Patrząc na ideę, jaka przyświecała Ministerstwu Finansów, można dojść do wniosku, że nowy JPK to połączenie deklaracji i ewidencji VAT w jednym pliku. Samo MF na swoich stronach przekonuje, że to uproszczenie dla podatników. Nic bardziej mylnego – uważają eksperci. To, co trzeba zrobić, aby składać nowy JPK, można śmiało nazwać rewolucją.
okładka TGP 7 lutego 2020 / Dziennik Gazeta Prawna

Obowiązki pod płaszczykiem ułatwienia

– Tym razem nie chodzi o drobny lifting, kosmetyczne zmiany, a o gruntowną przebudowę. Jest to o tyle ważne, że wprowadzenie nowego schematu JPK_VAT (i wreszcie zapisanie obowiązków w tym zakresie w ustawie o VAT) idzie w parze z modyfikacją zasad prowadzenia ewidencji VAT oraz z wprowadzeniem obowiązku składania deklaracji VAT w formie JPK (JPK-V7M lub JPK-V7K) – stwierdza Radosław Kowalski, doradca podatkowy. Innymi słowy zapowiadane uproszczenie powodowane „likwidacją deklaracji VAT” to w żadnym razie nie jest ułatwienie (tak jak nie jest to likwidacja deklaracji) – dodaje ekspert.
Przy czym samo wygenerowanie JPK, składającego się z części ewidencyjnej i deklaracyjnej, nie powinno przysporzyć więcej problemów niż obecnie. Zmienić się musi co innego i to właśnie można nazwać rewolucją. Chodzi o organizację firmy, podział obowiązków, przypisanie zadań podatkowych dla nowych osób i wprowadzanie danych, a w zasadzie dodatkowych informacji, których dziś firma nie musi gromadzić.
Jedną z kluczowych zmian, jakie niesie ze sobą nowe JPK_V7, będą bowiem oznaczenia grup towarów i usług, które trzeba będzie podawać w JPK, choć nie będzie ich na fakturach. Takich oznaczeń dziś nie ma. Jak tłumaczy Radosław Kowalski, wprowadzenie zmian powoduje konieczność dokonania istotnych modyfikacji systemów informatycznych, zmiany procesów wewnętrznych, a także dokonanie klasyfikacji i oznaczenia towarów oraz usług. To wiąże się z dalszym poszerzeniem grona osób, wobec których mogą być wyciągane konsekwencje karnoskarbowe za uchybienia, i wymusza działania zarządu prowadzące do przekazania pracownikom „narzędzi” do wypełniania obowiązków względem fiskusa (dla wyeliminowania odpowiedzialności za brak nadzoru).
– Wprowadzane zmiany w strukturach plików, mające z założenia ułatwić podatnikom raportowanie w zakresie VAT (jeden plik JPK zamiast deklaracji VAT i JPK obejmującego rejestry sprzedaży i zakupu) po raz kolejny skomplikują pracę firmom. Administracji skarbowej dostarczą natomiast wielu nowych danych do przeprowadzania „cichych” czynności sprawdzających – dodaje Karolina Walczak, samodzielna księgowa ze Szwak i Spółka.
Inne zasady wprowadzania danych

– Do tej pory wystarczało, że księgowy generalnie rozpoznawał typ dokumentu (faktura/paragon itp.), wiedział, czy dotyczy zakupu/sprzedaży materiałów, towarów, kosztów czy środków trwałych. No i oczywiście musiał rozpoznać właściwie kontrahenta (krajowy/zagraniczny). Dużo więcej nie musiał wiedzieć – mówi dr Agnieszka Baklarz, biegły rewident, członek zarządu w A. Bombik Kancelaria Biegłego Rewidenta.

Teraz się to zmieni. Nowy JPK_VAT bowiem wymusza znacznie większą wiedzę na temat charakteru transakcji.
– Dużą nowością jest to, że zakres danych, jakie powinny znaleźć się w ewidencji i deklaracji VAT, został zdefiniowany w przepisach rozporządzenia. I to jest z pewnością dobra wiadomość. Zła jest jednak taka, że przedstawiciele fiskusa chcą wiedzieć o podatnikach znacznie więcej niż obecnie. Z całą pewnością nie wystarczy wgranie do systemu finansowo-księgowego wykorzystywanego dla potrzeb prowadzenia ewidencji i sporządzania deklaracji oraz JPK_VAT nowego schematu – dodaje Radosław Kowalski. Ekspert wskazuje, że zmiana, która w najistotniejszy sposób wpłynie na zasady prowadzenia ewidencji VAT, a w konsekwencji na treść JPK, w którym przekazywane będą nie tylko „informacje o ewidencji”, lecz cała ewidencja, to konieczność znakowania wybranych transakcji. Chodzi o przyporządkowanie do konkretnych grup towarów lub usług wskazanych w rozporządzeniu (GTU) i odpowiednie opisanie oznaczeniami od 01 do 13 realizowanych towarów i usług (patrz tabela s. C4).

Jak wyjaśnia Agnieszka Baklarz, po zmianach nie wystarczy wiedza o tym, że np. sprzedaliśmy towary wraz z transportem. Musimy dodatkowo wiedzieć, w jakiej grupie towarowej (w rozumieniu rozporządzenie w sprawie zakresu danych) znajduje się każdy z towarów. Może np. jedna z pozycji tajemniczo nazwanych przez magazynierów np. FX-200 oznaczać jakieś urządzenie elektroniczne, dla którego występuje obowiązek wprowadzenia oznaczenia (dotyczy to wyłącznie pliku JPK_VAT – nie ma obowiązku wprowadzania takiego oznaczenia na fakturze) grupy „06”. Ponadto, w związku z tym, że sprzedaliśmy usługę transportową, przy tej fakturze w pliku JPK_VAT powinno pojawić się oznaczenie grupy „13”. Jeśli na dodatek sprzedamy to w ramach sprzedaży wysyłkowej za granicę, to okaże się, że w pliku JPK_VAT powinno pojawić się oznaczenie „SW” zgodnie z rozporządzeniem w sprawie zakresu danych. – Jak widać choćby z tak prostych przykładów, wiedza przekazywana do systemu finansowo-księgowego w celu poprawnego wygenerowania pliku JPK_VAT musi być znacznie szersza – mówi Agnieszka Baklarz.

>>>>>>>>>TO TYLKO FRAGMENT TEKSTU. PEŁNĄ TREŚĆ PRZECZYTASZ W DZISIEJSZYM WYDANIU TGP<<<<<<<<<<<