UE nie składa jednak broni. Potwierdzają to ubiegłotygodniowe słowa Laury Codruty Kovesi europejskiej prokurator generalnej. Podczas konferencji w greckim Pireusie przypomniała, że Unia Europejska co roku traci około 50 miliardów euro z powodu oszustw podatkowych i celnych, które dla przestępców stały się najbardziej atrakcyjną formą zarabiania pieniędzy. - Należy podjąć dalsze działania w celu zwalczania gangów odpowiedzialnych za te przestępstwa – zaapelowała prokurator generalna UE.
Azjatyckie gangi i oszustwa VAT – jak Europa traci miliardy
Symboliczne było to, że jej słowa padły właśnie w Pireusie. Prokuratura Europejska (EPPO) prowadzi bowiem dochodzenie w sprawie głośnej afery „Calypso”, której częścią był tamtejszy port. Przypomnijmy, że większościowym udziałowcem zarządu portu jest China Cosco Shipping, czyli trzecia co do większości firma kontenerowa na świecie. Jednocześnie to z Pireusu trafiały do 14 unijnych krajów (w tym Polski) towary o zaniżanej wartości celnej. Odpowiedzialne za to były azjatyckie gangi, które odprawiały tam ogromne ilości kontenerów towarów (m.in. elektrycznych rowerów i hulajnóg). Wartość przesyłek była zaniżana tak, aby płacić jak najniższe cło, albo korzystać z nadal obowiązującego zwolnienia dla produktów o wartości do 150 euro. W przypadku rowerów elektrycznych deklarowano często, że jest to inny towar, aby unikać wysokich ceł antydumpingowych.
EPPO przejmuje 2400 kontenerów z Azji. Straty sięgają 700 milionów euro
Następnie trafiały one do poszczególnych krajów unijnych w ramach celnej procedury 42, która zobowiązuje do rozliczenia VAT w państwie kupującego. Rowery nie trafiały jednak do zadeklarowanych kupujących, a do magazynów które posiadali przestępcy (w Polsce były one położone w Słubicach i Świecku), a stamtąd były oferowane do sprzedaży na platformach sprzedażowych. EPPO prowadząc dochodzenie w sprawie „Calypso” skonfiskowała już ponad 2400 kontenerów z azjatyckimi towarami. Straty z tytułu działalności azjatyckich gangów oszacowano na około 800 mln euro w okresie od 2017 r.
System IOSS i dyrektywa DAC7 – unijna broń przeciw wyłudzeniom podatkowym
Podobny mechanizm oszustw opisywali dziennikarze „The Guardian” ponad dekadę temu w odniesieniu do portów brytyjskich i holenderskich. Winowajcami już wtedy byli Azjaci. Proceder nie został zatrzymany ani przez Brexit, ani przez zmiany legislacyjne, które wprowadziła UE. Chodzi o tzw. pakiet e-commerce dzięki któremu m.in. zlikwidowano zwolnienie z VAT dla towarów o niskiej wartości (do 22 euro) i wdrożono system IOSS (importowy punkt kompleksowej obsługi), który pozwala zarejestrowanym w nim podmiotom czyli np. sprzedażowym platformom internetowym płacić VAT dopiero z chwilą sprzedaży towaru unijnemu konsumentowi.
Następną ważną zmianą było wdrożenie dyrektywy DAC7 dzięki której poszczególne administracje podatkowe otrzymały najważniejsze dane o zakupach w internecie. Szczególne nadzieje wiązane są z przyjęciem nowego unijnego kodeksu celnego co nastąpić ma w 2028 r. Wtedy też zlikwidowane zostanie zwolnienie z cła dla importu towarów o wartości poniżej 150 euro, a dodatkowo UE ma zacząć pobierać od takich przesyłek opłatę manipulacyjną w wysokości 2 euro. Niektóre państwa UE takie jak Holandia, Francja czy Rumunia chcą to zrobić wcześniej.