Projekt nowelizacji ustawy o Państwowej Inspekcji Pracy zakłada, że inspektorzy PIP dostaną uprawnienia do zmiany umów cywilnoprawnych na etat, jeśli stwierdzą, że sposób wykonywania obowiązków w rzeczywistości odpowiada stosunkowi pracy. Sam projekt nie został jeszcze przyjęty przez rząd, a więc nie trafił też jeszcze do Sejmu.

Przekwalifikowanie umowy cywilnoprawnej na stosunek pracy oznacza zmianę źródła przychodu - z dotychczasowej działalności wykonywanej osobiście (umowy zlecenia) lub pozarolniczej działalności gospodarczej (kontrakt B2B) na przychód ze stosunku pracy. Od momentu wydania decyzji przez inspektora PIP osoba współpracująca dotychczas na podstawie umowy cywilnoprawnej zyska status pracownika – ze wszystkimi tego skutkami, również na gruncie podatkowym.

Dotychczas prawo do wszczęcia postępowania sądowego w tym zakresie przysługiwało tylko stronom stosunku zatrudnienia. W praktyce korzystali z niego zazwyczaj sami zatrudnieni. Projekt nowelizacji zakłada, że decyzja inspektora PIP ustalająca stosunek pracy może dotyczyć trzech lat wstecz.

Odzyskanie VAT przez pracownika nie takie oczywiste

Uznanie, że między dotychczasowymi usługodawcą i usługobiorcą istniał tak naprawdę stosunek pracy, oznacza, że pracownik błędnie odprowadzał VAT do urzędu skarbowego. Nie otwiera to jednak prostej drogi do stwierdzenia nadpłaty i odzyskania kwoty podatku. Na przeszkodzie stoi art. 108 ust. 1 ustawy o VAT. Zgodnie z tym przepisem, gdy przedsiębiorca wystawi fakturę, w której wykaże kwotę podatku, ma obowiązek jego zapłaty.

- Jeżeli przedsiębiorcy (domniemani pracownicy) wystawili fakturę VAT i wprowadzili ją do obrotu, to nie będą mogli odzyskać podatku. Wykazali go bowiem na fakturze, którą wprowadzili do obrotu prawnego – wyjaśnia Mirosław Siwiński, doradca podatkowy, partner w Nexia Advicero,

Projekt zmiany ustawy o PIP a pracownicy. PIT do dopłaty

Istotnym problemem dla pracowników będzie konieczność dopłacenia podatku dochodowego (PIT). Niemal każdy pracownik, który do tej pory współpracował w ramach kontraktu B2B, będzie miał do uregulowania zaległość podatkową.

Jak wskazuje Mirosław Siwiński, dopłaty – z racji przekwalifikowania umowy na umowę o pracę - czekają osoby rozliczające się do tej pory m.in.:

  • ryczałtem od przychodów ewidencjonowanych – dopłacić będą musieli wszyscy, którzy płacą ryczałt według niższej stawki niż 12 proc., a także część osób stosujących większą stawkę ryczałtu,
  • podatkiem liniowym oraz skalą podatkową – dopłaty czekają osoby rozpoznające wyższe koszty uzyskania przychodu niż zryczałtowane koszty przysługujące pracownikom.

Większe wydatki na podatek dochodowy czekają wszystkie osoby, które do tej pory rozliczały się inaczej niż według skali podatkowej PIT, a ich dochody przekraczają rocznie 120 tys. zł. Jeżeli więc pracownik wcześniej, jako przedsiębiorca, rozliczał się z fiskusem podatkiem liniowym, to wpadnie w tzw. drugi próg podatkowy. To oznacza, że od nadwyżki zapłaci PIT według stawki 32 proc.

Ponadto – jak podkreśla Siwiński – przy wszystkich formach opodatkowania powstanie niedopłata, jeżeli inspektor PIP jako podstawę wynagrodzenia przyjmie kwotę brutto z faktury VAT. A tak właśnie ma być, zgodnie z projektowanymi zmianami.

Koniec z odliczaniem kosztów przez pracownika

Pracownik nie odlicza od podatkowego przychodu wydatków, które zgodnie z art. 22 ust. 1 ustawy o PIT zostały poniesione w celu osiągnięcia przychodów lub zachowania albo zabezpieczenia ich źródła. Przysługują mu tylko zryczałtowane koszty wymienione w art. 22 ust. 2 ustawy o PIT. – Nawet jeżeli przyjąć najwyższą wysokość tych zryczałtowanych kosztów, to miesięcznie będzie to zaledwie 300 zł – przypomina dr Jacek Drosik, adwokat i doradca podatkowy z KMS Michalak Sokół.

Fiskus może więc zakwestionować wszystkie koszty odliczone w ramach działalności gospodarczej za okres objęty decyzją inspektora PIP. - Skoro ta część działalności okazała się fikcyjna, to wydatki z nią związane nie służyły czynnościom opodatkowanym. Konieczne będzie skorygowanie zeznań PIT za minione lata, zwiększenie dochodu do opodatkowania i dopłata podatku wraz z odsetkami – tłumaczy Maciej Kordalewski, doradca podatkowy, partner w KPI TAX.

Jeśli zatem okaże się, że dotychczasowy przedsiębiorca był de facto pracownikiem, to nie będzie miał już prawa do zaliczenia do kosztów uzyskania przychodu wydatków związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej, takich jak wydatki za sprzęt, szkolenia, leasing samochodu osobowego. To samo dotyczy amortyzacji środków trwałych - przedsiębiorca zalicza odpisy do podatkowych kosztów, pracownik tego nie robi.

Kto odpowie za niezapłacony podatek?

Zgodnie z art. 26a par. 1 ordynacji podatkowej, podatnik (pracownik) nie ponosi odpowiedzialności z tytułu zaniżenia lub nieujawnienia przez płatnika (pracodawcę) podstawy opodatkowania wynikającego ze stosunku pracy – do wysokości zaliczki, do której pobrania zobowiązany jest płatnik.

Płatnikiem – po przekwalifikowaniu umowy – staje się pracodawca. - W praktyce oznacza to, że różnicę między podatkiem faktycznie zapłaconym przez samozatrudnionego a podatkiem należnym od stosunku pracy pokryje firma – podkreśla Maciej Kordalewski. Dodaje, że na pracodawcy będzie spoczywał również obowiązek zapłacenia odsetek od zaległych zaliczek.

Czy to oznacza, że przedsiębiorcy, którzy staną się pracownikami, mogą spać spokojnie? Niekoniecznie. Dr Jacek Drosik zwraca uwagę na to, że płatnicy mogą powoływać się na art. 30 par. 5 ordynacji podatkowej, zgodnie z którym przepisów o ich odpowiedzialności nie stosuje się, jeśli podatek nie został pobrany z winy podatnika. Mogą też – przed sądem powszechnym – dochodzić od podatników zapłaty równowartości podatku w związku z bezpodstawnym wzbogaceniem.

Ryzyko odpowiedzialności karnej po stronie pracowników

Co więcej, pracownicy współpracujący dotychczas na podstawie umów cywilnoprawnych mogą odpowiadać na podstawie art. 56 par. 1 kodeksu karnego skarbowego. Przepis ten mówi o oszustwie podatkowym. Wynika z niego, że podatnik, który składając organowi podatkowemu deklarację, podaje nieprawdę, przez co naraża podatek na uszczuplenie, podlega karze grzywny albo pozbawienia wolności. Skoro z powodu nieuprawnionej (zgodnie z decyzją PIP) umowy cywilnoprawnej doszło do odliczenia VAT, to pojawia się ryzyko odpowiedzialności karnej skarbowej na podstawie tego przepisu – ostrzegają eksperci.

Nawet jeśli pracownikowi udałoby się uniknąć tej odpowiedzialności, to i tak VAT odliczony przez niego od faktur zakupowych został odliczony niesłusznie. Trzeba więc go będzie zwrócić – wraz z odsetkami.

Mirosław Siwiński wskazuje dodatkowo na ryzyko odpowiedzialności karnej wynikające z art. 218 par. 1a kodeksu karnego. Zgodnie z tym przepisem grzywnie, karze ograniczenia wolności, a nawet pozbawienia wolności do dwóch lat podlega osoba, która złośliwie lub uporczywie narusza prawa pracownika wynikające ze stosunku pracy lub ubezpieczenia społecznego. - Pracownik może odpowiadać za zaniżenie składek na ubezpieczenie społeczne, jeżeli zostanie mu postawiony zarzut współdziałania z pracodawcą – podkreśla Siwiński. Dodaje, że jest to wielce prawdopodobne w przypadku dobrowolnego zawarcia umowy cywilnoprawnej

Jaki czas będzie objęty decyzją PIP?

Eksperci podkreślają, że decyzja inspektora PIP dotyczy tylko istnienia stosunku pracy, a nie wymiaru podatku – nie przesądza automatycznie o wyniku postępowania podatkowego. Organ podatkowy musi sam badać zasadność nałożenia zobowiązań podatkowych.

Dlatego - zdaniem Mirosława Siwińskiego - decyzja PIP nie będzie prejudykatem w postępowaniach podatkowych. - Będzie tylko dokumentem urzędowym – stwierdza ekspert. Nie widzi natomiast przeszkód, by po wydaniu decyzji przez inspektora PIP organ podatkowy od razu wezwał płatnika do złożenia deklaracji (bądź jej korekty) lub wszczął postępowanie wymiarowe.

Projekt nowelizacji ustawy o PIP zakłada, że okres, za jaki inspektor będzie mógł wydać decyzję stwierdzającą istnienie stosunku pracy, ma być ograniczony do trzech lat wstecz. To krócej niż przedawnienie zobowiązań podatkowych. Te, zgodnie z art. 70 par. 1 ordynacji podatkowej, przedawniają się z upływem pięciu lat, licząc od końca roku kalendarzowego, w którym upłynął termin płatności podatku.

Dotkliwe skutki dla pracowniczego portfela

Przekwalifikowanie umowy na etat oznacza nie tylko konieczność uregulowania rozliczeń z przeszłości, ale też zmianę sytuacji pracownika w przyszłości.

- Najbardziej dotkliwe skutki odczują osoby pracujące dotychczas na umowach o dzieło lub zleceniach studenckich, ponieważ nie odprowadzano od nich składek ZUS. Przy wynagrodzeniu 10 tys. zł brutto – strata wyniesie około 2 148 zł miesięcznie, czyli prawie 26 tys. zł rocznie – wylicza Maciej Kordalewski.

Jeśli chodzi o osoby współpracujące dotychczas na podstawie kontraktu B2B, to po decyzji inspektora PIP mogą one zyskać. - Przy wynagrodzeniu 10 tys. zł brutto miesięcznie osoba zatrudniona dotychczas na podstawie umowy B2B (rozliczająca się według skali podatkowej) może po zmianie umowy zyskać 700–827 zł miesięcznie. To efekt przejęcia przez pracodawcę części składek oraz zastosowania kwoty wolnej od podatku – wskazuje Maciej Kordalewski.

Sytuacja jednak diametralnie zmienia się przy wyższych zarobkach. Przy wynagrodzeniu 20 tys. zł brutto pracownik działający dotychczas na podstawie umowy B2B straci 1 575–1 676 zł miesięcznie, co oznacza 18 900–20 112 zł mniej rocznie.

Opinie

Maciej Kordalewski, doradca podatkowy, partner w KPI TAX
ikona lupy />
Maciej Kordalewski, doradca podatkowy, partner w KPI TAX / Materiały prasowe / Maciej

Maciej Kordalewski, doradca podatkowy, partner w KPI TAX

Ryzyko podwójnego opodatkowania jest realne i poważne

Projektowane zmiany są odpowiedzią na zobowiązania wynikające z Krajowego Planu Odbudowy, który wymaga od Polski podjęcia działań przeciwko tzw. umowom śmieciowym. Cel jest słuszny, walka z tzw. umowami śmieciowymi i fikcyjnym samozatrudnieniem jest koniecznością – nie tylko ze względu na zobowiązania wynikające z KPO, ale przede wszystkim z uwagi na ochronę osób, które wykonują pracę podporządkowaną, nie korzystając z żadnych uprawnień pracowniczych.

Problem polega na tym, że droga do realizacji tego celu może okazać się wybrukowana konsekwencjami, których skala zaskoczy nie tylko firmy, ale i osoby, które staną się pracownikami. Szerokie kompetencje inspektorów PIP, połączone z możliwością działania wstecz i brakiem precyzyjnych przepisów przejściowych, mogą wpędzić ich w spiralę wieloletnich sporów sądowych.

Chaos proceduralny wynikający z braku przepisów przejściowych i mechanizmów zaliczania już zapłaconych podatków może doprowadzić do sytuacji, w których ani firmy, ani pracownicy nie będą wiedzieli, jak prawidłowo skorygować swoje rozliczenia. Ryzyko podwójnego opodatkowania, utraty praw do zwrotów, czy wieloletnich sporów z fiskusem jest realne i poważne.

Mirosław Siwiński, doradca podatkowy, partner w Nexia Advicero
ikona lupy />
Mirosław Siwiński, doradca podatkowy, partner w Nexia Advicero / Inne

Mirosław Siwiński, doradca podatkowy, partner w Nexia Advicero

To nie ochrona praw pracowników

Na projekt zmiany uprawnień PIP należy spojrzeć w kontekście celu, któremu te zmiany mają służyć. Celem jest wypełnienie zobowiązań Polski podjętych w ramach Krajowego Planu Odbudowy. Chodzi o wzmocnienie ochrony pracowników, którzy są zatrudniani na kontraktach cywilnoprawnych, a wykonują pracę w warunkach przypominających stosunek pracy.

W mojej ocenie projekt ten w obecnym kształcie tego celu nie realizuje i wyłącznie narazi obie strony kontraktów B2B na dotkliwe konsekwencje finansowe. Co więcej, stosunki pracy wykreowane decyzjami inspektorów PIP nie przetrwają zbyt długo. Stosunek pracy wykreowany taką decyzją nie będzie miał bowiem żadnej realnej ochrony i będzie można go bardzo łatwo zakończyć poprzez porozumienie stron. Niestety, należy się spodziewać, że osoby wcześniej faktycznie zmuszone do zawarcia umowy B2B, zostaną zmuszone do zawarcia takiego porozumienia, może poza przypadkami, w których rzeczywiście obie strony nie będą zainteresowane stosunkiem pracy (przykład informatyków).