Gdy spółka, która otrzymała poręczenie, pozostaje jedynie w gotowości do udzielenia zabezpieczenia innym podmiotom, nie można mówić o nieodpłatnym świadczeniu – orzekł WSA w Poznaniu.
Chodziło o spółkę należącą do grupy kapitałowej, w której przyjęto wewnątrzgrupową politykę zabezpieczania zobowiązań kredytowych. Polega ona na tym, że każda ze spółek grupy może żądać poręczenia (gwarancji) od pozostałych spółek grupy (jednej lub kilku), a jednocześnie jest zobowiązana do udzielenia takiego poręczenia na żądanie innej spółki, która zgłosi takie zapotrzebowanie.
Spółka uważała, że takie wzajemne poręczenia są neutralne podatkowo, bo z jednej strony uzyskuje ona poręczenie, ale z drugiej zobowiązuje się do udzielenia go na zasadzie wzajemności, w tym także innym spółkom z grupy. Nie dojdzie więc do powstania nieodpłatnego ani częściowo odpłatnego świadczenia – twierdziła.
Dyrektor izby skarbowej był innego zdania. Nie zgodził się ze spółką, że świadczenia są ekwiwalentne, bo – jak stwierdził – byłoby tak tylko wtedy, gdyby wzajemnych poręczeń udzielały sobie w tym samym czasie dwa konkretne podmioty. A przecież spółka sama przyznała, że otrzymując poręczenie, bierze na siebie jedynie zobowiązanie (gotowość) do udzielenia zabezpieczenia innym spółkom. Otrzymane przez nią poręczenie ma konkretną wartość rynkową, bo w typowych stosunkach gospodarczych jest ono udzielane za wynagrodzeniem – stwierdził organ. Dlatego uznał, że poręczenie jest dla spółki przychodem z nieodpłatnych świadczeń w rozumieniu art. 12 ust. 1 pkt 2 ustawy o CIT.
Jego interpretację uchylił WSA w Poznaniu. Nie zgodził się z fiskusem, że ekwiwalentność ma miejsce tylko wtedy, gdy wzajemnych poręczeń udzielają sobie w tym samym czasie dwa konkretne podmioty.
Sąd wziął pod uwagę to, że spółka, przystępując do polityki poręczeń, stanie się stroną wielostronnego stosunku zobowiązaniowego. W tej sytuacji ekwiwalentność świadczeń musi być rozpatrywana w kontekście całokształtu zobowiązań łączących spółkę z innymi podmiotami grupy, a nie tylko w kontekście jednego z nich – tego, który udzielił jej poręczenia.
WSA nie zgodził się też z dyrektorem KIS co do oceny, czy powstanie tu przychód z częściowo odpłatnych świadczeń. Fiskus był zdania, że taki przychód jest zawsze, gdy wartość świadczenia pozostającego w związku z innym świadczeniem (świadczenia wzajemnego) jest niższa (świadczenia nie są ekwiwalentne). Zdaniem sądu natomiast, o przychodzie z tytułu częściowo odpłatnych świadczeń można mówić tylko wtedy, gdy cena określona w umowie stanowiącej źródło przychodu znacznie odbiega od wartości rynkowej rzeczy lub prawa. Dopiero wtedy nadwyżka staje się przychodem – stwierdził WSA.
Sąd podkreślił, że spór wynikł na tle interpretacji, a to nie pozwala definitywnie wykluczyć, że jednak spółka uzyska przychód z częściowo odpłatnych świadczeń. To jednak musiałoby wykazać postępowanie podatkowe lub kontrola.
Wyrok jest nieprawomocny.
ORZECZNICTWO
Wyrok WSA w Poznaniu z 12 lipca 2017 r., sygn. akt I SA/Po 142/17. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia