Jednym z priorytetów kontroli skarbowej w 2018 r. będzie walka z agresywną optymalizacją w CIT - zapowiada wiceminister finansów, zastępca szefa KAS, Piotr Walczak. Informuje, że resort finansów analizuje kolejne rozwiązania w celu dalszego uszczelnienia systemu podatkowego.
PAP: W ostatnich latach wprowadziliście szereg zmian, które miały na celu uszczelnienie systemu podatkowego, zwłaszcza w VAT, m.in. pakiet energetyczny i paliwowy, przewozowy. Widoczne są ich efekty? Obserwuje Pan zmiany w działaniu przestępców skarbowych, będące odpowiedzią na kroki podejmowane przez fiskusa?
Piotr Walczak, wiceminister finansów, zastępca szefa KAS: Po pierwsze widać, że spada liczba tzw. karuzel VAT, które służą do wyłudzenia podatku, jest ich coraz mniej. Te, które teraz wykrywamy są coraz bardziej skomplikowane, oparte na coraz dłuższych łańcuchach. Nasza nowa metodologia ich wyszukiwania, oparta na metodach analitycznych powoduje, że karuzele te działają krócej, bądź udaje nam się wyprzedzić przestępców, wstrzymać nienależny zwrot podatku.
Widoczne są zmiany w przestępczości paliwowej. Tu modus operandi polegało na banalnym wręcz procederze przywozu z innych krajów UE paliwa, od którego nie odprowadzano VAT, choć odprowadzano akcyzę. Regulacje „pakietu paliwowego,” pakietu energetycznego oraz pakietu przewozowego bardzo ograniczyły możliwość tego rodzaju oszustwa, co po trzech kwartałach przyniosło wzrost dochodów z podatku VAT, płaconego przez legalne podmioty o ok. 3 mld zł. Od końca 2016 r. prowadzimy intensywne kontrole na drogach. W związku z tym paliwo przestało wjeżdżać cysternami, a zaczęło w mauserach, czyli 1000-litrowych pojemnikach ukrywanych pod plandekami ciągników siodłowych. Po kontrolach samochodów z plandekami przestępcy zaczęli lać paliwo do zbiorników "paszowozów", czy "szambowozów".
Natomiast kontrole kontenerów z podrobionymi tekstyliami przywożonymi z portów Europy Zachodniej spowodowały, że towar taki ukrywany jest często w chłodniach na produkty spożywcze.
PAP: Coraz częściej słyszymy, że nielegalne papierosy trafiające na polskie rynek są produkowane w kraju, a nie przywożone ze Wschodu. Tu też przestępcy zmienili swój model działania?
P.W.: Jeszcze kilka lat temu 90 proc. nielegalnych papierosów w Polsce pochodziło z przemytu. Teraz, ze względu na uszczelnienie granicy wschodniej, przemyt na dużą skalę został bardzo utrudniony. Zorganizowane grupy przestępcze przerzuciły się więc na nielegalną produkcję w Polsce. Tytoń, ze względu na wspólny rynek i strefę Schengen można bez problemu kupić i przywieźć, a produkcję stosunkowo łatwo uruchomić. Maszyny kupowane są zarówno w UE, jak i sprowadzane z Chin.
Ale my też przerzuciliśmy nasze siły. Wykrywamy coraz więcej takich fabryk, w tym roku padnie rekord – ujawniliśmy już ponad 60 nielegalnych fabryk papierosów i krajalni tytoniu. To oznacza, że nasze działania są skuteczne. Mamy kolejne pomysły na uszczelnienie w tym zakresie. Cały czas musimy jednak uważać na to, jakie luki przestępcy chcą wykorzystać, jak chcą zmienić swoje modus operandi.
PAP: Macie więc kolejne pomysły na walkę z przestępczością skarbową?
P.W.: Mamy wiele pomysłów na dalsze uszczelnienie systemu podatkowego oraz ułatwiających życie polskim przedsiębiorcom. Są one na różnym etapie wdrażania, przeważnie na etapie analiz. Jeśli tylko zostaną zaakceptowane przez kierownictwo resortu finansów, zostaną przedstawione opinii publicznej. Pracujemy cały czas nad uszczelnieniem systemu w każdej branży, nad wypracowaniem metody, która z jednej strony będzie skuteczna, a z drugiej nie będzie obciążać legalnego biznesu.
PAP: Nie wystarczą wprowadzone niedawno zmiany dotyczące obrotu suszem tytoniowym?
P.W: Jestem przekonany, że odniosą pożądany skutek, bowiem dzięki nim odcinamy przestępców od podstawowego surowca, czyli tytoniu, który będzie dużo trudniej uzyskać. Na razie jest za wcześnie, by oceniać ich efekty. Niemniej spodziewamy się też reakcji przestępców. Polska jest przecież w UE i strefie Schengen, samochód załadowany jakimkolwiek towarem np. w Portugalii może swobodnie przejechać całą Europę np. do Polski. Liczymy jednak na pozytywny efekt synergii z innymi przepisami.
PAP: Może bardziej skuteczne okazałyby się działania na szczeblu ogólnounijnym?
P.W.: Jesteśmy liderem w zgłaszaniu tego rodzaju postulatów, a premier Mateusz Morawiecki jest jedną z osób, która najczęściej na forum UE mówi o konieczności uszczelnienia systemu podatkowego. Wszystkie działania dotyczące uszczelnia VAT i akcyzy powinny być przede wszystkim prowadzone na poziomie UE i tak się dzieje. KE dostrzega coraz częściej problemy, ale zmiany przebiegają bardzo wolno. My nie możemy czekać, dlatego wprowadzamy nasze wewnętrzne regulacje.
Z punktu widzenia Polski priorytetem jest uszczelnienie w podatku VAT. Na szczęście prace w tym zakresie ruszyły. Innym obszarem, który wymaga zmian jest optymalizacja podatkowa i ceny transferowe. Tutaj sukces UE wymaga wspólnego działania wszystkich państw członkowskich.
PAP: Kiedy w praktyce będzie działał system geolokalizacji przemieszczania paliw?
P.W.: Zmiany w tym zakresie są procedowane. Liczę, że do połowy przyszłego roku ustawa zostanie wdrożona i zacznie działać. Na razie mamy informatyczny system monitoringu transportu wyrobów akcyzowych (SENT). Następny etap to wprowadzenie geolokalizacji. Nie będzie wymagało to ponoszenia dodatkowych kosztów przez firmy spedycyjne, ponieważ praktycznie wszystkie mają już GPS-y w swoich samochodach. My jedynie będziemy pobierać pochodzące od nich dane.
Dla firm, które nie stosują geolokalizacji stworzyliśmy darmową aplikację na smartfony, którą będzie mógł pobrać każdy kierowca. Dane pochodzące z urządzeń będą weryfikowane przez kontrole. Chodzi o ostateczne uszczelnienie systemu - dzięki analizie tych informacji pojazdy, które wwożą towar dla przestępców będziemy mogli szybciej namierzyć. Chcemy dalej rozwijać system SENT, objąć monitoringiem przewozy kolejowe. Zauważyliśmy bowiem, że spada nielegalny przewóz paliwa samochodami, ale bardzo wzrósł koleją.
PAP: Jakie są plany kontroli skarbowej na przyszły rok?
Na pewno będziemy kontynuować działania, które realizowaliśmy dotychczas, czyli po pierwsze: zmniejszania liczby kontroli mikroprzedsiębiorców i małych firm. Liczba kontroli realizowanych przez urzędy skarbowe w 2017r. zmniejszyła się o 23,1 proc. w porównaniu do 2016 r. Zmierzamy głównie w kierunku kontroli dużych podmiotów - tam, gdzie są potencjalnie największe uszczuplenia. Właśnie dzięki takiej koncentracji kontroli celno-skarbowych możliwe było zmniejszenie globalnej liczby kontroli realizowanych przez urzędy celno-skarbowe w 2017r. o 19,5 proc. w porównaniu do kontroli prowadzonych przez urzędy kontroli skarbowej w 2016 r. W szczególności wprowadzenie nowych metod kontroli karuzel VATowskich spowodowało zmniejszenie w ww. okresie liczby kontroli wobec tzw. słupów o blisko 44 proc. Do likwidowania "karuzel VAT" coraz częściej stosujemy inne metody niż kontrolę. Są to czynności operacyjno-rozpoznawcze oraz postępowania przygotowawcze lub śledztwa. Po III kwartałach 2017 r. efekt kontroli w postaci dodatkowych wpływów wyniósł 2,38 mld zł.
Niewątpliwie w 2018 r. oprócz oszustw w podatku VAT i podatku akcyzowym priorytetem kontroli celno-skarbowej będzie podatek CIT, w którym do unikania opodatkowania stosowana jest przede wszystkim agresywna optymalizacja podatkowa oraz ceny transferowe. W obu przypadkach wykorzystywane są różnego rodzaju instrumenty finansowe odnoszące się do systemów podatkowych kilku państw. Chcemy to ukrócić. Jestem przekonany, że dzięki analizom danych będziemy w stanie wykrywać takie działania stosunkowo łatwo i kontrolować stosujące je podmioty. W obszarze zainteresowania kontroli celno–skarbowych będą też gry hazardowe oraz obrót towarowy z zagranicą (kontrole celne).
W 2017 r. kontrolowane były paliwa, elektronika, metale szlachetne, olej rzepakowy. Wiele branż otrzymało w 2016 i 2017 r. dedykowane rozwiązania uszczelniające, więc jeśli chodzi o 2018 r., w tej chwili hierarchizujemy branże, które będziemy chcieli szczególnie bacznie analizować pod kątem uszczupleń należności publiczno-prawnych.
Działamy też behawioralnie – publikując na stronach MF i KAS ostrzeżenia przed stosowaniem takiej, czy innej nielegalnej optymalizacji podatkowej. Przedsiębiorcy, którzy ją zastosowali mogą złożyć korektę deklaracji podatkowej. Dajemy szansę na poprawne rozliczenie.
PAP: Te publiczne ostrzeżenia przynoszą pozytywny skutek?
P.W.: Tak, niektóre podmioty korygują deklaracje, choć na pewno będą też takie, które tego nie zrobią. Widzimy konkretne posunięcia podatników związane z ostrzeżeniami, ale nie mogę podać konkretów, bowiem są one objęte tajemnicą skarbową. Podkreślam, ostrzeżenie daje szansę podmiotowi, który chciałby uniknąć kontroli.
PAP: Czy klauzula przeciw unikaniu opodatkowania spełnia oczekiwaną rolę?
P.W. Oczywiście, że spełnia - ograniczyła najbardziej skrajne praktyki. Jednak proceder unikania opodatkowanie na tyle się rozpowszechnił, szczególnie w dużych przedsiębiorstwach, że sama klauzula nie wystarczy. Firmy uciekają się do coraz większej wirtuozerii w zakresie optymalizacji podatkowej.
PAP: Czy KAS potrzebuje nowych narzędzi w walce z przestępczością podatkową i unikaniem opodatkowania?
P.W.: KAS ma bardzo szeroki wachlarz uprawnień, nie potrzebujemy dodatkowych poza tymi, których wprowadzenie już zaplanowano. Najważniejsza jest synergia wielu narzędzi, z których możemy korzystać. Niewątpliwie czekamy na STIR (System Teleinformatyczny Izby Rozliczeniowej, który zakłada włączenie sektora finansowego w walkę z wyłudzeniami skarbowymi - PAP) i JPK dla wszystkich przedsiębiorców, które w pewnym sensie domkną system i umożliwią kompletną analizę danych służącą zwalczaniu nieprawidłowości.