Jeżeli faktycznie 29 marca br. dojdzie do brexitu, to brytyjscy przedsiębiorcy, którzy dziś są zarejestrowani w Polsce jak podatnicy VAT, będą musieli ustanowić przedstawiciela podatkowego – potwierdza Ministerstwo Finansów w odpowiedzi na pytanie DGP.
Niewykluczone, że termin brexitu zostanie opóźniony. Tak czy inaczej jednak Wielka Brytania będzie traktowana przez Unię Europejską, w tym Polskę, jako kraj trzeci, czyli tak samo jak USA, Kanada czy Rosja. A może nawet bardziej restrykcyjnie, bo z niektórymi z wymienionych państw podpisano już kompleksowe umowy handlowe.
– Już widać skutki zapowiadanego brexitu – mówi Maciej Hadas, doradca podatkowy z Grant Thornton. Przykładowo, firmy np. amerykańskie, które zakładały działalność gospodarczą w Wielkiej Brytanii, zamykają ją tam teraz i przenoszą się z biznesem np. do Holandii (aby uniknąć ryzyka uznania je za podmioty z krajów trzecich).
Ministerstwo Finansów wyjaśnia, że po brexicie przedsiębiorstwa z Wielkiej Brytanii, które nie będą miały siedziby lub stałego miejsca prowadzenia działalności gospodarczej na terytorium UE, a będą wykonywać w Polsce czynności opodatkowane VAT, co do zasady będą musiały ustanowić przedstawiciela podatkowego.
– Obowiązek ten będzie dotyczył również podmiotów z Wielkiej Brytanii, które obecnie są zarejestrowane w Polsce jako podatnicy VAT czynni – dodaje MF. Zastrzega jednocześnie, że analizuje to zagadnienie.
– Z odpowiedzi resortu finansów wynika więc, że firmy z Wielkiej Brytanii zarejestrowane dla celów VAT w Polsce będą musiały zawrzeć umowę z przedstawicielem podatkowym, chyba że nasze władze podatkowe wydadzą w tej sprawie osobne regulacje – wskazuje Maciej Hadas. Wyjaśnia, że firmy te nie stracą automatycznie swojej rejestracji w dniu brexitu, ale będą musiały niezwłocznie wskazać przedstawiciela podatkowego, który jest obligatoryjny w Polsce dla firm z krajów trzecich.
Ekspert przypomina, że w Polsce przedstawiciel podatkowy, który rozlicza zobowiązania podatnika w zakresie VAT, odpowiada za nie solidarnie z nim. Dyrektywa VAT daje możliwość wprowadzenia takiej zasady, choć nie jest ona obowiązkowa.
– Dlatego w niektórych państwach unijnych nie ma tak surowego podejścia do pełnej odpowiedzialności solidarnej za zobowiązania w VAT podatnika – twierdzi ekspert.
Zwraca też uwagę na inne konsekwencje brexitu:
- polskie firmy dostarczające towary na Wyspy będą teraz musiały liczyć się z tym, że w Wielkiej Brytanii będzie to import, tym samym będą musiały starać się o nadaniu numeru EORI (Wspólnotowy System Rejestracji i Identyfikacji Podmiotów Gospodarczych) i stosować się do tamtejszych przepisów związanych z importem;
- jeżeli polskie firmy sprzedają towary osobom fizycznym nieprowadzącym działalności gospodarczej, to opodatkowanie tych dostaw będzie zależało od tego, kto jest odpowiedzialny za import towarów do Wielkiej Brytanii (nabywca, osoba fizyczna czy ten przedsiębiorca);
- jeżeli polskie firmy będą świadczyć usługi elektroniczne osobom fizycznym nieprowadzących działalności gospodarczej i korzystają z procedury MOSS w różnych państwach unijnych, to będą po brexicie musiały się zarejestrować dla celów VAT w Wielkiej Brytanii.