Firma, która wybrała ryczałt od dochodów spółek, nie płaci go od dofinansowania do ubezpieczenia medycznego oraz ubezpieczenia na życie udziałowców i pracowników ani od sfinansowanych szkoleń – potwierdził dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej.

Spytała o to spółka, która wybrała ryczałt (potocznie zwany estońskim CIT) i która zatrudnia na podstawie umowy o pracę osoby należące do rodziny udziałowców, czyli będące podmiotami powiązanymi w rozumieniu art. 11a ust. 1 pkt 4 ustawy o CIT.

Spółka dofinansowuje im oraz samym udziałowcom prywatne ubezpieczenie medyczne i ubezpieczenie na życie. Zasady tego dofinansowania określa regulamin wynagradzania.

Wyjaśniła, że takie wydatki przyczyniają się do utrwalania dobrych relacji między spółką i pracownikami oraz wpływają na efektywność wykonywanej pracy.

Pracownicy i udziałowcy nie muszą korzystać z tych benefitów, ale jeśli wyrażą taką chęć, to muszą podpisać stosowną deklarację.

Spółka opłaca im też szkolenia, które – jak zapewniła – są dostosowywane do rodzaju świadczonej pracy lub pełnionej funkcji i mają na celu podnoszenie kwalifikacji.

Chciała się upewnić, że nie będzie musiała płacić estońskiego CIT od żadnego z tych świadczeń.

Bez podatku…

Dyrektor KIS to potwierdził. Zwrócił uwagę na to, że zasady dofinansowania prywatnych ubezpieczeń określa regulamin, a pracownicy i udziałowcy nie mają obowiązku korzystania z nich, natomiast ponoszenie tych wydatków przez spółkę ma wpływać na efektywność pracy.

Wobec tego dofinansowanie to nie jest ani ukrytym zyskiem (o którym mowa art. 28m ust. 1 pkt 2 ustawy o CIT), ani wydatkiem niezwiązanym z działalnością gospodarczą (art. 28m ust. 1 pkt 3 ustawy o CIT).

Podobnie jest ze szkoleniami, skoro odbywają się one w związku z wykonywaniem obowiązków służbowych lub pełnioną funkcją, mają na celu podnoszenie kwalifikacji i umiejętności oraz motywują do dalszej pracy i zwiększają ich efektywność – potwierdził fiskus.

…z podatkiem

Przypomnijmy, że były też już niekorzystne interpretacje w kwestii ubezpieczeń i szkoleń, ale dotyczyły one innych stanów faktycznych.

Przykładowo w interpretacji z 20 kwietnia 2023 r. (sygn. 0114-KDIP2-1.4010.60.2023.2.MW) dyrektor KIS stwierdził, że ukrytym zyskiem są wydatki, które ponosi spółka na ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej lub karno-skarbowej za szkody wyrządzone spółce przez członków jej zarządu i rady nadzorczej, będących zarazem jej wspólnikami.

Niekorzystnie w sprawie szkoleń wypowiedział się natomiast m.in. 5 grudnia 2023 r. (0111-KDIB1-1.4010.524.2023.2.KM) i 19 kwietnia 2023 r. (0111-KDIB1-2.4010.728.2022.1.ANK). W pierwszej zwrócił uwagę na to, że w szkoleniach nie biorą udziału pracownicy niebędący podmiotami powiązanymi, a tylko udziałowcy (i klienci). Dlatego uznał, że są to ukryte zyski.

Z kolei w interpretacji z 19 kwietnia 2023 r. stwierdził, że spółka musi zapłacić estoński CIT od wydatków poniesionych na szkolenia osób niebędących jej pracownikami, bo nie są to wydatki związane z jej działalnością gospodarczą. Co innego szkolenia dla osób zatrudnionych na podstawie umów o pracę i umów zlecenia – wyjaśnił dyrektor KIS.©℗

OPINIA

Kluczowy jest związek z prawem do udziału w zysku

ikona lupy />
Natalia Kamińska-Kubiak menedżer i doradca podatkowy w Grant Thornton / Materiały prasowe

Pozytywnie należy ocenić stanowisko wyrażone w najnowszej interpretacji dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej. To odejście od automatyzmu w ocenie, co jest ukrytym zyskiem, na rzecz racjonalności i celowości. Może być ono pokłosiem wyroków sądów administracyjnych, które konsekwentnie akcentują wymóg badania, czy dane świadczenie jest realizowane w związku z prawem do udziału w zysku, czy nie jest. Słusznie dyrektor KIS wskazał, że jeżeli dany wydatek jest związany z potrzebami biznesowymi bądź świadczenie nie jest dostępne wyłącznie dla udziałowca bądź podmiotu powiązanego, a jest rozwiązaniem ogólnofirmowym, na takich samych zasadach wobec wszystkich pracowników, to nie ma ono związku z prawem do udziału w zysku i w takiej sytuacji nie ma ryczałtu od ukrytego zysku.©℗