Sprawa dotyczyła spółki, która zatrudnia ponad 1300 pracowników. Planowała zawrzeć umowę ubezpieczenia od następstw nieszczęśliwych wypadków (NNW), obejmującą wszystkich aktualnych i przyszłych pracowników.
We wniosku o interpretację spółka poinformowała, że ubezpieczenie będzie miało charakter grupowy i bezimienny, a krąg osób objętych ochroną będzie się zmieniał. Konkretni pracownicy nie będą więc wyszczególnieni w polisie, a składka ubezpieczeniowa będzie opłacana w całości przez pracodawcę.
Spółka zaznaczyła też, że ochrona ubezpieczeniowa będzie obowiązkowa i niezależna od woli pracowników, a objęcie nią będzie wynikało automatycznie z samego faktu zatrudnienia.
Ubezpieczenie w interesie pracodawcy?
Dlatego spółka uważała, że pracownicy nie będą mieli z tego tytułu przychodu, który byłby opodatkowany PIT. Podkreśliła, że polisa ma charakter ochronny przede wszystkim dla pracodawcy - celem jest ograniczenie potencjalnych roszczeń cywilnych ze strony pracowników w razie wypadku, a także sprzyjanie stabilności zatrudnienia w firmie.
Spółka powołała się też na wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 8 lipca 2014 r. (sygn. akt K 7/13), z którego wynika, że przychodem pracownika z tytułu nieodpłatnych świadczeń są tylko takie świadczenia, które:
- zostały spełnione za zgodą pracownika (skorzystał on z nich w pełni dobrowolnie),
- zostały spełnione w jego interesie (a nie w interesie pracodawcy) i przyniosły mu korzyść,
- korzyść ta jest wymierna i przypisana indywidualnemu pracownikowi.
Ubezpieczenie w interesie pracownika?
Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej nie zgodził się ze spółką. Stwierdził, że objęcie pracowników ubezpieczeniem finansowanym przez pracodawcę jest dla nich przychodem opodatkowanym PIT. Pracownicy mają bowiem realną korzyść – uzyskują ochronę ubezpieczeniową, której koszt ponosi pracodawca. W przeciwnym razie musieliby zapłacić z własnej kieszeni, gdyby na własną rękę przystąpili do takich ubezpieczeń – zauważył dyrektor KIS.
Podkreślił też, że zatrudnienie w spółce wiąże się z akceptacją warunków pracy, co w praktyce oznacza też zgodę na objęcie ubezpieczeniem. Poza tym – stwierdził – mimo że polisa jest bezimienna, to krąg osób objętych ochroną jest tak naprawdę zamknięty. Obejmuje on wszystkich pracowników spółki, których można w każdej chwili zidentyfikować – zauważył fiskus.
Ubezpieczenie to korzyść pracownika
Rację przyznał mu Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku (sygn. akt I SA/Gd 814/24). Podkreślił, że przychód z nieodpłatnych świadczeń powstaje, gdy pracownik uzyskuje realną korzyść majątkową, czyli wtedy, gdy dzięki świadczeniu zwiększa swoje aktywa lub unika wydatku, który musiałby ponieść. Już samo objęcie ochroną ubezpieczeniową stanowi taką korzyść, niezależnie od tego, czy faktycznie dojdzie do wypłaty odszkodowania – uznał WSA.
Sąd uznał za właściwe przyrównanie ubezpieczenia do opłacanego przez pracodawcę abonamentu medycznego. Pracownik ma przychód nie wtedy, gdy faktycznie skorzysta z usług medycznych, lecz już w momencie, gdy ma zapewnione prawo do świadczeń przewidzianych w abonamencie.
Zysk w związku z ubezpieczeniem ma głównie pracodawca
Naczelny Sąd Administracyjny uchylił wyrok WSA oraz interpretację dyrektora KIS. Uznał, że zawarcie umowy ubezpieczenia leży przede wszystkim w interesie pracodawcy. - Spółka zabezpiecza się w ten sposób przed ewentualnymi roszczeniami ze strony pracowników – podkreśliła sędzia Aleksandra Wrzesińska-Nowacka.
NSA nie zgodził się też z fiskusem, że pracownik, który milczał po otrzymaniu informacji, iż spółka zamierza zawrzeć umowę ubezpieczenia, i nie zwolnił się w związku z tym z pracy, zgodził się tym samym dobrowolnie na objęcie ochroną wynikającą z polisy. - Nie było tu mowy o dobrowolności przystąpienia do ubezpieczenia. Pracownik nie mógł wybrać innej polisy – zwróciła uwagę sędzia Wrzesińska-Nowacka.
Wyrok NSA z 14 listopada 2025 r., sygn. akt II FSK 335/25