W sprawach wymiarowych ciągle górą jest fiskus, w interpretacyjnych – częściej wygrywają podatnicy.
DGP
Naczelny Sąd Administracyjny jest coraz mocniej dociążony – w ubiegłym roku trafiło do niego prawie 2,5 tys. więcej skarg kasacyjnych (nie tylko podatkowych). Jednocześnie NSA rozpoznał prawie 300 spraw mniej niż w 2017 r.
Drugi rok z rzędu spadła natomiast liczba skarg do wojewódzkich sądów administracyjnych. W 2018 r. wpłynęło ich o jedną dziesiątą mniej niż rok wcześniej (wtedy z kolei było ich o 5,9 proc. mniej niż w roku 2016).
To wnioski z informacji o działalności sądów administracyjnych za 2018 r. Zaprezentowano ją wczoraj podczas corocznego Zgromadzenia Ogólnego Sędziów Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Prezes NSA Marek Zirk-Sadowski podkreślił, że w ubiegłym roku sąd kasacyjny rozstrzygał sprawę średnio w ciągu 15 miesięcy od wpływu skargi. – Średnia w UE to 22 miesięcy – poinformował.
Dodał, że zakres orzekania sądów administracyjnych poszerzył się w 2018 r. m.in. o: skargi na opinie zabezpieczające, odmowy ich wydania oraz postanowienia szefa Krajowej Administracji Skarbowej w sprawie blokady rachunków bankowych.

Rośnie w NSA

W NSA nastąpiło odwrócenie wcześniejszej tendencji spadkowej dotyczącej liczby wszystkich skarg kasacyjnych (nie tylko podatkowych). W 2018 r. wpłynęło ich o 2483 więcej niż w roku poprzednim, kiedy to nastąpił spadek o 5,8 proc. w porównaniu z 2016 r.
W sumie było ich w NSA 20 229, wobec 17 746 rok wcześniej. Sąd kasacyjny rozpoznał jednak 295 spraw mniej (w 2018 r. – rozpoznał ich 18 897, a w 2017 – 19 192).
Prawie trzy razy częściej skargi kasacyjne były składane przez obywateli (14 971) niż przez organy administracji (5014).

Maleje w wojewódzkich

Do sądów wojewódzkich (I instancji) wpłynęło natomiast 65 963 skarg we wszystkich sprawach administracyjnych (nie tylko podatkowych), co oznacza o 6463 mniej niż rok wcześniej.
Najwięcej skarg trafiło do WSA w Warszawie (21 989 skarg, co stanowiło 33,34 proc.), i do WSA w Gliwicach (5247). Najmniej – do WSA w Opolu (1107) i w Kielcach (1386).
Sądy wojewódzkie rozpoznały w sumie 62 217 skarg, czyli o 9110 mniej niż w 2017 r.

Krócej w WSA

Utrzymała się dotychczasowa tendencja, jeśli chodzi o czas mijający od złożenia skargi lub skargi kasacyjnej do jej rozpoznania. Zasadniczo dużo szybciej skargi rozpatrują sądy wojewódzkie. Wskaźniki za poprzedni rok są tu nieco lepsze niż w poprzednich latach.
Sądy wojewódzkie załatwiły prawie 77 proc. spraw w terminie do pół roku, a prawie 45 proc. w ciągu trzech miesięcy (w 2017 r. – odpowiednio 73 proc. i 42 proc.).
Eksperci podatkowi przyznają (a potwierdza to również wokanda), że wyjątkiem jest WSA w Warszawie, na którego wyrok trzeba czekać około roku. To skutek największego obciążenia tego sądu spośród wszystkich WSA.
NSA natomiast rozpoznał nieco ponad 80 proc. spraw w terminie do dwóch lat, w tym 36 proc. w ciągu jednego roku. W 2017 r. wskaźniki były lepsze – 86 proc. i 47 proc.

Dominują podatki

Najwięcej sporów w sądach administracyjnych dotyczy podatków. Tendencja ta utrzymuje się od wielu lat, choć w 2018 r. była nieco malejąca. W sądach wojewódzkich co czwarta sprawa była podatkowa (prawie 25 proc. ogółu załatwionych). Dla porównania w 2017 r. prawie co trzecia dotyczyła podatków (30 proc.).
Podobnie było w NSA. Do Izby Finansowej wpłynęło w zeszłym roku 6314 nowych skarg kasacyjnych. Sąd rozpoznał ich 6833, co stanowiło ok. 36 proc. ogółu. Rok wcześniej rozstrzygnięcia zapadły 7749 razy, co stanowiło 40,38 proc. ogółu spraw.
Znów najwięcej sporów w NSA dotyczyło VAT (39 proc.) i PIT (22 proc.).
W sądach wojewódzkich dominowały sprawy z zakresu VAT, a na drugim miejscu – dotyczące podatku od nieruchomości.

Częściej wygrywa fiskus…

W sprawach podatkowych wciąż częściej wygrywa fiskus, ale poprawiła się statystyka na korzyść podatników. Sądy wojewódzkie uwzględniły 4418 skarg podatników, co stanowiło 25,99 proc. spośród wszystkich załatwionych skarg. Dla porównania w 2017 r. wskaźnik był dużo niższy – wygrane podatników stanowiły wtedy 18,8 proc. załatwionych skarg.
Mimo to fiskus wygrywał w ubiegłym roku w sądach wojewódzkich dwa razy częściej – w 8983 przypadkach.

…ale nie w interpretacjach

Odmienna tendencja występuje w sporach dotyczących interpretacji indywidualnych. Tu sądy nieco częściej przyznają rację podatnikom. W zeszłym roku sądy wojewódzkie zgodziły się ze stanowiskiem podatników 1168 razy, a fiskusowi przyznały rację 1079 razy.
W sumie załatwiły 2409 skarg na interpretacje.
W tym czasie wpłynęły do sądów wojewódzkich kolejne 2103 skargi na stanowisko fiskusa, w tym 107 stanowiły interpretacje wydane przez wójtów, burmistrzów i prezydentów miast.
W NSA spory w sprawach interpretacji indywidualnych stanowiły ponad 27 proc. wszystkich skarg kasacyjnych (1563 sprawy). Nieznacznie mniejszy odsetek był w 2017 r. (25 proc.). Podatnicy złożyli też 154 skargi kasacyjne na interpretacje gminnych organów podatkowych.

Mniej akcyzy

Sprawami podatkowymi zajmuje się również Izba Gospodarcza, do której w 2018 r. wpłynęło m.in. 381 skarg kasacyjnych w sprawach dotyczących akcyzy (spadek aż o 319 spraw w stosunku do 2017 r. i aż o 811 mniej niż w 2016 r.).
Najwięcej spraw akcyzowych, podobnie jak rok wcześniej, dotyczyło akcyzy od wewnątrzwspólnotowego nabycia samochodów oraz obrotu olejami.

Stan zaległości bez zmian

Ze sprawozdania wynika, że sądy wojewódzkie nadrobiły nieco zaległości w rozstrzyganiu sporów podatkowych. Po 2017 r. miały do rozpoznania 7354 skargi, a na 2019 r. zostały im 6022 skargi.
Podobna sytuacja dotyczy interpretacji – po 2017 r. miały do rozstrzygnięcia 1125 sporów, a na 2019 r. przeszło 818.
Zmalały też, choć w mniejszym stopniu, zaległości w NSA. Z 2017 r. miał on do rozpoznania 11 653 sprawy, a po 2018 r. zostało mu do rozstrzygnięcia 11 511 spraw (spadek o 142 skargi kasacyjne).
Problemem są spory o interpretacje. Po 2017 r. sąd kasacyjny miał do rozpoznania 2718 spraw z tego zakresu, a na 2019 r. zostało mu 3264, czyli 546 sporów więcej.
Prawdopodobnie statystyki NSA byłyby jeszcze gorsze, gdyby nie sędziowie delegowani z sądów wojewódzkich. Z informacji o działalności sądów za 2018 r. wynika, że każdy sędzia w sądzie kasacyjnym miał na sesji po 3–6 spraw lub więcej (gdy sprawy były podobne – nawet kilkanaście) i w prawie każdej sesji brali udział sędziowie delegowani z WSA. „Bez nich nie byłoby możliwości wyznaczenia takiej liczby rozpraw” – czytamy w sprawozdaniu.

Ważne uchwały

W zeszłym roku zmalała liczba uchwał, w tym również w sprawach podatkowych. W sumie było ich zaledwie 9 (dla porównania w 2017 r. – 20). Izba Finansowa podjęła pięć uchwał, a w dwóch kolejnych sprawach sąd przejął pytania do rozstrzygnięcia przez poszerzony, siedmioosobowy skład.
W uchwale z 22 stycznia 2018 r. (sygn. akt I FPS 3/17) NSA rozstrzygnął, że strata podatkowa przedawnia się już po pięciu latach. W uchwale z 24 września 2018 r. (sygn. akt II FPS 1/18) przyznał, że optymalizacja w podatku od nieruchomości, polegająca na wyodrębnieniu lokalu w budynku, była możliwa nawet bez zmiany właściciela.
Ponadto NSA wyjaśnił, że treść zawiadomienia o wszczęciu postępowania karno-skarbowego może być ogólna, wystarczy powołać się na przepis art. 70 par. 6 pkt 1 ordynacji podatkowej (uchwała z 18 czerwca 2018 r., sygn. akt I FPS 1/18) oraz że nie przerywa biegu terminu przedawniania egzekucja wszczęta na podstawie decyzji, która później została uchylona (uchwała z 26 lutego 2018 r., sygn. akt I FPS 5/17).
W kolejnej uchwale NSA wyjaśnił, że w 2014 r. firma, która nie miała już siedziby w Polsce, ale w momencie rozpoczęcia kontroli była podatnikiem VAT i przestała nim być przed jej zakończeniem, powinna złożyć odwołanie do dyrektora izby skarbowej właściwej ze względu na siedzibę podatnika (uchwała z 28 lutego 2018 r., sygn. akt I FPS 6/17).
W zeszłym roku NSA wydał też pięć postanowień sygnalizacyjnych, w których wskazał, co w przepisach powinno zostać poprawione. – Szczególnie ważne było postanowienie sygnalizacyjne z 22 października 2018 r. (sygn. akt II FSK 2983/17) dotyczące zmian w opodatkowaniu wiatraków – wskazał prezes NSA Marek Zirk-Sadowski.
NSA nie zdecydował się natomiast skierować żadnej sprawy do zbadania przez Trybunał Konstytucyjny. W dwóch sprawach zadał pytania do Trybunału Sprawiedliwości UE.
– Koszty działalności wszystkich sądów administracyjnych w Polsce (orzeka w nich w sumie 600 sędziów) przekroczyły w zeszłym roku 500 mln zł – poinformował Marek Zirk-Sadowski.
W 2018 r. NSA rozstrzygał sprawę średnio w ciągu 15 miesięcy od jej wpływu. Średnia w UE to 22 miesięcy