Nowe limity dotyczące rozliczania samochodów osobowych obejmą nieodliczony podatek od towarów i usług. Dotychczas mógł on być odliczany od przychodu w całości.
W efekcie przedsiębiorcy, wrzucając w koszty wydatki związane z ratą leasingową czy wydatkami eksploatacyjnymi, stracą nie tylko na kwocie netto, ale i VAT.
Jak już informowaliśmy, w przypadku amortyzacji firmowego auta osobowego limit odliczeń wzrośnie z 20 tys. euro (ok. 86 tys. zł) do 150 tys. zł. Pogorszy się natomiast sytuacja przedsiębiorców korzystających z aut na podstawie umów leasingu operacyjnego (najmu, dzierżawy itd.), których dotychczas tego typu ograniczenia nie dotyczyły. Od przyszłego roku będą także stosować limit 150 tys. zł.
– Co istotne w obu przypadkach, ustalając maksymalną wysokość kosztów, przedsiębiorca będzie musiał uwzględniać VAT, którego nie odliczył w związku z używaniem samochodu – podkreśla Grzegorz Niebudek, adwokat, doradca podatkowy, partner zarządzający w LTCA.
Dziś podatnik, który nie prowadzi szczegółowej ewidencji jazd (tzw. kilometrówki), może odliczyć jedynie 50 proc. VAT od samochodów osobowych wykorzystywanych do celów mieszanych. Pozostałe 50 proc. w całości jest kosztem uzyskania przychodów.
– Limity na gruncie podatków dochodowych obejmą ten nieodliczony VAT, czy to na potrzeby leasingu, czy ustalenia wartości początkowej środka trwałego i trzeba to będzie szczegółowo wyliczać – mówi ekspert LTCA. Pokazuje to na przykładzie.
Przykład
Podatnik wziął w leasing samochód osobowy o wartości 250 000 zł brutto, z czego 203 252,03 to kwota netto, a 46 747,97 to VAT.
Ponieważ samochód jest wykorzystywany do celów mieszanych, przedsiębiorca odlicza 50 proc. VAT – 23 374 zł. Kwota netto oraz nieodliczona kwota VAT posłuży mu do wyliczenia proporcji kosztu podatkowego (chodzi o proporcję, w jakiej kwota 150 tys. zł pozostaje do wartości samochodu). Wyniesie ona 226 626,02 zł (przewyższa więc próg 150 000 zł). Dopuszczalny limit kosztów dla podatnika to 66,19 proc. Taką część raty leasingowej będzie on mógł zaliczyć do kosztów uzyskania przychodów. Pozostała część kosztem podatkowym nie jest.
Skutek – jeśli miesięczna rata leasingowa wynosi 1000 zł, do kosztów będzie można zaliczyć 661,9 zł.

Wydatki eksploatacyjne

To samo będzie dotyczyć kosztów eksploatacyjnych. Chodzi tu w szczególności o wydatki na paliwo, wymianę opon, płyn do spryskiwaczy, opłaty za przejazd autostradą, parking itd. Zasady ich rozliczania w kosztach również ulegną zmianie. I tak, w przypadku samochodów używanych w działalności gospodarczej do kosztów uzyskania przychodów będzie można zaliczyć jedynie 75 proc. wartości opłat ponoszonych w związku z ich eksploatacją. Reszta, czyli 25 proc., z kosztów będzie wyłączone (odliczenie 100 proc. wydatków będzie możliwe tylko w przypadku prowadzenia kilometrówki).
– Nowy limit oznacza więc dla przedsiębiorców poważne ograniczenie, a dodatkowo wprowadza konieczność żmudnych wyliczeń kwoty wydatków, którą można ująć kosztach – mówi Grzegorz Niebudek. Co więcej, także przy wydatkach eksploatacyjnych wprowadzany limit obejmie zarówno kwoty netto, jak i nieodliczony VAT.
– Podatnik straci więc 25 proc. nie tylko na kwocie netto wydatku, ale też na podatku od towarów i usług – podkreśla nasz rozmówca.
Przykład
Podatnik kupił paliwo za 200 zł netto plus VAT. 75 proc. tego wydatku, czyli 150 zł, będzie kosztem uzyskania przychodu. VAT naliczony to 46 zł. Ponieważ auto używane jest do działalności mieszanej odliczyć można tylko 23 zł VAT (50 proc.). Podatnikowi pozostaje 23 zł VAT, który nie podlega odliczeniu i które chciałaby zaliczyć do kosztów uzyskania przychodów, ale wiąże go limit 75 proc. W efekcie do kosztów uzyskania przychodów zaliczy jedynie 17,25 zł z tytułu VAT nieodliczonego. 5,75 zł nieodliczonego VAT będzie musiał z kosztów wyrzucić. Skutek – 37,5 proc. VAT nieodliczonego będzie kosztem uzyskania przychodu.

Różne limity do różnych pozycji

Koszty eksploatacyjne mogą być skalkulowane w umowie leasingu. W takich wypadkach na fakturach związanych z taką umową obok raty leasingowej wyszczególniona jest pozycja, która ich dotyczy.
Limit 75 proc. dotyczący kosztów eksploatacyjnych dotyczyć będzie wydatków ponoszonych po 1 stycznia 2019 r., nie będzie tu miała znaczenia data nabycia czy wzięcia auta w leasing. Natomiast w przypadku limitu 150 tys. zł istotne będzie to, kiedy umowa najmu, leasingu itd. została zawarta. Jeśli nastąpi to do końca 2018 r., do rozliczania kosztów będą miały zastosowanie dotychczasowe zasady (brak limitu), przez cały okres trwania tych umów.

opinia

ikona lupy />
Podatnik straci 25 proc. nie tylko na kwocie netto wydatku, ale też na podatku od towarów i usług / ShutterStock

Limit także do umów krótkoterminowych

Próg 150 tys. zł dotyczący rozliczania w kosztach samochodów osobowych dotyczy nie tylko wieloletnich umów leasingu, najmu czy dzierżawy, ale też umów krótkoterminowego korzystania z drogich aut (gdy umowa jest zawarta na okres krótszy niż 6 miesięcy). Chodzi o przypadki, gdy przedsiębiorca wyjeżdża służbowo do innego miasta lub kraju i tam wynajmuje luksusowy samochód np. na tydzień. Inny będzie jednak sposób kalkulacji proporcji, w jakiej kwota 150 tys. zł pozostaje do wartości samochodu. Trzeba tu będzie posiłkować się wartością przyjętą dla celów ubezpieczenia takiego auta. Mówi o tym art. 16 ust. 5d ustawy o CIT. Trzeba więc będzie każdorazowo badać i ustalać, czy wartość samochodu (na potrzeby ubezpieczenia) przekracza czy też nie kwoty 150 tys. zł, co może być trudne (wartość ubezpieczeniowa auta przy umowach krótkiego najmu zwykle nie jest podawana). W przypadku aut wynajmowanych za granicą trzeba też będzie kwoty przeliczać. Jeśli podatnicy nie będą w stanie udowodnić fiskusowi, jaką wartość ma auto dla celów ubezpieczeniowych, nie będą mogli zaliczyć wydatków związanych z jego wynajmem do kosztów.