Zakończenie budowy to faktyczne sfinalizowanie prac związanych ze wznoszeniem obiektów budowlanych bez względu na to, czy są zdatne do używania – orzekł wczoraj NSA.
Chodziło o to, kiedy powstaje obowiązek podatkowy w podatku od nieruchomości. Z art. 6 ust.2 ustawy o podatkach i opłatach lokalnych (t.j. Dz.U. z 2018 r. poz. 1445 ze zm.) wynika, że powstaje on z dniem 1 stycznia roku następującego po roku, w którym budowa została zakończona (albo w którym rozpoczęto użytkowanie budowli albo budynku lub ich części przed ich ostatecznym wykończeniem). Ustawa podatkowa nie precyzuje jednak, co rozumieć pod pojęciem „zakończenie budowy”.

Rozruch na mokro

W sprawie rozpatrywanej przez NSA chodziło o budowę terminala przeznaczonego do magazynowania i przeładunku ropy naftowej. Inwestycja była wieloetapowa, w jej ramach miały powstać: park zbiornikowy, budynek administracyjno-techniczny, pompownia, oczyszczalnia ścieków deszczowych, instalacje pomocnicze wraz z systemem monitoringu.
Inwestor uważał, że podatek od nieruchomości będzie należny dopiero wtedy, gdy terminal będzie faktycznie gotowy do używania. Spółka tłumaczyła, że po zakończeniu prac budowlanych, potwierdzonych wpisem w dzienniku budowy i podpisaniem protokołu końcowego, musi jeszcze wystąpić do inspektora nadzoru budowlanego z wnioskiem o pozwolenie na użytkowanie. Dopiero po otrzymaniu pozwolenia może przeprowadzić tzw. rozruch na mokro i sprawdzić, czy terminal działa bez zarzutu. Jeśli test się powiedzie, to terminal zostaje przekazany do eksploatacji i można mówić o zakończeniu budowy – przekonywała spółka.
Uważała zatem, że obowiązek podatkowy powstanie od 1 stycznia roku następującego po roku, w którym pozytywnie zakończono rozruch technologiczny na mokro.

Zdatne do użytku

Argumentem spółki w tej sprawie miała być także ustawa o CIT. Wynika z niej, że obiekty składające się na terminal będą mogły zostać uznane za środki trwałe dopiero wtedy, gdy będą kompletne i zdatne do użytku.
Spółka przekonywała, że gdyby przyjąć, iż budowa została zakończona wcześniej – przed wprowadzeniem obiektów do ewidencji środków trwałych – to nieznana byłaby podstawa opodatkowania podatkiem od nieruchomości.

Ostatni wpis w dzienniku

Prezydent Gdańska inaczej jednak rozumiał zakończenie budowy. W wydanej interpretacji stwierdził, że decyduje ostatni wpis w dzienniku budowy, po którym spółka może występować o pozwolenie na użytkowanie do inspektora budowlanego.
Uważał więc, że liczy się faktyczne zakończenie prac związanych ze wznoszeniem obiektów budowlanych. Bez znaczenia są natomiast czynności potwierdzające prawidłowość funkcjonowania obiektów – stwierdził prezydent miasta.
Nie widział też problemu z ustaleniem podstawy opodatkowania przed wprowadzeniem obiektów do ewidencji środków trwałych.
Do takiego samego wniosku doszły sądy.
WSA w Gdańsku uznał, że „skoro wystarczającą przesłanką do przyjęcia, że budowa została zakończona, jest spełnienie warunków upoważniających do złożenia zawiadomienia o jej zakończeniu lub spełnienia warunków do uzyskania pozwolenia na użytkowanie, tym bardziej uznać należy, że jej zakończenie nastąpi z momentem potwierdzenia wpisem w dzienniku budowy, podpisaniem protokołu końcowego i wystąpieniem do powiatowego inspektora nadzoru budowlanego z wnioskiem o pozwolenie na użytkowanie”.
Zgodził się z tym Naczelny Sąd Administracyjny. Uzasadniając wczorajszy wyrok, sędzia Maciej Jaśniewicz wyjaśnił, że skoro zakończenie budowy nie zostało zdefiniowane w ustawie podatkowej, to trzeba sięgnąć do prawa budowlanego (t.j. Dz.U. z 2018 r. poz. 1202 ze zm.).Przyznał, że tam również nie ma definicji „zakończenia budowy”, ale – jak stwierdził – analiza regulacji prowadzi do wniosku, że jest to moment, w którym spełnione zostały warunki do złożenia zawiadomienia o zakończeniu budowy do organu nadzoru budowlanego.

orzecznictwo

Wyrok NSA z 27 listopada 2018 r., sygn. akt II FSK 3250/16. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia