Fiskus może blokować konto, ale przy przedłużeniu blokady musi brać pod uwagę inne zabezpieczenia, takie jak kaucje i gwarancje.
Fiskus może blokować konto, ale przy przedłużeniu blokady musi brać pod uwagę inne zabezpieczenia, takie jak kaucje i gwarancje.
Jeśli więc wyliczył zobowiązanie w VAT na 16,5 mln zł, ale firma złożyła kaucję koncesyjną na 10 mln zł, to przedłużenie blokady może objąć tylko 6,5 mln zł. Potwierdził to Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z 26 lutego 2020 r. (sygn. akt I FSK 1719/19).
To informacja ważna przede wszystkim dla przedsiębiorców z branży paliwowej, firm obracających innymi towarami akcyzowymi oraz importerów towarów z innych państw unijnych. Jeśli szef Krajowej Administracji Skarbowej najpierw zablokuje im na 72 godziny rachunek bankowy na podstawie informacji z Systemu Teleinformatycznego Izby Rozliczeniowej (STIR), a następnie przedłuży blokadę na kolejne trzy miesiące, to w kwocie zabezpieczenia musi uwzględniać kaucje i gwarancje, które przedsiębiorcy złożyli na podstawie innych przepisów (często są to pokaźne kwoty).
Szef KAS powinien pomniejszyć kwotę przedłużanej blokady o wartość już istniejącego, innego zabezpieczenia. Słowem, ma prawo zatrzymać na koncie tylko tyle, ile brakuje mu po odjęciu kaucji i gwarancji.
Wskazówki dla szefa KAS
Nie ulega natomiast wątpliwości, że szef KAS może blokować rachunki bankowe. Sąd kasacyjny potwierdził to dzień później, czyli 27 lutego 2020 r. (sygn. akt I FSK 1275/19) – patrz ramka.
Eksperci liczą jednak na to, że wyrok z 26 lutego br. ostudzi zapędy fiskusa.
– O ile można było się spodziewać orzeczenia potwierdzającego prawo fiskusa do zakładania blokad i ich przedłużania, o tyle wyrok dotyczący zabezpieczenia jest naprawdę dobrą wiadomością dla przedsiębiorców – komentuje Alicja Sarna, partner i doradca podatkowy w MDDP.
Zwraca uwagę na co najmniej dwie wskazówki płynące dla fiskusa z tego orzeczenia. Po pierwsze, powinien on całościowo badać sytuację podatnika, w tym inne jego zobowiązania wobec Skarbu Państwa. Po drugie, nie należy bezrefleksyjnie nakładać zabezpieczenia podatkowego, bo taka decyzja przekłada się często na „być albo nie być” firmy. Większe zabezpieczenie może skutkować upadłością bądź niewypłacalnością podatnika, co przyczyni się do efektu kuli śniegowej, czyli nakładania kolejnych zabezpieczeń.
– Czy o to naprawdę powinno chodzić? – pyta ekspertka.
Ma nadzieję, że wyrok NSA zapoczątkuje korzystną dla podatników linię orzeczniczą.
Brak środków trwałych uzasadnia blokadę
Dzień po ogłoszeniu opisanego w artykule wyroku zapadło w sądzie kasacyjnym kolejne orzeczenie, o sygn. akt I FSK 1275/19. NSA potwierdził w nim to, co wynika z przepisów – że fiskus może blokować konta na 72 godziny w związku z podejrzeniem oszustwa i przedłużyć taką blokadę do trzech miesięcy, jeśli istnieje uzasadnione przypuszczenie niewykonania ewentualnego zobowiązania na kwotę co najmniej 10 tys. euro.
Sąd potwierdził, że przyczyną przedłużenia może być brak majątku trwałego.
Chodziło o spółkę handlującą samochodami. Pośrednik kupował je na zamówienie i odsprzedawał niemal tego samego dnia. Nie miał więc magazynów z samochodami, które można byłoby zabezpieczyć na poczet ewentualnego zobowiązania. Prowadził w ten sposób działalność od dziewięciu lat.
Fiskus i sądy obu instancji uznały, że brak majątku trwałego to wystarczający powód do zabezpieczenia pieniędzy na koncie firmy.
Uzasadniając wyrok NSA, sędzia Zbigniew Łoboda stwierdził, że katalog przesłanek uzasadniających przedłużenie blokady jest otwarty i że przy rozstrzyganiu tego typu spraw pomocne może być orzecznictwo w sprawie zabezpieczenia zobowiązania przed terminem płatności (na podstawie art. 33 ordynacji podatkowej).
Bez dublowania
Orzeczenie to dotyczyło firmy handlującej paliwem. Koncesja kosztowała ją 10 mln zł kaucji (zgodnie z art. 38a ustawy – Prawo energetyczne, t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 755 ze zm.).
W grudniu 2018 r. szef KAS zablokował należące do firmy rachunki bankowe w związku z podejrzeniem oszustwa w handlu paliwami. Najpierw zrobił to na 72 godziny, ale trzy dni później przedłużył blokadę na trzy miesiące. Uzasadnił to obawą, że szacowane przez niego zobowiązanie w VAT nie zostanie wykonane. Wyliczył je na 16,5 mln zł i całą tę kwotę zablokował na firmowych rachunkach.
Sądy obu instancji potwierdziły, że były przesłanki zarówno do nałożenia blokady, jak i jej przedłużenia.
Nie zgodziły się natomiast na tak wysoką kwotę 16,5 mln zł. Zarówno WSA w Warszawie (sygn. akt III SA/Wa 710/19), jak i NSA uznały, że fiskus miał prawo zabezpieczyć maksymalnie 6,5 mln zł, bo resztę mógł sobie ewentualnie ściągnąć z kaucji paliwowej. Z art. 38a prawa energetycznego wynika bowiem wprost, że jest ona wpłacana na poczet m.in. przyszłych należności z tytułu VAT.
W ustnym uzasadnieniu sędzia Roman Wiatrowski podkreślił, że fiskus może się z łatwością zaspokoić z takiego zabezpieczenia, a zatem nie jest konieczne dublowanie tych dwóch instytucji.
NSA stwierdził również, że jeśli szef KAS uważa, iż zaspokojenie się z kaucji byłoby nadmiernie utrudnione lub niemożliwe, to powinien uzasadnić swoje stanowisko i zebrać odpowiedni materiał dowodowy w tym zakresie. Nie wystarczy jednak samo przekonanie organu, że nie zdoła spłacić zobowiązania z kaucji paliwowej.
Co może być takim materiałem dowodowym? – Na przykład potwierdzenie, że z kaucji zostały lub mają zostać pokryte inne należności publicznoprawne – wskazuje pełnomocnik wygranej spółki Jarosław Józefowski, radca prawny w Enodo Advisors.
Jego zdaniem z wyroku wynika również wniosek ogólny, ważny dla wszystkich przedsiębiorców – fiskus nie może skupiać się wyłącznie na kwestii zasadności blokady.
– Okres 72 godzin od blokady rachunku bankowego do momentu jej przedłużenia powinien upłynąć na intensywnym prowadzeniu przez fiskusa postępowania dowodowego w celu ustalenia, czy rzeczywiście zachodzi uzasadniona obawa niewykonania zobowiązania. Jeżeli takie ustalenia nie zostaną poczynione, działania fiskusa mogą zostać skutecznie zakwestionowane na etapie sądowoadministracyjnym – komentuje Jarosław Józefowski.
Można skarżyć tylko przedłużenie
Prawo do blokowania środków na podejrzanych rachunkach weszło w życie od 30 kwietnia 2018 r. W tym czasie, do 23 stycznia 2020 r., fiskus zdołał zabezpieczyć za pomocą STIR 86 mln zł w związku z podejrzeniem uszczupleń na kwotę 771 mln zł.
Samych blokad założono w tym czasie 648. Objęły one 152 podmioty, z czego w 151 przypadkach szef KAS postanowił o przedłużeniu blokady na kolejne trzy miesiące.
Zasadniczo przedsiębiorcy nie mogą skarżyć do sądu samego nałożenia blokady. Od 22 sierpnia 2018 r. obowiązuje nowelizacja, która to wyklucza. Natomiast można złożyć skargę na postanowienie o przedłużeniu blokady. I tak też zrobiła firma paliwowa, której sprawę rozpatrzył NSA.