Ponad 26 tys. podatników może wykorzystywać system finansowy do wyłudzeń skarbowych. Fiskus właśnie bierze ich pod lupę.
Ponad 26 tys. podatników może wykorzystywać system finansowy do wyłudzeń skarbowych. Fiskus właśnie bierze ich pod lupę.
To dane, jakie Krajowej Administracji Skarbowej dostarczył STIR. System teleinformatyczny izby rozliczeniowej działa od początku lipca. Jego główne zadanie to analizowanie przepływów pieniędzy pomiędzy poszczególnymi podmiotami i wychwytywanie anomalii i podejrzanych transakcji.
STIR przeanalizował już dane o ponad 5 mld transakcji. Na podstawie informacji o przepływach, których dostarczają banki, spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe i Krajowa Izba Rozliczeniowa i w oparciu o kilka dodatkowych kryteriów (np. geograficzne, wzajemnych powiązań między podmiotami i ich określonych zachowań) STIR przyporządkowuje automatycznie uczestnikom obrotu odpowiedni wskaźnik ryzyka. W przypadku ponad 26 tys. podatników jest on wysoki lub bardzo wysoki. Oznacza to, że Krajowa Administracja Skarbowa bliżej im się teraz przyjrzy. Choćby po to, żeby sprawdzić, czy algorytm się nie pomylił. W przypadku wątpliwości KAS może uruchomić całe swoje dostępne instrumentarium: od wszczęcia kontroli skarbowej, po użycie ostrej broni, jaką jest zablokowanie rachunku firmy.
Ustawa o STIR daje możliwość wprowadzania doraźnych blokad na 72 godz. z możliwością przedłużenia do trzech miesięcy. Jak dotąd oręż ten był wykorzystywany bardzo rzadko: od momentu uruchomienia systemu zablokowano 12 rachunków bankowych, które należały do ośmiu podmiotów. Łączna wartość zablokowanych środków to 3 mln zł.
Przedstawiciele organizacji pracodawców, którzy w czasie prac nad systemem najbardziej obawiali się, że fiskus będzie nadużywał tych uprawnień, teraz przyznają, że blokowanie kont jest wykorzystywane dość rozważnie.
– Być może wynika to z tego, że KAS dopiero uczy się, jak to robić, a algorytm, który typuje najbardziej podejrzane podmioty, jest na bieżąco udoskonalany i do jego wskazań fiskus podchodzi ostrożnie. Z faktu, że dziś jest to tylko 12 blokad, nie wyciągałbym wniosku, że ta liczba w przyszłości nie wzrośnie – mówi Andrzej Nikończyk, przewodniczący rady podatkowej Konfederacji Lewiatan.
8 mld euro to wartość polskiej luki w VAT w 2016 r. według najnowszego raportu Komisji Europejskiej
5 mld tyle transakcji przeanalizował STIR od początku funkcjonowania
4,3 mld zł o tyle powinny wzrosnąć dochody w 2019 r. dzięki pełnej zdolności operacyjnej STIR i split payment w VAT
Ekspert zwraca uwagę, że do końca nie wiadomo, które zmienne są wykorzystywane przez algorytm. A jego dotychczasowy urobek – ponad 26 tys. wskazań na podmioty ryzykowne – to mało i dużo jednocześnie. Niewiele, jeśli wziąć pod uwagę liczbę firm składających co miesiąc jednolite pliki kontrolne, na podstawie których KAS też może wyłapywać trefne firmy. W sumie JPK składa około półtora miliona przedsiębiorców, więc grupa ryzykownych na tym tle nie jest wielka. Ale z drugiej strony mogłaby wywołać niemały efekt zarażania, wciągając w swoje transakcje również uczciwych podatników.
– Liczba podatników określanych jako ryzykowni powinna jednak z czasem maleć. Algorytm stanie się lepszy i będzie popełniał coraz mniej błędów przy ich wskazywaniu, a KAS, dokładnie weryfikując informacje ze STIR, będzie ich eliminować z obrotu. Tak powinno to wyglądać – mówi Andrzej Nikończyk.
Michał Borowski, ekspert Business Centre Club, także sugeruje, że duża – jego zdaniem – liczba podatników ryzykownych może być efektem docierania się algorytmu. I dlatego KAS na razie będzie raczej sięgać po standardowe instrumenty, jak wszczynanie kontroli czy tzw. czynności sprawdzających. Tym bardziej że ułatwiła to reforma służb skarbowych (np. w niektórych przypadkach o zamiarze wszczęcia kontroli nie trzeba wcześniej informować podatnika).
– Pytanie, co dalej stanie się ze wskazanymi firmami i czy w ostateczności liczba blokad się nie zwiększy. To już rozwiązanie ostateczne, bo o ile np. czynności sprawdzające nie zawieszają biznesu, o tyle brak dostępu do bieżącej płynności już tak – mówi Michał Borowski.
Według niego samo wytypowanie przez algorytm STIR rachunku do zablokowania nie powinno wystarczać kontrolerom z KAS. Z danych, jakie przytacza Ministerstwo Finansów, wynika, że w przypadku dotychczas przeprowadzonych blokad żadnych wątpliwości nie było: w każdym przypadku decyzja o zablokowaniu została utrzymana na kolejne trzy miesiące.
– Na razie radziłbym wstrzemięźliwość w stawianiu tez, że podmioty, które STIR identyfikuje dziś jako ryzykowne, łamią prawo, unikając podatków. Przy całym bogactwie życia gospodarczego może być wiele sytuacji, które algorytm interpretuje błędnie. Stygmatyzowanie tych podatników może przynieść więcej szkody niż pożytku – mówi Michał Borowski. I przypomina, jak wyglądało to w branżach już wcześniej uznawanych przez fiskusa za narażone na nadużycia. Jak mówi, do każdego przedsiębiorstwa z branży obrotu elektroniką czy z sektora paliwowego urzędnicy podchodzili jak do potencjalnego winnego, niezależnie od tego, czy dopuszczał się on nieprawidłowości, czy nie.
– Dobrze byłoby nie powtarzać tego błędu – ocenia ekspert BCC.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama