Rekompensata za kopiowanie utworów na użytek osobisty nie podlega opodatkowaniu – orzekł Trybunał Sprawiedliwości UE. Artyści i reprezentujące ich organizacje zbiorowego zarządzania nie kryją zadowolenia.
Dwa stanowiska w sprawie opłat reprograficznych / Dziennik Gazeta Prawna
– Byliśmy przekonani, że trybunał uzna, iż opłaty reprograficzne nie są odpłatnością za jakąkolwiek usługę, a w związku z tym nie są objęte VAT – mówi Tomasz Michalik, partner w MDDP.
Jego zdaniem korzystne stanowisko TSUE w sprawie opłat reprograficznych może mieć pośredni wpływ na wykładnię w sprawie opłat za reemisję, które mają jednak inny charakter.
Wczorajszy wyrok to pierwsze rozstrzygnięcie TSUE w sprawie VAT od opłat reprograficznych. Są one pobierane w 23 krajach Unii, w tym aż w 17 na takich samych zasadach jak w Polsce. Do tej pory unijny trybunał wyjaśniał m.in., że mają one zrekompensować szkodę, jaką twórcy ponoszą w związku z kopiowaniem utworów bez ich zgody (m.in. w wyroku z 12 listopada 2015 r., sygn. akt C-572/13). W sprawie opodatkowania nigdy się jednak nie wypowiadał.
Dwa rodzaje
Twórcy, artyści wykonawcy i producenci otrzymują opłaty dwojakiego rodzaju. Pierwsze, zwane powszechnie tantiemami, przysługują za emisje i reemisję utworów (np. w TV). Drugie to właśnie opłaty reprograficzne (np. związane z możliwością legalnego kopiowania utworów za pomocą nagrywarek CD, magnetowidów itp.).
Opłaty reprograficzne płacą podmioty importujące, produkujące i wprowadzające do obrotu urządzenia, które mogą zostać wykorzystane do kopiowania na użytek osobisty. Co ważne, nie są one związane z wykorzystaniem żadnego konkretnego utworu i nie wynikają z ustaleń między twórcami i artystami a producentami i importerami urządzeń. Są one konsekwencją praw autorskich do wytworzonych utworów i wynikają wprost z przepisów ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych (t.j. Dz.U. z 2016 r. poz. 666 ze zm.). Aby je otrzymać, artyści i twórcy nie muszą wykonywać żadnej dodatkowej aktywności poza stworzeniem dzieła lub utworu.
Opłaty reprograficzne pobierają, w imieniu twórców i artystów, organizacje zbiorowego zarządzania (OZZ). Po potrąceniu kosztów inkasa (a więc wynagrodzenia za własną działalność) dzielą one opłaty proporcjonalnie między twórców.
Tylko rekompensata
Fiskus chciał 23 proc. VAT od całej sumy, która trafia do OZZ. Organizacje skłonne były płacić podatek, ale tylko od inkasa, bo tylko tu upatrywały usługi, która mogłaby podlegać VAT.
Wczoraj unijny trybunał przyznał rację organizacjom i reprezentowanym przez nie twórcom (wyrok z 18 stycznia 2017 r., sygn. akt C-37/16). Zwrócił uwagę na to, że obowiązek ponoszenia opłat reprograficznych wynika wprost z polskiego prawa i nie jest związany z wykorzystaniem utworów ani jakimkolwiek innym świadczeniem wzajemnym. Tym samym nie można mówić o jakiejkolwiek odpłatnej usłudze podlegającej VAT.
TSUE przypomniał swój wcześniejszy wyrok z 21 października 2010 r. (sygn. akt C-467/08), z którego jasno wynikało, że opłaty reprograficzne mają zapewniać artystom jedynie godziwą rekompensatę za potencjalną możliwość wykorzystania bez ich zgody utworów na użytek osobisty.
– Wczorajsze rozstrzygnięcie jest zupełnie jednoznaczne. Trybunał wyjaśnił, że nie dochodzi do świadczenia usługi, a zatem nie ma mowy o opodatkowaniu – komentuje Tomasz Michalik.
Dodaje, że polskie sądy będą musiały podzielić to podejście, a to oznacza dwa podstawowe skutki dla OZZ i reprezentowanych przez nie twórców. Nie trzeba będzie naliczać podatku należnego i będzie można skorygować swoje dotychczasowe rozliczenia.
Ekspert uważa, że w tej sytuacji minister finansów powinien wydać interpretację ogólną, w której wypowie się co do ważności dotychczas wydawanych interpretacji indywidualnych. Konsekwentnie i do końca reprezentował w nich stanowisko, że opłaty reprograficzne są w całości objęte VAT.
Połowiczna wygrana
Wyrok TSUE nie dotyczył opłat za reemisję, bo NSA dotychczas nie zadał w tej sprawie pytania trybunałowi. Z tego powodu twórcy i artyści oraz reprezentujące je OZZ nie są do końca usatysfakcjonowani.
W tej sprawie NSA, podobnie jak fiskus, uważa, że opłaty za reemisję są opodatkowane, bo ich wysokość jest każdorazowo negocjowana (np. wyrok o sygn. akt I FSK 1485/13).