Przewoźnik, który dostarczy olej opałowy pod inny adres niż ten, który został zgłoszony fiskusowi, zapłaci 100 tys. zł.
Tak wynika z najnowszej wersji projektu nowelizacji ustawy o systemie monitorowania przewozu drogowego i kolejowego towarów (t.j. Dz.U. z 2018 r. poz. 2332). Popularnie jest ona określana jako ”pakiet olejowy„.
Ministerstwo Finansów chce w ten sposób uszczelnić obrót olejem opałowym, który dziś jest często wykorzystywany niezgodnie z przeznaczeniem, czyli do celów napędowych. Budżet państwa traci na takim procederze ogromne kwoty, bo o ile od 1 tys. litrów oleju opałowego należy zapłacić 232 zł akcyzy, o tyle od porównywalnej ilości oleju napędowego już 1196 zł. Oszustwa w tym zakresie są karane już dziś. MF chce jednak połączyć kary z pełnym monitoringiem rynku, aby nie było szans na unikanie podatków.
Projekt nowelizacji trafił już na Stały Komitet Rady Ministrów. Resort finansów chce, aby większość przewidzianych w nim zmian weszła w życie od września br.
Wyłączenia dla małych
Nowelizacja nie będzie dotyczyć nabywców kupujących olej opałowy w punktach sprzedaży detalicznej ”w opakowaniach jednostkowych, których masa brutto nie przekracza 30 kg lub ich objętość nie przekracza 30 litrów w łącznej ilości nieprzekraczającej jednorazowo odpowiednio 100 kg lub objętości 100 litrów„.
Zdaniem resortu takie drobne transakcje nie budzą wielkiego ryzyka podatkowego i wystarczy, że rejestr sprzedaży takiego oleju będą prowadzić sprzedawcy, np. sieci handlowe.
Kary i oświadczenia
Obecnie za zmianę przeznaczenia oleju opałowego grozi grzywna do 720 stawek dziennych, kara pozbawienia wolności do lat 2 albo obie te kary łącznie (art. 73a kodeksu karnego skarbowego, t.j. Dz.U. z 2018 r. poz. 1958 ze zm.).
Co więcej, nabywcy muszą przy zakupie złożyć oświadczenie, że wykorzystają olej do celów grzewczych. W przeciwnym razie sprzedawca płaci akcyzę według karnej stawki, czyli zasadniczo 1822 zł od 1 tys. litrów paliwa.
Zdaniem MF drobne transakcje nie budzą wielkiego ryzyka podatkowego
Projekt nowelizacji zakłada, że oświadczenia będą składane w elektronicznej bazie SENT – tej samej, która obecnie służy fiskusowi do monitorowania przewozu towarów wrażliwych (np. oleju napędowego, rzepakowego, suszu tytoniowego, skażonego alkoholu). Tylko do końca 2019 r. nabywcy mogliby je składać jeszcze w formie papierowej.
A także rejestracja
Ministerstwo Finansów nie zrezygnowało też z pomysłu, aby małe firmy, spółdzielnie, a nawet osoby fizyczne, które kupują olej do celów grzewczych, musiały rejestrować się w urzędzie skarbowym. Tacy nabywcy musieliby podać i aktualizować w zgłoszeniu: imię i nazwisko (lub nazwę firmy), adres, NIP lub PESEL, liczbę urządzeń grzewczych oraz miejsce, w którym się znajdują.
Nowe obowiązki (zarówno rejestracja, jak i zgłaszanie oświadczeń) nie będą dotyczyć – jak już wspomnieliśmy – nabywców kupujących olej opałowy w opakowaniach jednostkowych, których masa brutto nie przekracza 30 kg lub ich objętość nie przekracza 30 litrów.
Nowe obowiązki i sankcje
Nowelizacja oznacza nowe obowiązki i kary także dla podmiotów wysyłających, przewoźników i odbiorców oleju. Dotyczą one m.in. zgłoszenia do bazy SENT.
Przewoźnik, który dostanie propozycję kursu do innego miejsca niż zgłoszone w SENT, będzie miał obowiązek odmówić transportu. Jeśli mimo tego przyjmie zlecenie i zostanie przyłapany, zapłaci 100 tys. zł kary (projektowany art. 22 ust. 1a pakietu przewozowego).
Mniejsze kary za błędy w zgłoszeniach grożą podmiotom wysyłającym i odbierającym olej (odpowiednio 5 tys. zł dla firmy i 1 tys. zł dla osoby fizycznej).
Koniec chaosu
Najnowsza wersja projektu zakłada rozwiązanie problemu, o którym pisaliśmy na łamach DGP. Chodzi o wątpliwość, kto powinien rozpatrywać odwołania od decyzji o ukaraniu przedsiębiorcy przez naczelnika urzędu celno-skarbowego.
Dotychczas zdarzało się, że fiskus przekazywał takie odwołania do dyrektora izby administracji skarbowej właściwej dla organu, który wydał pierwotną decyzję nakładającą karę. Ukarane firmy kwestionowały to, twierdząc, że odwołanie powinien rozpatrywać dyrektor IAS właściwej według siedziby kontrolowanego. Ich stanowisko potwierdziły sądy administracyjne, uchylając decyzje o nałożeniu kar.
Projekt zakłada uregulowanie tej kwestii. W pakiecie przewozowym zostałoby zapisane, że odwołanie powinien rozpatrzeć dyrektor IAS właściwej dla miejsca kontroli, a nie siedziby kontrolowanego.
Etap legislacyjny
Projekt nowelizacji ustawy o systemie monitorowania drogowego i kolejowego przewozu towarów – przed obradami Stałego Komitetu Rady Ministrów