Szef Krajowej Administracji Skarbowej drugi raz zastosował klauzulę generalną. Jego działania przyniosły gminie 2 mln zł.
Z danych przesłanych przez biuro prasowe KAS wynika, że od wprowadzenia do polskiego systemu podatkowego ogólnej klauzuli przeciwko unikaniu opodatkowania (czyli od 15 lipca 2016 r.) wszczętych zostało sześć postępowań w tej sprawie.
Cztery są nadal prowadzone, a dwa zostały zakończone decyzją umarzającą ze względu na złożenie przez podatnika korekty deklaracji uwzględniającej w całości ustalenia szefa KAS i wpłacenie podatku wraz z odsetkami. Za pierwszym razem budżet zyskał 600 tys. zł. Teraz inny podatnik do kasy samorządu wpłacił 2 mln zł.
Klauzula przeciwko unikaniu opodatkowania / DGP

Niedozwolona praktyka

W tym drugim przypadku chodziło o spółkę, która wdrożyła schemat optymalizacyjny w podatku od nieruchomości za 2016 i 2017 r. Polegał on na przeniesieniu własności nieruchomości na inny podmiot z grupy, wskutek czego spółka przestała być podatnikiem daniny od nieruchomości. Nowy właściciel uiszczał niższy podatek, bo od urynkowionej (częściowo zamortyzowanej) wartości budowli. Poprzednik zaś płacił go od historycznej wartości początkowej.
Szef KAS wszczął przeciwko spółce postępowanie dotyczące klauzuli generalnej. Przypomnijmy, że zgodnie z art. 119g par. 2 ordynacji robi to na wniosek właściwego organu podatkowego, czyli wójta, burmistrza (prezydenta miasta), starosty lub marszałka województwa.
Przyniosło to wymierne korzyści dla samorządu. Szef KAS uznał bowiem, że zbycie przez spółkę nieruchomości do podmiotu powiązanego miało na celu unikanie opodatkowania (art. 119a par. 1 ordynacji podatkowej). Firma nadal bowiem wykorzystywała ją w ten sam sposób w prowadzonej działalności gospodarczej, ale teraz na mocy umowy dzierżawy.
Zdaniem szefa KAS, sprzedając nieruchomość, spółka wyzbyła się kluczowego majątku jedynie w sensie prawnym. Faktycznie nadal był on w jej posiadaniu.
Po zapoznaniu się z oceną prawną szefa KAS spółka złożyła deklaracje, w których ujęła wszystkie budowle sprzedane i użytkowane w 2016 i 2017 r. w wartości sprzed transakcji. Wpłaciła też do samorządowego organu podatkowego 2 mln zł.

Na prośbę samorządu

W obu przypadkach zastosowania klauzuli szef KAS nie doręczył decyzji wymiarowej na podstawie art. 119a ordynacji. Przed jej wydaniem podatnik ma bowiem 14 dni, aby wypowiedzieć się w sprawie zebranego materiału dowodowego i skorygować deklarację (200 par. 3 ordynacji). Obie spółki skorzystały z prawa do korekty i zrzekły się uzyskanej wcześniej korzyści podatkowej, wpłacając odpowiednie kwoty.
– Wydanie decyzji wymiarowej stało się więc bezprzedmiotowe – tłumaczy biuro prasowe KAS.
Dodaje, że z punktu widzenia szefa KAS jest to rozwiązanie korzystne, bo skutki unikania opodatkowania są usuwane bez prowadzenia dalszej procedury – w szczególności sądowo-administracyjnej.

Fiskus się przygląda

Z danych biura prasowego KAS wynika, że obecnie trwa analiza 22 spraw dotyczących PIT oraz CIT. Skarbówka sprawdza je pod kątem wszczęcia postępowania lub przejęcia w całości lub w części do dalszego prowadzenia postępowania podatkowego lub kontroli celno-skarbowej z uwagi na możliwość zastosowania klauzuli.

Poważne zmiany

Dane skarbówki potwierdzają, że przepisy o klauzuli generalnej pełnią raczej funkcję straszaka i w praktyce są bardzo rzadko wykorzystywane. To jednak może się zmienić od 1 stycznia 2019 r., kiedy w życie wejdzie ich nowelizacja.
Po pierwsze, zniknie limit korzyści podatkowych 100 tys. zł, powyżej którego fiskus może stosować klauzulę. Pisaliśmy o tym w artykule „Skarbówka zyska młot na drobne optymalizacje” (DGP nr 240/2018). Po drugie, zmieni się jej definicja. Fiskus będzie mógł sięgać po klauzulę zawsze, gdy korzyść podatkowa będzie „głównym lub jednym z głównych celów” danej czynności. Obecnie może zakwestionować transakcję tylko wtedy, gdy jest ona dokonana „przede wszystkim w celu osiągnięcia korzyści podatkowej”. Pisaliśmy o tym w artykule „Ministerstwo Finansów podkręca klauzulę generalną” (DGP nr 192/2018).