Sprzedawcy będą mogli używać wirtualnych kas fiskalnych, a także przesyłać z nich paragony elektroniczne, jeśli nabywca się na to zgodzi. MF chce jednak wprowadzić limit dla sprzedawców.
JAKIE SĄ ZALETY WIRTUALNYCH KAS / DGP
Zmiany przewiduje najnowsza wersja projektu rozporządzenia ministra finansów w sprawie kas wirtualnych, datowana na 13 stycznia 2020 r. Dzięki nim sprzedawcy będą mogli zainstalować aplikację na smartfonie lub tablecie i wystawiać za jej pomocą paragony – papierowe (wtedy konieczna będzie drukarka) lub elektroniczne.
Wirtualnych kas nie mogliby jednak stosować podatnicy, u których sprzedaż w ostatnich dwóch latach przekroczyła równowartość 10 mln euro. Taki limit oznaczałby, że duzi podatnicy nie mogą stosować kas wirtualnych.
Przemysław Powierza doradca podatkowy, partner w RSM Poland / DGP
– Trudno doszukać się jakiejkolwiek argumentacji precyzującej, skąd wziął się pomysł takiego ograniczenia. Może mieć on doniosłe konsekwencje praktyczne, np. dla sieci sklepów i stacji benzynowych – przyznaje Maciej Dybaś, doradca podatkowy w Crido.

Limit budzi niepokój handlowców

Projekt rozporządzenia z 13 stycznia to już trzecia wersja zmian. Pierwsza pojawiła się w sierpniu zeszłego roku i wzbudziła wiele kontrowersji. Ministerstwo Finansów uwzględniło część uwag i przedstawiło kolejną wersję, z 22 listopada. To w niej pojawił się limit 10 mln euro.
Ponieważ mówimy o projekcie, który określa przede wszystkim wymagania techniczne dla kas wirtualnych, limit ten wypadł z najnowszej wersji z 13 stycznia. MF jednak z niego nie zrezygnowało. Zamierza grupy podatników, w odniesieniu do których możliwe będzie używanie kas wirtualnych, uregulować w odrębnym rozporządzeniu.
Limitem zaniepokojona jest branża handlowa. Polska Organizacja Handlu i Dystrybucji w stanowisku do projektu zwraca uwagę, że MF nie wyjaśniło, dlaczego proponuje limit 10 mln euro. Organizacja uważa, że limit w ogóle należy odrzucić, bo jest to ograniczenie, które uniemożliwiałoby korzystanie z kas wirtualnych przez duże podmioty.
Innego zdania jest Krajowa Izba Gospodarcza Elektroniki i Telekomunikacji (KIGEiT). Zwraca ona uwagę, że z art. 111b ust. 1 ustawy o VAT wynika, iż kasy wirtualne można wprowadzić jedynie dla niektórych grup podatników lub rodzajów czynności.
– Tymczasem kryterium 10 mln euro powoduje, że grupą docelową stanie się ponad 80 proc. wszystkich obecnych podatników detalicznych – stwierdza KIGEiT w swoim stanowisku.

Homologacja i zabezpieczenie kas

Kontrowersje wzbudzała również pierwotna propozycja MF, aby kasy wirtualne – w przeciwieństwie do tradycyjnych i on line – nie musiały mieć homologacji Głównego Urzędu Miar (GUM). Wiele organizacji, w tym KIGEiT oraz BCC, ostrzegało, że brak takiego wymogu spowoduje, że podatnik i organy podatkowe nie będą miały żadnego dokumentu potwierdzającego poprawne działanie kas. Zwracały też uwagę, że nie ma w projekcie przepisów zapewniających bezpieczne używanie aplikacji. Chodzi o to, aby nie dopuszczać do oszustw na VAT.
Resort po konsultacjach zdecydował się wyjść naprzeciw tym postulatom. Dodał więc przepisy zabezpieczające używanie aplikacji oraz związane z homologacją GUM. W projekcie z 13 stycznia pojawiło się odniesienie do art. 111 ust. 6b ustawy o VAT, który nakłada m.in. na producentów kas obowiązek uzyskania potwierdzenia prezesa GUM, że urządzenie prawidłowo ewidencjonuje, przechowuje i bezpiecznie przesyła dane z kasy oraz umożliwia połączenie i przesyłanie ich do Centralnego Repozytorium Kas. Prezes GUM będzie też oceniał, czy kasy wirtualne spełniają wymagania techniczne. Potwierdzenie przez niego wydane będzie obowiązywało pięć lat. Po upływie tego okresu może być konieczne kolejne potwierdzenie.
Co więcej, najnowszą wersję projektu rozporządzenia uzupełniono o sposób oznaczenia kas numerami unikatowymi, a także określono warunki ich przydzielania.
Zdaniem Cezarego Pierzana, prezesa Platformy Detalistów, zaproponowane zmiany są uzasadnione, bo odpowiadają na część wątpliwości zgłaszanych w ciągu miesięcy przez różne strony rynku.
– Nadal czekamy jednak na doprecyzowanie istotnych szczegółów dla usługi kas wirtualnych, np. określenie grup podatników, którzy mogliby korzystać z tego rozwiązania – mówi ekspert.

Co z elektronicznymi paragonami

Projekt z 13 stycznia przewiduje też możliwość wystawiania e-paragonów z wirtualnych kas, jeśli nabywca zgodzi się na otrzymanie takiego paragonu zamiast papierowego wydruku.
Inną nowością jest możliwość niedrukowania paragonu w przypadku sprzedaży towarów i usług w automatach. W takim przypadku wystarczy wyświetlenie paragonu kupującemu.
– Sprzedaż za pomocą automatów zostanie w ten sposób znacznie ułatwiona. To propozycja, która ułatwi rozliczenia choćby na stacjach paliw i we wszystkich podobnych punktach sprzedaży – ocenia Przemysław Powierza, doradca podatkowy i partner w RSM Poland.
Dobrą wiadomością jest również propozycja wprowadzenia e-paragonów do kas wirtualnych.
– Najwyższy czas, aby dokumenty elektroniczne stały się powszechnym elementem obiegu danych i informacji. To zaś powoduje, że wirtualna kasa zyska nową zaletę – będzie bardzo mobilna. Nikt już nie będzie śmiał się z absurdu w postaci konieczności posiadania „kieszonkowych drukarek” – mówi Powierza.
Zwróćmy uwagę, że zgodnie z innymi planami MF e-paragony będziemy mogli przesyłać również z funkcjonujących już dziś kas on line, a być może również przez jakiś czas z urządzeń starszego typu (działających offline). Niezależnie od rodzaju urządzenia – wirtualnej kasy, działającej on line czy niepodłączonej do internetu – e-paragony wymagają jednak zmian w ustawie o VAT. Obecnie bowiem przewiduje ona (art. 111 ust. 3a), że podatnicy rejestrujący sprzedaż za pomocą kasy muszą drukować paragony lub faktury z każdej sprzedaży oraz wydawać wydrukowany dokument nabywcy.
– Należy teraz zadbać o porządek prawny i szybkie zakończenie prac legislacyjnych nad usługą e-paragonów dla urządzeń fiskalnych on line, a w okresie przejściowym również dla urządzeń offline, gdyż w naszej ocenie kasy wirtualne jeszcze przez stosunkowo długi czas będą stanowiły margines rynku – mówi Cezary Pierzan.
Zwraca uwagę, że wprowadzenie e-paragonów wymaga nie tylko nowelizacji ustawy o VAT, ale także kolejnych rozporządzeń dotyczących warunków technicznych oraz sposobu prowadzenia ewidencji za pomocą kas fiskalnych.
Dodajmy, że wirtualne kasy mogą pojawić się na rynku już w tym roku. Rozporządzenie techniczne ma bowiem wejść w życie po 14 dniach od ogłoszenia w Dzienniku Ustaw. Wcześniej jednak na zmiany musi zgodzić się rząd.

Weryfikacja przez GUM nie zaszkodzi

Przemysław Powierza, doradca podatkowy, partner w RSM Poland
Nowy projekt rozporządzenia w sprawie tzw. kas wirtualnych uwzględnia sporo branżowych postulatów. To bardzo dobra wiadomość, bo nowe regulacje dotyczące kwestii wybitnie praktycznych, codziennych (a taką kwestią jest prowadzenie ewidencji obrotu dla potrzeb podatkowych) powinny być dokładnie i spokojnie konsultowane z tymi, którzy później muszą te przepisy realizować.
Na szczęście zapał do unowocześniania rozwiązań w zakresie ewidencji podatkowej nie spowodował, że pominięto lub zbagatelizowano kwestie bezpieczeństwa danych oraz jednolitych standardów w tym zakresie dla wszystkich typów kas (tradycyjnych i wirtualnych). Choć w mojej ocenie skrupulatna weryfikacja przez GUM nie jest w przypadku oprogramowania niezbędna, dodanie takiego wymogu na pewno nie zaszkodzi i traktuję to rozwiązanie jak dmuchanie na zimne. Dziwi trochę długi okres (5 lat), na który wydawane będzie potwierdzenie GUM o spełnieniu wymogów technicznych. Tempo rozwoju technologicznego jest teraz tak duże, że w ciągu pięciu lat kasa wirtualna może istotnie zmienić postać. Można więc oczekiwać, że kolejne okresy obowiązywania potwierdzeń będą już istotnie krótsze.
Etap legislacyjny
Projekt po konsultacjach