Odsetki od pożyczek i kredytów można zaliczać do kosztów uzyskania przychodów do wysokości 3 mln zł powiększonej o 30 proc. EBITDA – wynika z kolejnego wyroku wojewódzkiego sądu administracyjnego.
Po WSA we Wrocławiu korzystne dla podatników stanowisko zajął teraz sąd w Poznaniu. O pierwszym wyroku pisaliśmy w artykule „Koszty finansowania dłużnego jednak z wyższym limitem” (DGP 231/2018).
Chodzi o przepisy, które weszły w życie 1 stycznia 2018 r. i ograniczają możliwość pomniejszania przychodów firm o koszty finansowania dłużnego (KFD), czyli m.in. odsetki od pożyczek, kredytów, leasingu. Mają one zastosowanie do nadwyżki KFD nad przychodami odsetkowymi. Ustawa o CIT mówi o dwóch limitach: 3 mln zł oraz 30 proc. podatkowej EBITDA.
W praktyce problem dotyczy tylko sytuacji, gdy koszty finansowania dłużnego przekraczają 3 mln zł. Czy w takiej sytuacji limit 30 proc. stosować do całości nadwyżki KFD nad przychodami odsetkowymi (jak twierdzi fiskus), czy tylko do tej części nadwyżki, która przekracza 3 mln zł? O to toczą się spory z fiskusem.
W wyroku z 12 grudnia 2018 r. WSA w Poznaniu stwierdził, że art. 15c ust. 14 pkt 1 CIT i wyraźnie mówi, iż ograniczenia określonego w ust. 1 (mówiącym o 30-proc. EBITDA) nie stosuje się do nadwyżki kosztów finansowania dłużnego w części nieprzekraczającej w roku podatkowym kwoty 3 mln zł. Nie można więc dokonywać takiej wykładni, która uzasadniałaby stosowanie takiego ograniczenia – orzekł WSA.
Zdaniem sądu ustawodawca wyraził swoją wolę w treści tego przepisu. I o ile można mieć wątpliwości, czy rzeczywiście taki był jego cel, o tyle nie można dokonywać wykładni wbrew prawu. Należy go stosować zgodnie z jego literalnym brzmieniem – stwierdził poznański sąd.
W konsekwencji – zdaniem WSA – do kosztów uzyskania przychodów zaliczana jest zarówno kwota 3 mln zł, jak i pozostała część nadwyżki KFD nad przychodami odsetkowymi – do wysokości 30 proc. podatkowej EBITDA.
Tego samego zdania był wcześniej WSA we Wrocławiu (wyrok z 13 listopada 2018 r., sygn. akt I SA/Wr 833/18). Sąd przypomniał też, że art. 15c ustawy o CIT jest implementacją dyrektywy ATAD (przeciwko unikaniu opodatkowania – od ang. Anti-Tax Avoidance Directive). Wprowadza ona ograniczenia co do wysokości wydatków, które można zakwalifikować jako koszty podatkowe. Polski ustawodawca zmodyfikował jednak nasze krajowe regulacje w stosunku do tych wynikających z dyrektywy. Między innymi wprowadził próg 3 mln zł, który jest niższy od unijnego (3 mln euro) – zwrócił uwagę WSA we Wrocławiu.
– Zaczyna się więc kształtować korzystna dla podatników linia orzecznicza – komentuje Bartosz Mazur, doradca podatkowy i menedżer w Gekko Taxens. Jego zdaniem dotychczasowe wyroki są słuszne.
Ekspert spodziewa się jednak, że dyrektor KIS nie zrezygnuje z możliwości obrony swojego stanowiska i złoży skargi kasacyjne. – Stan niepewności podatkowej będzie więc trwał aż do czasu, gdy w sprawie wypowie się Naczelny Sąd Administracyjny – uważa Bartosz Mazur.

orzecznictwo

Wyrok WSA w Poznaniu z 12 grudnia 2018 r., sygn. akt I SA/Po 699/18. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia