Po wprowadzeniu obligatoryjnej podzielonej płatności pojawi się kłopot, gdy sprzedawany będzie zestaw dwóch towarów lub wykonane zostanie kompleksowe świadczenie.
Lista towarów i usług, które obejmie obowiązkowa
podzielona płatność, ma składać się z 152 pozycji. Tyle znalazło się w załączniku do projektu decyzji derogacyjnej, czyli zezwalającej na wprowadzenie obligatoryjnego split paymentu.
Na listę
towarów i usług, które mogą być objęte takim mechanizmem, zgodziła się już Komisja Europejska. Czekamy wprawdzie na akceptację Rady do Spraw Gospodarczych i Finansowych (ECOFIN), ale powinna to być już tylko formalność.
Zdaniem Macieja Górskiego, doradcy podatkowego w RSM Poland, jeżeli lista towarów i usług, które mają być objęte obligatoryjnym systemem, zostanie w niemienionym kształcie przeniesiona z załącznika decyzji derogacyjnej do ustawy o VAT, to może pojawić się problem.
– W praktyce może się zdarzyć, że
przedsiębiorca wykona świadczenie kompleksowe, składające się z różnych elementów, wśród których jedne podlegają podzielonej płatności, a inne nie – zauważa Maciej Górski.
Przykład? Dostawa kształtowników oraz ogrodzenia ze stali i wykonanie prac budowlano-montażowych (jeśli nie są to prace podwykonawcy) mogą podlegać różnej metodzie płatności.
– W takim wypadku powstanie kłopot, jak prawidłowo opłacić fakturę, jeżeli nie będzie na niej wyodrębnione wynagrodzenie za poszczególne elementy
świadczenia. Nabywca nie będzie wiedział, ile musi zapłacić w mechanizmie split paymentu, a ile na zasadach ogólnych – przewiduje Maciej Górski.
Przykładów może być dużo więcej. – Dystrybutorzy sprzętu IT już zapewne zastanawiają się, czy
komputer sprzedawany w zestawie ze stacją dokującą będzie podlegał split paymentowi – mówi Maciej Dybaś, starszy menedżer w Crido Taxand.
Także usługi
Ten sam problem może dotyczyć usług. Zdaniem Macieja Dybasia trudno dziś odpowiedzieć na pytania dealerów samochodowych, czy części zamienne montowane w pojazdach silnikowych w ramach przeglądu to sprzedaż objęta split paymentem, czy może element usługi serwisowej podlegającej rozliczeniom na zasadach ogólnych.
Podobne obawy ma Maciej Kordalewski, prawnik i konsultant podatkowy w kancelarii Martini i Wspólnicy. – Warsztaty będą musiały ustalić, czy naprawa, która wymaga wymiany części, stanowi jedną usługę czy dwa odrębne świadczenia – mówi ekspert. Dodaje, że w drugim przypadku sprzedaż części będzie musiała być przeprowadzona z wykorzystaniem split paymentu.
Jego zdaniem serwisowanie auta wraz z wymianą części powinno być traktowane jako jedna kompleksowa usługa, która nie podlega obowiązkowemu split paymentowi. – Sprzedaż i montaż części następuje przecież przy okazji wykonywania serwisu – tłumaczy ekspert.
Kolejny przykład podaje Krzysztof Ugolik, menedżer w dziale doradztwa podatkowo-prawnego PwC. To usługi budowlane. – Z projektu decyzji derogacyjnej wynika, że tylko część z nich będzie objęta split paymentem. Łatwo więc sobie wyobrazić sytuację, w której w ramach jednej inwestycji będzie świadczona zarówno usługa rozliczana w split paymencie, jak i na zasadach ogólnych – mówi ekspert PwC.
Zdaniem ekspertów najlepiej byłoby, aby po zakończeniu procesu legislacyjnego Ministerstwo Finansów jak najszybciej wydało objaśnienia w tej kwestii.
Kłopot dla wszystkich
Zmiana czeka nie tylko sprzedawców, ale też nabywców, którzy muszą wiedzieć, jaką część faktury oznaczonej obligatoryjnym split paymentem uregulować z wykorzystaniem rachunku VAT kontrahenta.
– Obligatoryjny split payment z pewnością obejmie większą grupę podmiotów niż te, które faktycznie handlują towarami narażonymi na wyłudzenia VAT – przewiduje Maciej Kordalewski.
Zdaniem Macieja Dybasia może się więc okazać, że rozliczenia podatkowe staną się znacznie bardziej skomplikowane, a w skrajnym wypadku wprowadzenie obligatoryjnego split paymentu może spowodować dodatkowe problemy z płynnością, czyli brakiem możliwości bieżącego korzystania ze środków odkładających się systematycznie na rachunkach VAT.
Podobne obawy ma Maciej Górski. – Jeżeli nabywca będzie świadomy tego, że świadczenie częściowo podlega podzielonej płatności, będzie opłacał w split paymencie całą fakturę, aby uniknąć ryzyka sporu z organem podatkowym – przewiduje ekspert.
Maciej Kordalewski zastrzega jednak, że problemy będą jedynie w przypadku płatności przelewem. Obligatoryjny split payment nie obejmie bowiem płatności gotówką ani kartą płatniczą bądź kredytową.
Zdaniem Jerzego Martiniego, doradcy podatkowego i wspólnika w Martini i Wspólnicy, wprowadzanie obowiązkowego split paymentu nie ma uzasadnienia. – Podzielona płatność ma sens wyłącznie w przypadkach transakcji o podwyższonym ryzyku – uważa ekspert.
Tłumaczy, że dla podmiotów, które nigdy nie uwikłały się w transakcje z oszustami lub działających w branżach, gdzie nadużycia praktycznie nie występują, split payment jest jedynie kolejnym elementem utrudniającym funkcjonowanie biznesu.
– Postrzeganie tego mechanizmu jest jednak zasadniczo inne u podatników, którzy funkcjonowali w branżach narażonych na wyłudzenia VAT – zastrzega Jerzy Martini. Wyjaśnia, że dla nich split payment jest kluczowym elementem ograniczającym ryzyko podatkowe.
Kłopot mogą mieć dystrybutorzy sprzętu IT, warsztaty samochodowe, a nawet podmioty świadczące usługi budowlane
Szklanka jest do połowy pełna
Ze statystyk Krajowej Administracji Skarbowej za II półrocze 2018 r. (czyli od początku wprowadzenia split paymentu) wynika, że z podzielonej płatności skorzystało już ok. 400 tys. podmiotów, czyli jedna czwarta podatników VAT (wszystkich jest bowiem 1,6 mln).
– To imponujący wynik – komentuje Tomasz Wagner, starszy menedżer w EY.
Inaczej na te same statystyki patrzy Janina Fornalik, doradca podatkowy i partner w MDDP. Zwraca uwagę, że 75 proc. podatników nie skorzystało z dobrowolnego split paymentu. – Skala wciąż nie jest więc duża, chociaż systematycznie rośnie – mówi ekspertka.
Zdaje sobie z tego sprawę również Krajowa Administracja Skarbowa. W odpowiedzi na pytania DGP biuro prasowe KAS podkreśla, że korzystanie z podzielonej płatności jest obecnie dobrowolne, jest to więc tylko jedna z form zapłaty za nabyte towary lub usługi.
Ze statystyk KAS wynika także, że łączna wartość VAT zapłaconego w mechanizmie podzielonej płatności wyniosła od lipca do grudnia 2018 r. ok. 26 mld zł, co stanowi szacunkowo ok. 9,5 proc. udziału w podatku VAT należnym wykazanym za ten okres przez wszystkich podatników.
Czasem z przymusu
Tomasz Wagner podkreśla, że mimo statystyk nastawienie podatników do split paymentu jest nieprzychylne. Wielu korzysta z niego wyłącznie z przymusu, bo sami otrzymali środki na konto VAT. – Jestem przekonany, że sektor publiczny mocno wsparł system podzielonej płatności i znacząco podniósł omawiane statystyki – komentuje ekspert.
Podobnego zdania jest Janina Fornalik. Firmy – jak mówi – są zmuszone stosować ten mechanizm, aby upłynnić środki otrzymane na rachunek VAT za swoje faktury sprzedażowe np. od państwowych przedsiębiorstw, które z zasady stosują płatności podzielone.
Eksperci są natomiast zgodni co do efektu „zarażania” split paymentem kolejnych podatników. To również – ich zdaniem – efekt zaangażowania spółek z udziałem Skarbu Państwa.
Trzeba usunąć przeszkody
Zdaniem ekspertów nieduża skala split paymentu wynika m.in. z niewystarczającego systemu formalnych zachęt.
– Zabrakło przede wszystkim zagwarantowania prawa do odliczenia VAT w przypadku zastosowania dobrowolnej podzielonej płatności, czyli uznania, że spełniono w ten sposób przesłanki należytej staranności – wskazuje Janina Fornalik.
Kolejny polega na tym, że nie ma możliwości dokonywania zbiorczych przelewów za paczki faktur. – Duże firmy mają często poustawiane systemy finansowe w taki sposób, że płatności są dokonywane zbiorczo, co wyklucza stosowanie dobrowolnego split paymentu – mówi ekspertka MDDP.
Zwraca uwagę, że po upływie pół roku stosowania nowych przepisów wciąż są problemy, m.in. gdy na rachunek VAT zostanie wpłacona za duża kwota, albo gdy opłacona zostanie faktura pro forma.
Eksperci nie są natomiast zgodni co do wpływ splitu paymentu na płynność finansową firm. O to były największe obawy. Tomasz Wagner wskazuje, że pieniądze na razie nie zalegają na rachunkach VAT, a podatnicy, którzy występują do urzędów o udostępnienie tej gotówki, otrzymują ją stosunkowo szybko.
Janina Fornalik natomiast zwraca uwagę na problemy. – Firmy muszą czekać na zgodę urzędu skarbowego na uwolnienie środków z rachunku VAT do końca ustawowego terminu 60 dni, mimo zapowiedzi przedstawicieli resortu finansów o szybszym wydawaniu postanowień – mówi.