Międzynarodowym korporacjom powinno być trudniej uchylać się od podatków. 1 stycznia w życie weszły przepisy, które zmuszają kraje UE do automatycznej wymiany informacji ws. tzw. interpretacji podatkowych. Jednak do uszczelnienia sytemu wciąż jeszcze daleko.
Ujawnione na przestrzeni ostatnich lat skandale, takie jak Panama Papers, czy Lux Leaks, pokazujące ogromną skalę wykorzystywania luk w przepisach, czy zwykłych oszustw, by nie płacić podatków sprawiły, że UE przystąpiła z nowym impetem do tworzenia rozwiązań prawnych mających ukrócić te procedery.
"Presja polityczna zmieniła się w bardzo wielu krajach, włączając w to te, które czerpały zyski z konstrukcji swoich reżimów podatkowych. Prawdopodobieństwo, że coś z tym uda się zrobić zdecydowanie wzrosło" - powiedział PAP szef brukselskiego think tanku Bruegel, Guntram Wolff.
Wiele z zaprezentowanych w ostatnich miesiącach propozycji Komisji Europejskiej jest jeszcze na etapie prac legislacyjnych, ale z nowym rokiem weszła w życie zmiana, która nakłada na państwa unijne obowiązek automatycznej wymiany informacji o orzeczeniach podatkowych.
Chodzi o indywidualne interpretacje prawa podatkowego o znaczeniu transgranicznym. Dotychczas państwa członkowskie przekazywały sobie bardzo niewiele informacji w takich sprawach. A potrafią być one bardzo znaczące - np. indywidualne decyzje podatkowe Irlandii sprawiły, że Apple nie płacił praktycznie żadnych podatków od zysków ze sprzedaży w swoich sklepach w Europie (KE nakazała mu w ubiegłym zwrot 13 mld euro).
Do tej pory o tym, czy dana indywidualna interpretacja prawa podatkowego może mieć znaczenie dla innego państwa UE, decydował kraj, który wydał dane orzeczenie. W praktyce oznaczało to, że nie przekazywał informacji w tej sprawie. Wówczas bowiem firma, która korzystała ze specjalnego traktowania (i płaciła niskie podatki) w jednym kraju, mogłaby być ścigana przez władze podatkowe państwa, z którego przed podatkami ucieka.
Unijny komisarz ds. gospodarczych, finansowych i podatkowych Pierre Moscovici nie ma wątpliwości, że nowe regulacje dadzą państwom członkowskim odpowiednie narzędzia, aby wykrywać niekorzystne z ich punktu widzenia praktyki i odpowiednio na nie reagować.
"Naszym obowiązkiem jest wykorzystanie wszelkich możliwych sposobów, by uniemożliwić nadużycia podatkowe i przekierowywanie zysków, tak by opodatkowanie przedsiębiorstw było sprawiedliwsze i bardziej przejrzyste" - oświadczył Moscovici.
Wejście w życie przepisów nie oznacza, że już jutro władze jednego kraju będą mogły sprawdzić, jakie decyzje podatkowe zostały wydane przez władze innego. Regulacje przewidują, że stolice co pół roku będą przesyłać raporty z listami wszystkich indywidualnych interpretacji prawa podatkowego. Wówczas każde zainteresowane państwo unijne będzie mogło się im przejrzeć i zwrócić się o szczegóły. Pierwsza wymiana tych informacji ma się odbyć do września.
Inna z propozycji KE, która również ma na celu ukrócenie procederu unikania podatku, to wprowadzenie na szczeblu unijnym systemu wspólnej skonsolidowanej podstawy opodatkowania dla firm (Common Consolidated Corporate Tax Base - CCCTB). Z projektem tym Komisja wyszła już drugi raz (pierwszy w 2011 r., drugi w 2015 r.), ale choć klimat wokół niej się zmienia, na razie nie zanosi się na zakończenie prac.
W środę czeski dziennik "Hospodarzske Noviny" napisał, powołując się na resort finansów, że nie będzie zgody Pragi na te posunięcia. Jeśli nasi południowi sąsiedzi faktycznie utrzymaliby takie podejście, propozycja mogłaby trafić do kosza, bo w sprawach podatkowych kraje UE muszą podejmować decyzje jednomyślnie.
Obecnie firmy działające na terenie UE muszą stosować zasady 28 różnych systemów podatkowych. W propozycji dyrektywy o wspólnej podstawie opodatkowania chodzi o to, by przedsiębiorstwa mogły składać jedną deklarację podatkową oraz konsolidować zyski i straty osiągnięte w różnych krajach.
Wolff zwraca uwagę, że wprowadzenie takiego systemu poprawiłoby sytuację jeśli chodzi o walkę z unikaniem opodatkowania, ale z drugiej strony stworzyłoby system, który - w razie luk - byłby niezmiernie trudno zmienić.
"Są różne sposoby na zajęcie się problemem unikania opodatkowania, niekoniecznie trzeba to robić poprzez konsolidowanie podstawy opodatkowania. Można tego dokonywać np. przez zmiany w dyrektywie dotyczącej wypłat odsetek i należności licencyjnych pomiędzy powiązanymi spółkami" - zaznaczył Wolff.
Szacuje się, że unikanie opodatkowania przez przedsiębiorstwa kosztuje budżety państw członkowskich UE miliardy euro każdego roku. Ogromnym problemem też jest kwestia podatku VAT. W tym przypadku nie chodzi już jednak o wykorzystywanie wątpliwych etycznie, ale mimo wszystko legalnych rozwiązań, a o działania przestępcze. Według danych KE państwa UE straciły w 2014 r. 159,5 mld euro przychodów z podatku VAT; w przypadku Polski luka ta wyniosła 38 mld zł. Zwalczanie tego problemu to jedno z głównych zadań jakie stawia sobie obecnie polski resort finansów.