Do końca stycznia firmy muszą, jak co roku, złożyć deklarację na podatek od nieruchomości (tym razem na 2019 r.). Z raportu przeprowadzonego przez Ayming wynika, że 65 proc. podmiotów nieprawidłowo się z niego rozlicza.
Co więcej, prawdopodobieństwo błędnego rozliczenia rośnie wraz z rozmiarami firmy. Aż 71 proc. odprowadzających ponad 3 mln zł rocznego podatku ma nadpłaty – czytamy w raporcie.
Ayming przeanalizowała 1975 rozliczeń dotyczących podatku od nieruchomości ponoszonych przez przedsiębiorstwa zatrudniające powyżej 200 osób i płacące daninę od nieruchomości w wysokości powyżej 200 tys. zł rocznie.
Wnioski, które płyną z raportu, potwierdzają też inni doradcy podatkowi.

Czy magazyn to budynek

Problem z rozliczaniem podatku od nieruchomości mają m.in. firmy korzystające z obiektów magazynowych. Z raportu Ayming wynika, że dla 41 proc. firm z branży przetwórczej jest to jeden z powodów nadpłacania podatku z tego tytułu.
Powodem jest to, że często funkcję magazynów pełnią hale namiotowe lub zadaszenia, które nie są wydzielone z przestrzeni za pomocą trwałych przegród budowlanych.
Z podatkowego punktu widzenia kluczowe jest natomiast to, czy takie obiekty spełniają cechy budynku, a więc czy są związane trwale z gruntem, wydzielone z przestrzeni za pomocą przegród budowlanych, mają fundamenty i dach.
– Jeśli hala namiotowa nie jest trwale połączona z gruntem, to nie będzie opodatkowana jako budynek, ani – co ważne – nie będzie też traktowana jako budowla – mówi Michał Nielepkowicz, doradca podatkowy i wspólnik w Thedy & Partners.
Dodaje, że potwierdzają to również sądy – z ich orzeczeń wynika, że hale namiotowe nie mieszczą się w katalogu opodatkowanych budowli. – Takie stanowisko podzielają również organy podatkowe – dodaje ekspert.

Różne podatki od gruntów

Innym błędem firm jest opodatkowanie całej powierzchni posiadanych gruntów według stawki właściwej dla działalności gospodarczej. Tymczasem – jak wskazuje Ayming – jeśli na gruntach nie jest prowadzona działalność, a jednocześnie z ewidencji gruntów i budynków wynika, że są to grunty np. leśne lub rolne, to w grę wchodzi dużo niższy podatek leśny lub rolny.
– W takim przypadku wysoki podatek od nieruchomości trzeba będzie zapłacić jedynie od gruntu faktycznie wykorzystywanego na działalność gospodarczą lub chociażby w pracach przygotowawczych pod przyszłą inwestycję – wyjaśnia Wojciech Pławiak, radca prawny, doradca podatkowy i partner w KDCP.
Ekspert przywołuje wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 12 grudnia 2017 r. (sygn. akt SK 13/15), w którym TK orzekł, że nie wystarczy samo posiadanie przez przedsiębiorcę gruntu, by gmina mogła pobierać od niego podatek od nieruchomości według najwyższej stawki. Niezbędne jest ustalenie faktycznego sposobu wykorzystania działki.
Jest to jeden z powodów nadpłacania podatku u 39 proc. firm handlowych będących właścicielami gruntów – zauważa Ayming.

Antresole, pomosty, rampy bez podatku

Branża transportowa z kolei nadpłaca podatek od antresoli, pomostów i ramp podjazdowych.
Jak wyjaśnia Wojciech Pławiak, przepisy ustawy o podatkach i opłatach lokalnych nakazują obliczenie powierzchni użytkowej po wewnętrznej długości ścian.
– W efekcie literalnie odczytując przepis, powierzchnie niewydzielone ścianami (antresole, pomosty, rampy) nie powinny być zaliczane do powierzchni użytkowej budynków – tłumaczy ekspert.
Według Ayming jest to jedna z przyczyn występowania nadpłat, które występują u 56 proc. przedsiębiorstw z tej branży.

Zbyt duża powierzchnia

Poważnym wyzwaniem dla firm jest też prawidłowe zadeklarowanie powierzchni budynków. Zazwyczaj jest ona podawana na podstawie dokumentacji budowlanej (bo tak jest prościej), z tym że nie jest zgłaszana powierzchnia użytkowa, tylko całkowita.
– To błąd. Tylko regularny pomiar z natury pozwala wskazać odpowiednią podstawę do opodatkowania – czytamy w raporcie Ayming.
Zgadza się z tym Michał Nielepkowicz. Wyjaśnia, że firmy zapominają wyłączyć z powierzchni użytkowej budynków niektóre części bądź pomieszczenia.
– To prosta recepta na nadpłacanie podatku. Przepisanie powierzchni użytkowej budynków z dokumentacji budowlanej lub projektu, najczęściej prowadzi do jej zawyżenia – mówi ekspert Nielepkowicz.

Oczyszczalnia to nie jedna budowla

Z kolei firmy z branży wodno-kanalizacyjnej i ciepłowniczej błędnie taktują oczyszczalnie ścieków w całości jako budowle. Z raportu wynika, że jest to jeden z powodów nadpłacania daniny przez ponad połowę przedsiębiorstw z tej branży.
W rzeczywistości natomiast – jak zauważa Kamila Kęsicka, menedżerka działu podatków i opłat z Ayming – nowoczesne oczyszczalnie ścieków są niezwykle złożonymi kompleksami, w skład których, obok budowli, wchodzą również specjalistyczne urządzenia techniczne (pompy, mieszadła, prasy) oraz budynki (przepompownie, stacje uzdatniania wody czy laboratoria).
Potwierdza to Michał Nielepkowicz. – Z pewnością oczyszczalnia ścieków nie stanowi jako całość budowli. Wręcz przeciwnie, zasadniczą częścią takich obiektów jest budynek oraz infrastruktura znajdująca się na zewnątrz tego budynku. A jeżeli dany obiekt spełnia cechy budynku, to należy go tak opodatkować (czyli od powierzchni użytkowej). Nie ma znaczenia, co znajduje się w jego wnętrzu – mówi ekspert.
Przypomina, że na taką interpretację wskazał wprost Trybunał Konstytucyjny w wyroku z 13 grudnia 2017 r. (SK 48/15).

Instalacje tak samo

Podobny błąd popełniają przedsiębiorstwa z branży chemicznej, tyle że w odniesieniu do zaawansowanych instalacji. Zazwyczaj traktują je w całości jako budowle, podczas gdy instalacje składają się z wielu elementów i tylko część z nich jest budowlą. To jedna z przyczyn występowania nadpłat podatku. W sektorze chemicznym dotyczą one 55 proc. firm – czytamy w raporcie Ayming.
– Z przepisów prawa budowlanego wynika, że budowlami są wolnostojące instalacje przemysłowe. Konia z rzędem jednak temu, kto jest w stanie jednoznacznie ustalić, czym jest owa wolnostojąca instalacja – wyjaśnia problem Paweł Banasik, doradca podatkowy i lider zespołu ds. podatku od nieruchomości w Deloitte.
Podkreśla, że opodatkowana powinna być jedynie instalacja, która jest dziełem prac budowlanych i jest wolnostojąca. – Przyjmuje się, że jeśli taki obiekt jest wyposażony w elementy budowlane (np. fundamenty, konstrukcję wsporczą itd.), to budowlą nie będzie cała instalacja przemysłowa, a jedynie jej elementy budowlane – wyjaśnia ekspert. Zaznacza jednak, że nie można generalizować. – Do każdego obiektu chemicznego trzeba podejść indywidualnie – podkreśla.

Specjalnego znaczenia

Część gmin stosuje zwolnienia (inne niż ustawowe) dla budynków i budowli specjalnego przeznaczenia, np. związanych z przetwórstwem rolno-spożywczym.
– W niektórych obniżki mogą być bardzo znaczące. Przykładowo, stawka podatkowa dla budowli związanych z przetwórstwem rolno-spożywczym w jednej z gmin wynosi 0,01 proc., czyli jest obniżona w stosunku do stawki ustawowej 20-krotnie – mówi Wojciech Pławiak.
Firmy często o tym nie wiedzą, bo nie sprawdzają uchwały rad gmin dotyczących zwolnień z podatków lokalnych. W efekcie nadpłacają daninę od nieruchomości. Dotyczy to 42 proc. firm z branży spożywczej – policzył Ayming.

Wyrobiska wciąż problemem

Dla branży górniczej nadal dużym wyzwaniem jest opodatkowanie obiektów znajdujących się w wyrobiskach górniczych. Problem z tym ma 48 proc. przedsiębiorstw – wynika z raportu.
– Nie rozwiązał go nawet wyrok Trybunału Konstytucyjnego (z 11 września 2011 r., sygn. akt P 33/09). Wręcz przeciwnie, otworzył nowe pola sporów – mówi Paweł Pucher, doradca podatkowy i menedżer w Deloitte. Wyjaśnia, że są tu co najmniej dwie kwestie do wyjaśnienia. Jedna dotyczy ustalania, które z elementów wyrobisk górniczych stanowią przedmiot opodatkowania. Sądy stoją na stanowisku, że opodatkowane są zarówno obudowy wyrobisk, jak i zlokalizowane pod ziemią rurociągi, linie energetyczne oraz kolejowe. Drugi problem dotyczy podstawy opodatkowania. – Firmy traktowały wyrobiska jako jeden środek trwały i w związku z tym nie ustalały wartości początkowej poszczególnych elementów – tłumaczy Paweł Pucher.
Gminy twierdzą natomiast, że podstawą opodatkowania jest wartość tych elementów. Spory o to wciąż trwają, a ich końca nie widać.