Oboje rozwiedzeni rodzice, którzy po pół roku samotnie opiekowali się dzieckiem, mogą skorzystać z preferencyjnego rozliczenia PIT za całe 12 miesięcy – wynika z wyroku NSA
ORZECZENIE
Sąd wyjaśnił, że preferencja wynikająca z art. 6 ust. 4 ustawy o PIT nie ogranicza się wyłącznie do jednego rodzica. Mogą z niej korzystać zarówno matka, jak i ojciec, jeśli są po rozwodzie i osobno przez określony czas wychowują dziecko. To pierwszy taki wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Do końca 2010 r. było inaczej. Przepisy, które wtedy obowiązywały, mówiły jednoznacznie, że za osobę samotnie wychowującą dzieci uważa się jednego z rodziców (tak wynikało z art. 6 ust. 5, który od 2011 r. został uchylony).
Obecnie ustawa o PIT nie zawiera takiego zastrzeżenia. Skutek jest taki, że od 2011 r. status osoby samotnie wychowującej dzieci może mieć każdy z rodziców spełniających pozostałe kryteria.
Opieka naprzemienna
Sprawa dotyczyła ojca, który spierał się z fiskusem o definicję samotnego rodzica. Takiej osobie przysługuje ulga podobna do wspólnego rozliczenia z małżonkiem. Samotny rodzic może bowiem podzielić dochód na dwa i dzięki temu dwukrotnie skorzystać z kwoty wolnej od podatku. Dodatkowo, kto dużo zarabia, może uniknąć wejścia w drugi próg skali podatkowej. Słowem, od całości dochodów płaci PIT według stawki 18 proc., a nie 32 proc.
W sprawie rozpatrywanej przez NSA sąd ustalił miejsce zamieszkania dwójki małoletnich dzieci przy matce, ale powierzył wykonywanie władzy rodzicielskiej nad nimi obojgu rozwiedzionym rodzicom. Oboje sprawują ją naprzemiennie – przez pół roku dzieci mieszkają u ojca, przez drugą połowę u matki. U każdego z rodziców mają swoje pokoje, ubrania, zabawki.
Oprócz tego, ze względu na trudną sytuację finansową matki, ojciec płaci na nie 2 tys. zł alimentów miesięcznie.
Wspólnie nie znaczy samotnie
Ojciec przekonywał, że w czasie gdy dzieci przebywają u niego, on wychowuje je samotnie. Opiekuje się nimi, przygotowuje posiłki, odprowadza do szkoły i na zajęcia pozalekcyjne, prowadzi do lekarza, gdy są chore. Tym samym – jak przekonywał – spełnia wszystkie warunki przewidziane do skorzystania z możliwości rozliczenia podatku jako osobie samotnie wychowującej dzieci.
Dyrektor Izby Skarbowej w Poznaniu odmówił mu jednak prawa do preferencji. Stwierdził, że warunkiem wspólnego rozliczenia się z dzieckiem jest to, żeby podatnik sam, bez wsparcia drugiego rodzica, wychowywał potomstwo. W tej sprawie tak nie jest, bo rodzice dzielą między siebie trudności związane z wychowywaniem dzieci – stwierdził fiskus.
Skutek był taki, że organ nie pozwolił skorzystać z preferencji żadnemu z opiekunów.
Preferencja dla dwojga
Innego zdania był WSA we Wrocławiu. Zwrócił uwagę na to, że mężczyzna jest rozwiedziony, ma małoletnie dzieci, wobec których wykonuje władzę rodzicielską. Bez znaczenia jest to, że opiekuje się nimi naprzemiennie z małżonką, skoro każde z nich sprawuje tę opiekę samodzielnie w innym czasie i innym miejscu – uznał WSA.
Dodał, że ustawodawca nie uzależnił prawa do preferencyjnego rozliczenia od tego, żeby podatnik był przez cały rok osobą samotnie wychowującą dziecko.
Tak samo orzekł NSA. Stwierdził, że jeżeli faktycznie przez około połowę czasu dzieci zamieszkują u jednego z rozwiedzionych rodziców, to rodzic ten w tym czasie samodzielnie, tj. bez wsparcia drugiego opiekuna, wychowuje dzieci. Natomiast w pozostałym czasie dzieci wychowuje drugi z rodziców. ⒸⓅ
Ulga na dzieci na pół, chyba że rodzice ustalą inaczej
Naczelny Sąd Administracyjny orzekł też wczoraj w innej sprawie, również związanej z wychowywaniem dzieci, ale dotyczącej ulgi zapisanej w art. 27f ustawy o PIT.
NSA potwierdził, że jeśli rodzice są po rozwodzie i oboje wykonują władzę rodzicielską, ale nie potrafią podzielić się ulgą, to każdy z nich odliczy ją po połowie. Sąd kasacyjny ma już ugruntowane stanowisko w tej sprawie.
Podatniczka uważała, że to ona przez większość czasu zajmuje się dziećmi, więc powinna odliczyć większą część ulgi – za każdy dzień sprawowania nad nimi opieki.
Wyjaśniła, że jej były mąż zabiera dzieci tylko w środy i na co drugi weekend. Ma bowiem ograniczone prawa rodzicielskie.
Dyrektor Izby Skarbowej w Warszawie stwierdził jednak, że skoro oboje rodzice mają prawa rodzicielskie (w przypadku ojca ograniczone) i oboje wykonują władzę rodzicielską, to albo sami porozumieją się w sprawie wysokości odliczenia, albo będą musieli rozliczyć ulgę na pół.
WSA w Warszawie przychylił się do stanowiska matki. Stwierdził, że sporadyczne spotkania ojca z dziećmi nie są wykonywaniem władzy rodzicielskiej i prawo do całej ulgi powinna mieć matka.
Kobieta przegrała jednak w NSA. Sąd orzekł, że w sytuacji, gdy między rodzicami nie ma zgody, ale oboje opiekują się dziećmi, to ulga należy się im po połowie. Organ zaś nie musi ustalać, w jakiej proporcji władza ta jest przez rodziców wykonywana, ani czy jeden robi to lepiej, czy gorzej.
Wyrok NSA z 5 kwietnia 2017 r., sygn. akt II FSK 623/15
ORZECZNICTWO
Wyrok NSA z 5 kwietnia 2017 r., sygn. akt II FSK 573/15. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia