O sprawie pierwsza napisała DGP (DGP 13/2018 „Kantory wrobione w kasę”). Problem wziął się przez rozporządzenie z 20 grudnia 2017 r. w sprawie zwolnień z obowiązku prowadzenia ewidencji przy zastosowaniu kas rejestrujących (Dz.U. z 2017 r. poz. 2454). Każe ono używać kas podmiotom, które świadczą usługi wymiany walut, ale nie działają jako banki i spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe (par. 4 pkt 1 ust. 2 lit. m). To zaś oznacza, że o ile banki i SKOK-i nie muszą ewidencjonować handlu walutami w kasach fiskalnych, o tyle pozostali podatnicy np. kantory już jak najbardziej.
Zmiana wywołała duże niezadowolenie w branży, która m.in. na naszych łamach wskazywała, że nie jest jasne nawet to jaką kwotę kantory miałyby nabijać na kasę. Wskazywano też, że punkty wymiany walut prowadzą szczegółową ewidencję na podstawie przepisów prawa dewizowego, a fiskus na jej podstawie może szczegółowo określić, czy przedsiębiorcy prawidłowo rozliczają się z podatków. Z uwagi na te wszystkie wątpliwości MF zapewnił, że do końca 2018 r. kantory będą nadal zwolnione z nowych obowiązków, a rozporządzenie z 20 grudnia zostanie znowelizowane.