo sytuacji w omawianym zakresie, należy wskazać, że rozstrzygnięcie podejmowane co do wysokości opodatkowania trwałej zabudowy meblowej w świetle przepisów ustawy o VAT wymaga każdorazowo szczegółowej i obiektywnej analizy stanu faktycznego konkretnej sprawy”.
Zdaniem WSA taka szczegółowa analiza powinna znaleźć się właśnie w interpretacji indywidualnej.
Minister też może zmienić zdanie
Eksperci przypominają, że minister finansów może zmienić zarówno interpretację indywidualną, jak i ogólną, zwłaszcza gdy po ich wydaniu ukształtowała się nowa linia orzecznicza sądów administracyjnych, sprzeczna z wykładnią zaprezentowaną w interpretacji. Mówi o tym art. 14da ordynacji podatkowej, zgodnie z którym minister finansów może z urzędu zmienić wydaną interpretację ogólną lub objaśnienia podatkowe, jeżeli stwierdzi ich nieprawidłowość, uwzględniając w szczególności orzecznictwo sądów, Trybunału Konstytucyjnego lub Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
‒ Interpretacja powinna więc uwzględniać aktualne orzecznictwo. Nie może być np. sprzeczna z uchwałami NSA, choć formalnie wiążą one jedynie składy orzekające, a nie organy podatkowe – mówi Gerard Dźwigała.
Dodaje, że skoro wiadomo, jak orzekną sądy, gdy trafi do nich sprawa rozstrzygnięta uchwałą, to organy nie powinny brnąć w prezentowanie odmiennej wykładni. Nie służyłoby to ekonomice prowadzonych postępowań.
Fiskus nie może uchylać się od odpowiedzi, gdy sam przyznaje, że każda sprawa wymaga odrębnego, szczegółowego zbadania